Green Mile The
|
00:02:00 |
Kochasz swoją siostrę? |
00:02:02 |
Nie hałasuj, |
00:02:50 |
Dzień dobry, Estelle. |
00:02:52 |
- Jak ja wyglądam, Paul? |
00:03:13 |
Ranek panie Edgecomb. |
00:03:15 |
Coś duńskiego? |
00:03:16 |
Nie. Poproszę dwa kawałki suchej grzanki. |
00:03:19 |
To jest świetne. |
00:03:20 |
Suche i zimne - jak zawsze. |
00:03:22 |
Zimne są lepsze. |
00:03:26 |
Najlepsze na te długie spacery. |
00:03:29 |
Mam rację? |
00:03:32 |
Nie daj się złapać pielęgniarce Godzilli. |
00:03:35 |
Nie my jesteśmy od oceniania twoich wycieczek. |
00:03:41 |
Gdzie tak codziennie chodzisz? |
00:03:46 |
Tylko spaceruję. |
00:03:48 |
Uwielbiam to. |
00:03:51 |
Tylko nie spadnij, bo się połamiesz. |
00:03:53 |
Nie chcę uczestniczyć w imprezie poszukiwawczej. |
00:05:06 |
[Chcesz tego kolesia w swoim życiu? |
00:05:10 |
[Popełniłam błędy]. |
00:05:12 |
[Tony nie dopuści do tego, |
00:05:16 |
[Nawet się nie poradzisz. |
00:05:21 |
Dlaczego my to zawsze oglądamy? |
00:05:23 |
To jest interesujące. |
00:05:25 |
Interesujce? |
00:05:29 |
Wciąż tylko rozawiają o pieprzeniu. |
00:05:55 |
Wszystko w porządku? |
00:05:57 |
Wyglądasz na zmęczonego. |
00:06:01 |
Czuję się dobrze, |
00:06:04 |
Za słabo się ubierasz na te swoje wycieczki. |
00:06:08 |
Nie to, że się pytam. |
00:06:10 |
Nie spałem dobrze. |
00:06:14 |
Miałem złe sny. To się zdarza. |
00:06:16 |
Wszystko w porządku. |
00:06:27 |
[Jeśli Madge się nie martwi |
00:06:29 |
[Ani ja.] |
00:06:31 |
To można obejrzeć. |
00:06:36 |
[Jestem w niebie.] |
00:06:38 |
[Moje serce tak bije, że trudno mi rozmawiać]. |
00:06:46 |
[Chcę znaleźć... |
00:06:48 |
szczęście, którego szukam.] |
00:06:51 |
[Gdy jesteśmy razem... |
00:06:55 |
tańcząc blisko siebie.] |
00:06:59 |
[Niebo.] |
00:07:01 |
[Jestem w niebie.] |
00:07:04 |
[Mam opiekę... |
00:07:08 |
przez ten tydzień.] |
00:07:10 |
[Trzeba zniknąć. |
00:07:12 |
jak szczęśliwy gracz.] |
00:07:19 |
O co chodzi? |
00:07:23 |
Mój Boże. |
00:07:29 |
Muszę stąd wyjść. |
00:07:54 |
Przypomina mi się coś, |
00:07:58 |
...czy chcesz tego czy nie. |
00:08:02 |
To przez ten film? |
00:08:06 |
Nie mówiłem o tym przez długi czas. |
00:08:10 |
Ponad 60 lat. |
00:08:11 |
Jestem twoją przyjaciółką. |
00:08:20 |
Czy kiedyś ci wspominałem, że byłem strażnikiem |
00:08:24 |
Tak. |
00:08:26 |
A o tym, że to byłem odpowiedzialny za celę śmierci? |
00:08:29 |
Że nadzorowałem wszystkie egzekucje? |
00:08:36 |
Nazywaliśmy tą celę "Ostatnią Milą"... |
00:08:40 |
lub "Zieloną Milą". |
00:08:44 |
Podłoga była koloru zanikającego wapna. |
00:08:48 |
Było tam krzesło elektryczne. |
00:08:51 |
Nazywaliśmy je "Starym Sparky". |
00:08:55 |
Przeżyliśmy wiele lat, Ellie... |
00:08:59 |
...ale w 1935 rok był najgorszy. |
00:09:03 |
W tym roku dostałem... |
00:09:06 |
zapalenia cewki moczowej. |
00:09:10 |
To było... |
00:09:13 |
To był rok.... |
00:09:15 |
...John Coffey'a... |
00:09:20 |
...i dwóch martwych dziewczynek. |
00:10:36 |
Połącz mnie z blokiem E. |
00:10:52 |
Słucham. |
00:10:55 |
W porządku. |
00:11:18 |
Więzień. |
00:11:21 |
Jezu! Daj mi chwilę. |
00:11:28 |
Wszystko w porządku? |
00:11:32 |
Jak na gościa, który nie może się |
00:11:51 |
Weź dzień wolnego i idź do lekarza.. |
00:11:52 |
No co ty, przecież wiesz o co chodzi. |
00:11:56 |
I tak... |
00:11:59 |
jest już lepiej. |
00:12:05 |
- Zobacz co się dzieje. |
00:12:14 |
Cholera. |
00:12:17 |
Tył mu osiadł. |
00:12:29 |
Co oni robią? |
00:12:30 |
Samochód wytrzyma? |
00:12:40 |
Kara śmierci! |
00:12:43 |
Do celi śmierci! |
00:12:45 |
Mamy skazanego na śmierć. |
00:12:48 |
Jezu, co on tak się wydziera? |
00:12:56 |
Musisz go odprowadzić do celi. |
00:12:59 |
On jest ogromny! |
00:13:02 |
Nie może być większy od ciebie. |
00:13:18 |
Mamy skazanego... |
00:13:20 |
na karę śmierci! |
00:13:21 |
- Mamy skazanego na karę śmierci |
00:13:41 |
Wystarczy. |
00:14:06 |
Są z tobą problemy, olbrzymie? |
00:14:14 |
Umiesz mówić? |
00:14:21 |
Tak, szefie. |
00:14:33 |
Rusz dupsko. |
00:14:33 |
Ruszaj się. |
00:14:36 |
Wchodź |
00:14:44 |
Zaprowadź go do izby chorych. |
00:14:48 |
Dlaczego ty nie zwracasz uwagi |
00:14:51 |
Dostają to co chcą. |
00:14:54 |
Upewniłeś się? |
00:14:59 |
Nie obchodzi mnie co robisz |
00:15:06 |
W porządku. |
00:15:21 |
Złamałeś mi palca! |
00:15:22 |
Wkurwia mnie twoja szczerząca zęby morda! |
00:15:25 |
Do cholery, wynocha z mego Bloku! |
00:15:40 |
Pierdol się. |
00:15:43 |
Potem to opatrzymy. |
00:15:53 |
Będziesz grzeczny... |
00:15:55 |
jeśli zdejmiemy kajdany? |
00:16:13 |
Nazywasz się John Coffey? |
00:16:16 |
Tak, szefie. |
00:16:18 |
Jak kawa, tylko literuje się inaczej. |
00:16:22 |
Możesz przeliterować? |
00:16:24 |
To tylko nazwisko, szefie. |
00:16:27 |
J...O-- |
00:16:30 |
Nazywam się Paul Edgecomb. |
00:16:33 |
Jeśli mnie tu nie ma to jest tu pan Terwilliger, |
00:16:35 |
pan Howell lub pan Stanton. |
00:16:41 |
Pytania? |
00:16:43 |
Czy w nocy gasicie światła? |
00:16:48 |
Jeśli jestem w dziwnych miejscach... |
00:16:53 |
boję się ciemności. |
00:17:00 |
Tu jest dość jasno przez całą noc. |
00:17:04 |
Kilka świateł pali się na korytarzu. |
00:17:08 |
Na korytarzu? |
00:17:11 |
Tam. |
00:17:41 |
Możesz usiąść. |
00:18:04 |
Nie mogłem pomóc, szefie. |
00:18:08 |
Chciałem wrócić, |
00:18:18 |
Bierzemy go na izbę chorych. |
00:18:22 |
Na pewno ma. |
00:18:25 |
Słyszeliście co on krzyczał, |
00:18:27 |
Jasne. |
00:18:30 |
Cholerny Percy. |
00:18:32 |
Macie coś przeciwko wyrzuceniu |
00:18:35 |
Trzeba korzystać z żarcia póki się je ma. |
00:18:39 |
Co sądzicie o naszym nowym więźniu? |
00:18:43 |
Ogromny. |
00:18:46 |
Wygląda na łagodnego. |
00:18:48 |
Jak myślisz, jest trochę opóźniny? |
00:18:50 |
Na oko to debil. |
00:18:54 |
Głupi czy nie, i tak pójdzie |
00:19:01 |
Krew mnie zalewa gdy to oglądam. |
00:19:25 |
- Co, na Boga? |
00:19:31 |
Spójrz! Tam jest krew! |
00:19:39 |
O mój Boże! |
00:19:46 |
Kobieto, dzwoń do cholery!. |
00:19:49 |
Powiedz im to! |
00:19:53 |
Centrala? |
00:19:55 |
Ktoś zabrał moje dziewczynki. |
00:20:10 |
Katie! |
00:20:13 |
Cora! |
00:20:47 |
Jezu. |
00:20:48 |
Jezu. |
00:21:01 |
Zabiję cię! |
00:21:07 |
Zabiję cię! |
00:21:37 |
Nie mogłem pomóc. |
00:21:40 |
Chciałem wrócić, ale było zbyt późno. |
00:21:47 |
Jesteś aresztowany za morderstwo. |
00:21:52 |
Przeszkadzam? |
00:21:55 |
Właśnie skończyłem. |
00:22:10 |
A co u ciebie? |
00:22:12 |
Z Melindą jest coraz gorzej. |
00:22:16 |
Nie dobrze. |
00:22:18 |
Znowu bóle głowy? |
00:22:20 |
Wczoraj strasznie cierpiała. |
00:22:25 |
Jest źle. |
00:22:26 |
Zabiorę ją do Vickburga na testy. |
00:22:32 |
Prześwietlanie promieniami Roentgena |
00:22:34 |
Boi się śmierci. |
00:22:39 |
Przyjechałem ci to powiedzieć. |
00:22:42 |
Jeśli coś znajdą na zdjęciach Roentgenowskich... |
00:22:46 |
może ją uratują. |
00:22:48 |
Może. |
00:22:55 |
Zobacz. |
00:22:56 |
DOE na Bitterbuck. |
00:23:02 |
Nie przychodziłbyś tu, |
00:23:05 |
20 minut temu dzwnonioni do mnie. |
00:23:10 |
To prawda, że wyrzuciłeś Percy'a z Bloku? |
00:23:12 |
tak. |
00:23:15 |
Pewnie miałeś jakiś powód, |
00:23:18 |
ale żona gubernatora ma tylko jednego siostrzeńca. |
00:23:23 |
I jest nim właśnie Percy Wetmore. |
00:23:25 |
Mały Percy poskarżył się cioci. |
00:23:26 |
Ale z niego dupek. |
00:23:32 |
Wspomniał jej coś o ataku na więźnia? |
00:23:35 |
Złamał mu trzy palce lewej dłoni. |
00:23:39 |
Nie słyszałem o tym, ona pewnie też. |
00:23:41 |
Jest głupi, niedbały, |
00:23:43 |
ale ma protekcję. |
00:23:47 |
Wcześniej czy później kogoś skaleczy, |
00:23:49 |
Wytrzymaj, Paul. |
00:23:52 |
Już niedługo. |
00:23:53 |
Percy ma zamiar pracować w Briar Ridge. |
00:23:57 |
Briar Ridge? Szpital psychiatryczny. |
00:24:01 |
W administracji. |
00:24:03 |
Lepsze pieniądze. |
00:24:05 |
To dlaczego wciąż tu jest? |
00:24:10 |
Dopiero złożył podanie. |
00:24:13 |
Mając taką ciotkę on może mieć każdą pracę. |
00:24:18 |
Wiesz co myślę? |
00:24:22 |
On chyba lubi się wyżywać. |
00:24:27 |
Może damy mu jeszcze szansę? |
00:24:33 |
Może mu się znudzi i szybciej odejdzie. |
00:24:38 |
Wytrzymasz to? |
00:24:40 |
Jasne. |
00:24:41 |
Jasne. |
00:24:45 |
Dzięki. |
00:24:53 |
Pozdrów ode mnie Melindę. |
00:24:55 |
Jestem pewny, że Roentgen nic nie wykaże. |
00:25:01 |
Zakład stoi. |
00:25:33 |
Za głośno? |
00:25:37 |
Tam gdzie śpi mój mąż jest puste miejsce. |
00:25:42 |
A ten mąż coś ci wspominał o swoich kłopotach? |
00:25:49 |
Martwisz się o Melind'a i Hal'a? |
00:25:53 |
To ten twój problem? |
00:25:55 |
Tak... |
00:25:58 |
i kilka innych. |
00:26:02 |
Innych. |
00:26:08 |
Dzisiaj przywieźli nowego więźnia. |
00:26:10 |
Naiwniak. |
00:26:15 |
Wiem co zrobił? |
00:26:18 |
Nie. |
00:26:20 |
Są takie sprawy, które się |
00:26:24 |
Wspaniałomyślny Bóg pozwala na to. |
00:26:31 |
Dlaczego nie idziesz spać? |
00:26:33 |
Mam coś, żeby pomóc ci zasnąć. |
00:26:38 |
Możesz mieć wszystko co tylko zechcesz. |
00:26:43 |
Wciąż mam problemy z odlaniem się. |
00:26:46 |
Byłeś już u lekarza? |
00:26:48 |
Nie. |
00:26:52 |
Wypisze mi jakieś tabletki... |
00:26:54 |
i spędze tydzień wymiotując w swoim biuurze. |
00:26:56 |
Samo przejdzie. |
00:27:03 |
Mój biedny staruszku. |
00:27:33 |
Mamy nowego strażnika. |
00:27:46 |
Patrz. |
00:27:48 |
On jest... |
00:27:49 |
tam. |
00:28:00 |
Zwykle myszy się boją ludzi. |
00:28:03 |
- Może jest wściekła. |
00:28:05 |
- Możliwe. |
00:28:10 |
Człowiek-Mysz. |
00:28:11 |
Pieni się, ekspercie? |
00:28:15 |
Nie widzę. |
00:28:25 |
- Nie dotykaj jej. |
00:28:31 |
Dla dobra nauki. |
00:29:12 |
Ma własna restaurację. |
00:29:16 |
Żując to ona wyściele sobie... |
00:29:18 |
małe gniazdko w ścianie. |
00:29:25 |
W porządku. |
00:29:27 |
Chodźmy złapać tą cholerną mysz. |
00:29:41 |
Szefie. |
00:29:42 |
Pokaż mi tą mysz. |
00:29:46 |
Nie można. |
00:30:20 |
Schowałeś ją? |
00:30:23 |
Nie. |
00:30:25 |
Więc gdzie ona jest do cholery? |
00:30:27 |
Nie wiem. |
00:30:31 |
Mysz przechytrzyła... |
00:30:33 |
trójkę dorosłych mężczyzn. |
00:30:39 |
Wygląda na to, że zniknęła na dobre. |
00:30:47 |
Chyba tak, jesteśmy jedynymi, |
00:31:40 |
Ty mały sukinsynie. |
00:31:45 |
Niech mnie cholera. |
00:31:47 |
Jest wielka. |
00:31:52 |
Cholernie dobra mysz. |
00:31:56 |
Wczoraj tu przychodziła, |
00:31:59 |
chyba szuka jedzenia. |
00:32:02 |
Idzie w naszą stronę. |
00:32:04 |
Cofnij się. |
00:32:06 |
Zobaczymy co zrobi. |
00:32:19 |
Odważna jest. |
00:32:51 |
Cholera! |
00:32:54 |
Mała dziwko! |
00:32:58 |
Jesteś stukniętym skurwysynem?! |
00:33:01 |
Zabiję cię! |
00:33:04 |
Zaraz cię złapię! |
00:33:07 |
Mały robaku! |
00:33:12 |
To tylko mysz, idioto. |
00:33:14 |
Ty mała kupo gówna. |
00:33:17 |
- Słyszysz mnie? |
00:33:19 |
Rozwalę głowę... |
00:33:22 |
dla tego kawałka gówna! |
00:33:45 |
Znalazł twoją mysz. |
00:33:49 |
Jest gdzieś tutaj. Zaraz zgniotę tego sukinsyna. |
00:33:57 |
Próbowaliśmy. |
00:34:03 |
Co powiedziałeś? |
00:34:03 |
Że... |
00:34:09 |
jej nie złapiesz. |
00:34:27 |
Nie ma jej, co? |
00:34:30 |
Pokonała cię? |
00:34:38 |
Co teraz robiłeś, pomyśl? |
00:34:42 |
Próbowałem złapać mysz. |
00:34:45 |
Wystraszyłeś mnie i Bill'a... |
00:34:48 |
nie wspominając już o więźniach. |
00:34:50 |
Co z tego? |
00:34:52 |
Może tego nie zauważyłeś, |
00:34:57 |
Chociaż i tak ty ich traktujesz inaczej. |
00:34:59 |
Nie straszymy ich bez powodu. |
00:35:02 |
Oni żyją w ciągłym napięciu. |
00:35:03 |
Mogą przez to być agresywni. |
00:35:06 |
Ranisz siebie i innych. |
00:35:11 |
rozmowa, |
00:35:13 |
nie krzyk. |
00:35:15 |
Pomyśl, że to miejsce jest rodzajem intensywnej terapii wychowawczej |
00:35:18 |
Według mnie jest to wiadro szczyn, |
00:35:22 |
To wszystko. |
00:35:24 |
Niepodoba się to komuś? |
00:35:28 |
Możesz pocałować mnie w dupę. |
00:35:31 |
Spróbuj. Śmiało. |
00:35:33 |
Spróbuj, a w ciągu tygodnia stracisz pracę. |
00:35:36 |
Dobra. |
00:35:50 |
Wszyscy wiemy o twoich znajomościach. |
00:35:53 |
Jeśli kiedykolwiek komuś zagrozisz w tym Bloku, wszyscy odejdziemy. |
00:35:58 |
Ta praca to przekleństwo. |
00:36:02 |
Zrobicie to? |
00:36:06 |
Zostaniesz sam z całym tym gównem. |
00:36:33 |
Arlen, |
00:36:34 |
córka z rodziną do ciebie. |
00:36:44 |
Ruszmy się. Zanim on wróci chcę |
00:36:50 |
Siadać! Siadać! |
00:36:52 |
Powtórka! Każdy siada! |
00:36:54 |
Krok w przód. |
00:36:58 |
Krok w przód! Krok w przód! Krok w przód! |
00:37:01 |
- Jest dobrze obcięty? |
00:37:04 |
Bierzemy go. |
00:37:05 |
Chodźmy , Arlen. |
00:37:08 |
Spacer po Mili... |
00:37:12 |
Spacer po Mili, spacer po Mili, spacer po Mili, |
00:37:16 |
spacer po Mili. |
00:37:18 |
Siadam na kolana. |
00:37:20 |
Pan jest moim pasterzem itd. |
00:37:23 |
Przepraszam ludzi za to całe gówno, które im zrobiłem. |
00:37:29 |
Mam nadzieję, że oni mi wybaczą... |
00:37:31 |
i nigdy nie zrobię tego ponownie. |
00:37:34 |
Nie mamy tu żadnego lekarza. |
00:37:38 |
- Rzeczywiście. |
00:37:41 |
Rób to ciszej! |
00:37:43 |
Stary debilu! |
00:37:48 |
Jak mówiłem, |
00:37:48 |
...nie wierzę, że to nimi wstrząśnie. |
00:37:51 |
Pan Bitterbuck jest chrześcijaninem, |
00:37:54 |
On jest dobry i szybki. |
00:37:59 |
Wstawaj. |
00:38:02 |
Wstawać! |
00:38:04 |
...spacer po Mili, |
00:38:08 |
Spacer po Mili. |
00:38:11 |
Spacer po Mili. |
00:38:13 |
Siadaj. |
00:38:16 |
Siadać. |
00:38:19 |
Co mam robić? |
00:38:21 |
Patrz i ucz się. |
00:38:30 |
Przywiązać. |
00:38:33 |
Zacisnąć. |
00:38:36 |
Zapiąć. |
00:38:39 |
W porządku. |
00:38:42 |
Przyłożyć wszystkie elektrody. |
00:38:49 |
Przekręć na raz. |
00:38:51 |
Przekręć na raz - znaczy że mam włączyć wszystkie generatory. |
00:38:56 |
W połowie więzienia światła mocniej zaświecą. |
00:38:58 |
Arlen Bitterbuck, |
00:39:00 |
zostałeś skazany na karę śmierci przez ławkę przysięgłych i... |
00:39:03 |
zgodnie z wolą sądu tego stanu. |
00:39:05 |
Jakie jest twoje ostatnie życzenie? |
00:39:11 |
Chcę smażonego kurczaka oraz chcę |
00:39:16 |
Chcę mieć Mae na twarzy, |
00:39:18 |
ponieważ jestem ostrym skurwysynem. |
00:39:26 |
Bydlak. |
00:39:28 |
Cisza! |
00:39:32 |
Cisza! Zamknąć się! |
00:39:33 |
- Zamknąć się! |
00:39:35 |
Jeszcze jeden taki żarcik i naprawdę się usmarzysz. |
00:39:39 |
Nigdy nie widziałem takiego starego durnia. |
00:39:43 |
To było zabawne. |
00:39:45 |
Nie lubię tego. |
00:39:48 |
Nie chcę, żeby ktoś robił z tego głupie żarty. |
00:39:52 |
Jak można się śmiać w kościele, |
00:39:54 |
gdy coś zabawnego przychodzi do głowy? |
00:39:58 |
Masz rację, przepraszam. |
00:40:00 |
Zróbmy to. |
00:40:07 |
Moczysz gąbkę. |
00:40:12 |
Wkładasz czarny kaptur. |
00:40:18 |
Wkładasz jeszcze czapkę. |
00:40:18 |
Dlaczego on położył gąbkę |
00:40:21 |
Dzięki temu prąd szybciej się dostanie do jego mózgu. |
00:40:26 |
Nigdy nie włączaj wajchy |
00:40:32 |
Cicho tam na górze. |
00:40:38 |
Dokręć. |
00:40:45 |
Arlen Bitterbuck... |
00:40:47 |
zostałeś skazany na śmierć na krześle elektrycznym... |
00:40:50 |
zgodnie z prawem tego stanu. |
00:40:52 |
Niech Bóg się zlituje nad twoją duszą. |
00:40:57 |
Amen. |
00:41:01 |
Przekręć na dwa. |
00:41:05 |
I to wszystko. |
00:41:11 |
Smażę się! Smażę się! |
00:41:16 |
Będę wyglądał jak upieczony indyk! |
00:41:19 |
Co za przerażające doświadczenie! |
00:41:23 |
Jeden ze świadków |
00:41:33 |
Zróbmy to znowu, |
00:41:36 |
Zabierzcie tego idiotę z krzesła. |
00:42:39 |
Czy myślisz że jeśli człowiek szczerze |
00:42:45 |
...to może się dostać z powrotem do |
00:42:48 |
...i żyć tam wiecznie? |
00:42:53 |
Czy tak będzie wygląda niebo? |
00:42:57 |
Wierzę w niektóre rzeczy. |
00:43:05 |
Gdy miałem 18 lat miałem młodą żonę. |
00:43:09 |
Spędziliśmy nasze pierwsze lato w górach. |
00:43:15 |
A potem ona obnażała swe... |
00:43:18 |
...nagie piersi w blasku światła. |
00:43:22 |
Rozmawialiśmy czasami |
00:43:29 |
To były moje najlepsze chwile w życiu. |
00:43:50 |
Będzie dobrze. |
00:43:53 |
Bedziesz robił niezłe rzeczy. |
00:44:32 |
Arlen Bitterbuck, zostałeś skazany |
00:44:35 |
...zgodnie ze stanowym prawem. |
00:44:39 |
Niech Bóg się zlituje nad twoją duszą.. |
00:45:02 |
Przekręć na dwa. |
00:45:48 |
Znowu. |
00:45:56 |
Adios, wodzu. |
00:45:58 |
Przyślij nam pocztówkę z piekła. |
00:46:04 |
Już zapłacił za to co zrobił. |
00:46:07 |
Już się rozliczył... |
00:46:09 |
więc zabierz swe cholerne łapska od niego! |
00:46:33 |
Co się z nim dzieje? |
00:46:34 |
Ty. |
00:46:37 |
Zawsze przez ciebie, Percy. |
00:46:41 |
Nie lubicie nowego tak? |
00:46:46 |
Dlaczego po prostu nie przeniesiesz się? |
00:46:49 |
Tak. Wiem wszystko o tym. |
00:46:52 |
Doszły mnie słuchy że jest dobra praca. |
00:46:58 |
Chcę brać w tym udział, |
00:47:02 |
Tak. Słuchaj mnie. |
00:47:03 |
Chcę być na miejscu Brutal'a |
00:47:09 |
Widok umierającego człowieka już ci nie wystarczy. |
00:47:15 |
Chcę być tylko z przodu. To wszystko. |
00:47:18 |
Tylko jeden raz. |
00:47:21 |
I wiesz co zrobię później? |
00:47:23 |
Uwolnisz się ode mnie. Przysięgam. |
00:47:27 |
A jeśli się nie zgodzę? |
00:47:30 |
No cóż, mógłbym |
00:47:33 |
I zacząć robić karierę w tym... |
00:47:36 |
szefie. |
00:48:32 |
Nie uwierzycie w to. |
00:48:43 |
Spójrzcie. |
00:48:46 |
Oswoiłem mysz. |
00:48:49 |
Właśnie widzimy. |
00:48:52 |
Patrzcie na to.Patrzcie co ona zrobi. |
00:49:05 |
On jest mądry, Pan Jingles. |
00:49:08 |
-Pan Jingles? |
00:49:11 |
Szeptał do mojego ucha. |
00:49:14 |
Hej, kapitanie... |
00:49:15 |
mogę dostać pudełeczko dla mojej myszy |
00:49:18 |
Twój angielski brzmi lepiej |
00:49:21 |
Chcecie zobaczyć co on może jeszcze zrobić? |
00:49:26 |
Patrz.. |
00:49:27 |
Panie Jingles? Panie Jingles, |
00:49:30 |
Chesz w to się pobawić? |
00:49:33 |
Przynieś. Patrz. |
00:49:54 |
On przynosi to za każdym razem. Za każdym razem. |
00:49:58 |
To jest bystra mysz, Del. |
00:50:04 |
Prawda. To właśnie jest to. |
00:50:07 |
Kiedy wyjdę, |
00:50:11 |
Tylko spójrz na to |
00:50:13 |
Zagramy w "przynoszenie" znowu? |
00:50:16 |
Ładnie, Ładnie, Ładnie. |
00:50:18 |
Wyglada że znalazłeś sobie |
00:50:20 |
Nie krzywdź go. |
00:50:24 |
To ta którą próbowałem złapać? |
00:50:27 |
Tak. |
00:50:29 |
Del nazwał ją Pan Jingles. |
00:50:33 |
I co z tego? |
00:50:35 |
Del prosił dla niej... |
00:50:37 |
o pudełko, żeby miała gdzie spać |
00:50:39 |
Chciałby mieć ją przy sobie. |
00:50:44 |
Co o tym myślisz? |
00:50:47 |
Wiesz co? |
00:50:50 |
włożymy troche waty |
00:50:59 |
To powinno być miłe. |
00:51:11 |
Hmm... Wspomniał o pudełku po cygarach. |
00:51:29 |
Chciałeś się ze mną widzieć? |
00:51:33 |
Zamknij drzwi. |
00:51:42 |
Wiesz o tym... |
00:51:45 |
że jutro przyjedzie do nas |
00:51:48 |
William Wharton. |
00:51:50 |
Zwą go... |
00:51:52 |
trudnym dzieckiem. |
00:51:56 |
Ma tatuaż "Billy the Kid'a" |
00:52:00 |
Błąkał się po całym stanie |
00:52:03 |
sprawiając wiele kłopotów. |
00:52:06 |
Skończyło się to. |
00:52:11 |
Przy zatrzymaniu zabił troje ludzi. |
00:52:14 |
Jedną z nich była ciężarna kobieta. |
00:52:18 |
Wciąż złe wieści. |
00:52:34 |
To jest rak, Paul. |
00:52:37 |
Rak mózgu. |
00:52:42 |
Zdjęcie reontgenowskie... |
00:52:44 |
wykazało to. |
00:52:47 |
Wielkości cytryny jak mówią. |
00:52:51 |
I... |
00:52:54 |
to jest... |
00:52:58 |
w takim miejscu, |
00:53:02 |
Nie mówiłem jej. |
00:53:05 |
Nie wiem jak. |
00:53:12 |
Cholera, Paul... |
00:53:15 |
nie wiem jak powiedzieć |
00:53:21 |
że wkrótce umrze. |
00:54:48 |
O Boże. |
00:54:50 |
Boże. |
00:54:57 |
Wychodzę. |
00:54:58 |
Dokąd? |
00:54:59 |
Zobaczyć się z dr.Bishop'em. |
00:55:02 |
Dzisiaj. |
00:55:03 |
Wkrótce przywożą nam nowego więźnia. |
00:55:07 |
To źle? |
00:55:08 |
Tak. |
00:55:33 |
Nieźle naćpany. |
00:55:37 |
Daj mi ubranie. |
00:55:42 |
William Wharton? |
00:55:46 |
Przebierz się w to. |
00:55:56 |
Musimy to zrobić. |
00:55:59 |
I co skurwielu? |
00:56:01 |
Wygląda jak makaron. |
00:56:07 |
Jesteś skazany synu. |
00:56:12 |
Będziesz miał przejażdżkę na błyskawicy. |
00:56:17 |
Zamknij się, daj rękę. |
00:56:19 |
Skurwiel. |
00:56:51 |
Nie wyglądasz zbyt dobrze. |
00:56:56 |
Chyba masz gorączkę. |
00:57:06 |
Chcę cię zobaczyć. |
00:57:11 |
Mam sprawę do ciebie, John Coffey. |
00:57:16 |
Musisz jeszcze posiedzieć w swej celi. |
00:57:31 |
E Block. |
00:58:07 |
Idziemy. |
00:58:11 |
Masz wyglądać jak zdrowy duży chłopak. |
00:58:28 |
Ostrożny. |
00:58:33 |
Ostrożny. |
00:58:33 |
Stopień.Krok do góry. |
00:59:17 |
Czyż nie to jest niezłe przyjęcie? |
00:59:18 |
-Jest czy nie? |
00:59:19 |
Zastrzel skurwiela. |
00:59:20 |
Strzelaj! |
00:59:22 |
Uderz go, Percy! |
00:59:23 |
Walnij mnie pieprzony buraku. |
00:59:27 |
Uderz go! |
00:59:29 |
Do cholery zrób to! |
00:59:31 |
No dalej Percy uderz mnie. |
00:59:33 |
Ostrzegam cię. |
00:59:33 |
Ty mnie ostrzegasz? |
00:59:35 |
Ostrzegam cię! |
00:59:36 |
-Ty mnie?! |
00:59:48 |
Jesteś wielkim pojebem. |
00:59:49 |
Skąd ty przybyłeś? |
01:00:02 |
No dalej, Dean. |
01:00:04 |
Wszystko w porządku. Niech oddycha. |
01:00:06 |
Właśnie. Oddychaj spokojnie. |
01:00:11 |
Breathe. Breathe, chłopie. |
01:00:13 |
Myśleliśmy że był naćpany. |
01:00:31 |
Sądzę że to nie była pomyłka ... |
01:00:33 |
...to może się powtórzycz |
01:00:49 |
Obejrzyj Dean'a i Harry'ego |
01:00:53 |
Percy, sporządź raport. |
01:00:58 |
Nazwij to sytuacją poza kontrolą. |
01:01:01 |
On nie będzie ciebie oceniał |
01:01:03 |
A co z tobą? |
01:01:05 |
Miałem problem w toalecie |
01:01:09 |
Idźcie już. |
01:01:19 |
Wstawaj chłopie |
01:01:48 |
Szefie, chcę się z tobą zobaczyć tutaj w celi. |
01:01:56 |
Nie pora na to teraz, John Coffey... |
01:01:59 |
...nie pora. |
01:02:01 |
Muszę ciebie zobaczyć szefie |
01:02:27 |
Bliżej. |
01:02:29 |
Wiesz że nie jesteś |
01:02:33 |
Nie twój interes, Del. |
01:02:45 |
Czego chcesz, John Coffey? |
01:02:48 |
Tylko pomóc. |
01:02:51 |
Bez obaw. |
01:02:53 |
Pomocy! |
01:02:56 |
Pomocy! |
01:02:57 |
Coffey chce zabić szefa! |
01:02:59 |
Help! |
01:03:01 |
Co ty wyprawiasz? |
01:03:06 |
Howell! Pomocy! |
01:03:08 |
Stanton! Niech ktoś tu wreszcie się zjawi! |
01:03:30 |
Pomocy! |
01:03:32 |
Niech ktoś przyjdzie |
01:03:34 |
Del, do diabła zamknij się! |
01:04:25 |
Co właściwie mi zrobiłeś? |
01:04:29 |
Pomogłem. |
01:04:31 |
Czyż nie? |
01:04:34 |
Po prostu to zabrałem, to wszystko. |
01:04:36 |
Teraz jestem zmęczony szefie. |
01:04:40 |
Śmiertelnie zmęczony. |
01:05:06 |
Szefie co on z tobą zrobił? |
01:06:12 |
Cześć kochanie. Jak się czujesz? |
01:06:16 |
Nieźle. |
01:06:19 |
Co powiedział lekarz? |
01:06:23 |
Znasz ich. |
01:06:25 |
Chińszczyzna. |
01:06:29 |
Chińszczyzna. |
01:06:46 |
Robię gulasz na dzisiaj. |
01:06:57 |
Co robisz? |
01:07:06 |
Na co masz ochote? |
01:07:08 |
Wiem na co. |
01:07:14 |
Wspaniałe uczucie. |
01:07:53 |
Nie to że się skarżę... |
01:07:57 |
lecz czy my nie robiliśmy tego cztery razy |
01:08:01 |
Tak zrobiliśmy. |
01:08:06 |
Chcesz mi powiedzieć co się dzieje? |
01:08:10 |
No więc... |
01:08:14 |
rzeczy mają się tak... |
01:08:16 |
...tak naprawdę to nie byłem u dr.Bishopa wczoraj. |
01:08:23 |
Brutal, Paul. Słuchaj. |
01:08:27 |
Zachorowałem. Możesz mnie zastąpić? |
01:08:31 |
To zwykły obrzęk. Dzięki. |
01:08:34 |
Tak, już się lepiej czuję. |
01:08:46 |
Jesteś pewny że powinieneś to zrobić? |
01:08:49 |
Nie jestem pewny czego jestem pewny. |
01:09:08 |
Burt, masz towarzystwo. |
01:09:12 |
Chce pan zimnego drinka? |
01:09:14 |
Tak.Zimny drink |
01:09:16 |
Panie. Hammersmith, w biurze powiedziano |
01:09:21 |
Mam nadzieję że nie sprawię kłopotu. |
01:09:23 |
To zależy, panie ...? |
01:09:25 |
Paul Edgecomb. Jestem nadzorcą Bloku E |
01:09:31 |
Zielona Mila. |
01:09:31 |
Tak, słyszałem o tym. |
01:09:36 |
Właśnie chciałbym zapytać o jednego z nich. |
01:09:40 |
-Proszę usiąć. |
01:09:46 |
Którego? |
01:09:49 |
Chciałbym zaspokoić pana ciekawość. |
01:09:53 |
John Coffey. |
01:09:55 |
Coffey. |
01:09:57 |
Powoduje problemy? |
01:09:59 |
Nie,skąd. |
01:10:01 |
...lecz to co innego.... |
01:10:04 |
Płacze? |
01:10:08 |
Wie pan co on zrobił? |
01:10:10 |
Tak czytałem akta. |
01:10:12 |
Dziękuję. |
01:10:14 |
Nie ma za co. |
01:10:16 |
Dzieci! |
01:10:18 |
Lunch jest już gotowy. |
01:10:19 |
Już idziemy mamo! |
01:10:21 |
Czego właściwie chce pan się dowiedzieć? |
01:10:25 |
Nie mogę w to uwierzyć, że on to zrobił. |
01:10:29 |
Dlaczego? Mówił coś? |
01:10:31 |
Nie, lecz ktoś kto robi takie rzeczy... |
01:10:34 |
często nie zaprzestaje na jednym razie |
01:10:38 |
że mógłby podążać tym szlakiem. |
01:10:44 |
Człowiek jego postury i koloru skóry, |
01:10:48 |
Tak sądzisz, lecz się mylisz. |
01:10:51 |
Wierz mi, próbowaliśmy. |
01:10:53 |
Mógłby się rozpłynąć w powietrzu. |
01:10:57 |
Jak to możliwe? |
01:10:59 |
Jest kryzys. |
01:11:03 |
Ludzie wędrują tysiącami |
01:11:06 |
Nawet taki olbrzym jak Coffey |
01:11:10 |
Nie, póki nie zabił |
01:11:14 |
Przyznaję... |
01:11:16 |
on jest dziwny. |
01:11:19 |
Lecz nie zauważyłem w jego zachowniu |
01:11:23 |
A ja znam gwałtownych ludzi Panie Hammersmith. |
01:11:25 |
Mam z nimi do czynienia w dzień i w nocy. |
01:11:29 |
Nie przyszedł pan mnie spytać |
01:11:33 |
Przyszedł pan się dowiedzieć co ja o tym myślę. |
01:11:36 |
Naprawdę? |
01:11:40 |
Rzadko się spotyka tak jednoznaczną sprawę. |
01:11:42 |
Trzymał swe ofiary w ramionach, gdy go znaleźli. |
01:11:44 |
A jednak pan go bronił. |
01:11:46 |
Każdy ma prawo do obrony. |
01:11:49 |
Dzieci! Pora na lunch! |
01:11:51 |
Słuchajcie mamy! |
01:11:57 |
Powiem panu coś jeszcze. |
01:12:01 |
Prosze słuchać uważnie to |
01:12:04 |
Słucham.. |
01:12:06 |
Mieliśmy psa. |
01:12:08 |
Taki słodki mieszaniec |
01:12:12 |
Widział pan takie. |
01:12:14 |
Na wiele sposobów pies jest podobny to Murzyna |
01:12:19 |
Kochasz go... |
01:12:21 |
trzymasz go koło siebie |
01:12:29 |
Jeśli jest pan szczęściarzem, Panie Edgecomb |
01:12:36 |
Moja żona i ja nigdy nie byliśmy w pełni szczęśliwi. |
01:12:40 |
Caleb, chodź tu na chwilę. |
01:12:44 |
Prosze synu. |
01:12:48 |
On wciąż widzi tylko na jedno oko. |
01:12:51 |
Przypuszczam że jest szczęśliwy z tego... |
01:12:55 |
...że nie jest całkowicie ślepy.. |
01:12:59 |
Klękamy na kolana i dziękujemy Bogu |
01:13:04 |
Prawda, Caleb? |
01:13:08 |
Idź już stąd chłopcze. |
01:13:12 |
To pies zaatakował mojego chłopca |
01:13:16 |
Jego umysł oszałał tylko w ten jeden dzień. |
01:13:19 |
To samo jest z John Coffey. |
01:13:21 |
Był bardzo zmartwiony po tym. |
01:13:25 |
Lecz te małe dziewczynki... |
01:13:27 |
...zostały uprowadzone i zamordowane. |
01:13:31 |
Może on nigdy przedtem tego nie robił. |
01:13:34 |
Mój pies przedtem także nikogo nie pogryzł. |
01:13:38 |
Zająłem się tym sam. |
01:13:42 |
Wziąłem strzelbę, złapałem za jego obrożę i rozwaliłem mu głowe. |
01:13:48 |
Czy Coffey jest winny? |
01:13:51 |
Tak. |
01:13:53 |
I nie miej wątpliwości. |
01:13:55 |
Nie odwracaj się do niego tyłem. |
01:13:59 |
Możesz przechodzić koło niego raz |
01:14:04 |
lecz w końcu... |
01:14:08 |
cię dopadnie. |
01:14:31 |
Czuję zapach świeżego ciasta. |
01:14:34 |
To od mojej pani. |
01:14:40 |
Chce ci podziękować. |
01:14:44 |
Podziękować mi za co? |
01:14:44 |
No wiesz... |
01:14:49 |
za pomoc mi. |
01:14:51 |
W czym? |
01:14:53 |
No wiesz. |
01:15:01 |
Czy twoja żona była zadowolona? |
01:15:04 |
Kilka razy. |
01:15:21 |
John, czuję ten zapach wszędzie |
01:15:29 |
Mogę dać troche dla Del'a i Pana Jingles? |
01:15:31 |
To twoje, John. |
01:15:38 |
Tutaj. To dla Dela i pana Jingles. |
01:15:42 |
Hey! A co ze mną |
01:15:48 |
To twoje John, Zrób z tym co zechcesz. |
01:15:51 |
Zachowam resztę na później. |
01:16:01 |
Podziel wzdłuż. |
01:16:04 |
John, to bardzo miłe z twojej strony. |
01:16:08 |
Dziękuję ci |
01:16:12 |
Witam. |
01:16:16 |
A co ze mną? Nie dasz mi, ty wielki durny czarnuchu. |
01:16:23 |
Nadchodzi wielki pan. |
01:16:25 |
Nie wyrażaj się tak |
01:16:40 |
Daruję ci to teraz. |
01:16:42 |
Lecz to jest już ostatni raz. |
01:16:46 |
Naprawdę? |
01:16:49 |
Domyślam się że muszę płacić za spokój. |
01:17:06 |
Dobry strzał, czyż nie? |
01:17:10 |
Spójrz na swoją twarz! |
01:17:16 |
Uwierzycie w to? |
01:17:19 |
Ten skurwysyn oblał mnie. |
01:17:21 |
Chcecie tego wszyscy? |
01:17:23 |
Ugotuję wam jeszcze gówienko. |
01:17:25 |
Będzie mięciutkie. |
01:17:29 |
Wszyscy jutro dostaniecie. |
01:17:33 |
Oczyśmy ten pokoik. |
01:17:38 |
Bądź z tym. |
01:17:42 |
Co teraz? |
01:17:48 |
Chcecie wejść tutaj |
01:18:04 |
Możecie wejść tu na własnych nogach... |
01:18:08 |
lecz wyczołgacie się na plecach. |
01:18:10 |
Billy the Kid |
01:18:14 |
No dalej pieprzona pało. |
01:18:16 |
Żaden tym razem się mi nie podkradnie |
01:18:23 |
Lałeś na mnie? |
01:18:51 |
Dalej, dziki Billu. |
01:18:53 |
Nie nazywaj mnie tak! |
01:18:57 |
Durny skurwiel usiadł koło drzwi |
01:19:04 |
Lekcja historii. |
01:19:06 |
Nie przewidzisz nigdy co się może zdarzyć w pracy |
01:19:12 |
Dziekuję ci za to, dziki Billu. |
01:19:23 |
Nie tam. |
01:19:23 |
Będę grzeczny. |
01:19:25 |
Mówię uczciwie.Będę. |
01:19:33 |
Udaje atak. |
01:19:34 |
Będzie dobrze chłopaki |
01:19:46 |
Hey, powalacze! |
01:19:53 |
Chciałem tylko mały kawałek ciasta,wy pojebańcy. |
01:19:57 |
Tylko tego chciałem! |
01:20:08 |
Dostałem nauczkę. |
01:20:10 |
Już będę grzeczny. |
01:20:25 |
Hey. |
01:20:29 |
Dam ci pięciocętówkę za czekoladę. |
01:21:08 |
Mały czarny bambus! |
01:21:12 |
Tak panie.Jak się czujesz? |
01:21:18 |
Myślę że spakowałeś już swe manatki. |
01:21:19 |
Tak jasne! Jestem już gotowy! |
01:21:23 |
Dokąd mnie ciągniecie? |
01:21:38 |
Pomysł z czekoladą był |
01:21:40 |
Dostanie za swoje. |
01:21:59 |
Del, zbierz swoje rzeczy. |
01:22:04 |
Co ty wygadujesz? |
01:22:06 |
Ważne osoby usłyszały o twojej myszy. |
01:22:08 |
I to nie są strażnicy więzienni. |
01:22:10 |
Jedną z nich jest polityk |
01:22:16 |
Idziemy? |
01:22:18 |
Niestety my nie możemy. |
01:22:23 |
Zwal ich z nóg. |
01:22:25 |
Niech osłupieją... |
01:22:27 |
tak jak mówi pan Harry. |
01:22:40 |
Szybciej. |
01:22:44 |
Dobra,znów to samo! |
01:22:46 |
Rusz swoje dupsko. |
01:22:49 |
Naprawiałem tu wszystko |
01:22:53 |
Nigdy nie musiałem wkładać krawata. |
01:22:55 |
Dziś jesteś ważną personą |
01:23:01 |
Wszyscy mogą usiąść. |
01:23:19 |
To wspaniałe. |
01:23:29 |
Eduard Delacroix, zostałeś skazany... |
01:23:34 |
na krzesło elektryczne... |
01:23:36 |
zgodnie z prawem stanowym. |
01:23:38 |
Niech Bóg się zlituje nad twoją duszą. |
01:23:51 |
Przkręć na dwa. |
01:23:55 |
To jest to. |
01:23:59 |
Bardzo dobrze. |
01:24:06 |
Zróbmy to raz jeszcze. |
01:24:08 |
Powiedziałeś wszystko w dobrej kolejności |
01:24:10 |
Dziękuję. |
01:24:12 |
Trudno jest zachować poważny wyraz twarzy |
01:24:16 |
Musisz mocno zacisnąć pasek za jego brodę. |
01:24:19 |
W porządku, kończcie już. |
01:24:25 |
I jak? |
01:24:27 |
Pokochali pana Jingles! |
01:24:29 |
Padali ze śmiechu. Klaskali. |
01:24:34 |
Jest nasza gwiazda. |
01:24:36 |
Czyż nie? |
01:24:38 |
Jesteś dobry, weteranie. |
01:24:40 |
Cieszymy się wraz z tobą. |
01:24:44 |
Tak. |
01:25:03 |
Percy, ty gnoju. |
01:25:06 |
No dalej. |
01:25:08 |
Del, wstawaj. |
01:25:10 |
Del, ty niezdaro. |
01:25:12 |
Tylko żartowałem.Daj spokój. |
01:25:21 |
Czyż nie jest słodki? |
01:25:23 |
Jak dziewczyna. |
01:25:25 |
Wolałbym przerżnąć ci dupę... |
01:25:27 |
...od cipy twojej siostrzyczki. |
01:25:29 |
Wharton! |
01:25:36 |
Puściłem go.Tylko żartowałem |
01:25:40 |
Nie wyrwałbym nawet włosa |
01:25:44 |
Twój mały nie jest wcale mięciuteńki, kochasiu. |
01:25:46 |
Spodobało ci się z |
01:25:51 |
Czuję cię. |
01:26:01 |
Patrz. |
01:26:03 |
Zlał się w spodnie. |
01:26:06 |
Boże. |
01:26:08 |
Spójrzcie co on zrobił. |
01:26:10 |
Bił innych pałką. |
01:26:16 |
Wystarczy że ktoś go dotknął, a już zlał |
01:26:23 |
Zamknij się. |
01:26:27 |
Już dobrze. |
01:26:29 |
Nie dotykaj mnie. |
01:26:48 |
Piśniecie o tym komuś słówko... |
01:26:51 |
to was załatwię. |
01:26:55 |
Przysięgam na Boga. |
01:26:57 |
Co się zdarzy w bloku, |
01:27:08 |
Tak, śmiej się |
01:27:14 |
Śmiej się. |
01:27:19 |
Wetmore - pasuje ci to imię doskonale! |
01:27:23 |
Percy Wetmore zatańczymy? |
01:27:25 |
Jakiej dostał zadyszki ze strachu. |
01:27:40 |
A co z Deanem? |
01:27:42 |
Założę się że chciałby mieć także mysz. |
01:27:48 |
Czy można mu zaufać |
01:27:51 |
Mógłby zapomnieć o karmieniu. |
01:27:55 |
Czy trenowałby z nim ciągle? |
01:28:08 |
Dobra. Ja go wezmę. |
01:28:10 |
Ja. |
01:28:14 |
Merci beaucoup. |
01:28:18 |
...ty żyjesz w innym świecie. |
01:28:19 |
Pan Jingles... |
01:28:21 |
...nie przetrwałby tam. |
01:28:31 |
A co z Mouseville? |
01:28:34 |
Mouseville? |
01:28:34 |
Atrakcja turystyczna na Florydzie. |
01:28:38 |
Ja myślę o Tallahessee. |
01:28:40 |
Co sądzisz, Paul? Tallahassee? |
01:28:42 |
Tallahassee. |
01:28:44 |
To tylko kawałek drogi |
01:28:49 |
Sądzisz że chcieliby pana Jingles? |
01:28:55 |
Czy im się spodoba? |
01:28:57 |
Jest bardzo bystry. |
01:28:59 |
Co to jest Mouseville? |
01:29:01 |
Atrakcja turystyczna. |
01:29:04 |
To jest ogromny namiot. |
01:29:06 |
-Musisz zapłacić za wejście? |
01:29:08 |
Dziesięć centów za osobe. |
01:29:10 |
-Dwa centy za dziecko. |
01:29:12 |
Wewnątrz tego namiotu jest... |
01:29:16 |
miasto mysz... |
01:29:18 |
są tam małe... |
01:29:19 |
pudełeczka |
01:29:25 |
Oczywiście jest też |
01:29:31 |
Są tam myszy |
01:29:34 |
Myszy toczące beczułki. |
01:29:42 |
Tak, to jest to. |
01:29:44 |
To jest miejsce dla pana Jingles. |
01:29:51 |
Zostaniesz myszą cyrkową. |
01:29:55 |
Będziesz żyła w Mouseville |
01:30:10 |
Panie Jingles! |
01:30:23 |
Wiedziałem że dorwę ją wcześniej czy później. |
01:30:25 |
To tylko była kwestia czasu. |
01:30:27 |
Ty popieprzony draniu. |
01:30:40 |
Podajcie mi go. |
01:30:42 |
Podajcie mi go. Jest jeszcze troche czasu. |
01:30:57 |
Co chcesz zrobić? |
01:31:04 |
Proszę, John. |
01:31:08 |
Pomóż mu. |
01:31:10 |
Proszę, Johnny, pomóż mu. |
01:31:16 |
O Jezu. |
01:31:19 |
Ogon. |
01:31:21 |
Spójrz na ogon. |
01:32:53 |
Co ty zrobiłeś? |
01:32:53 |
Pomogłem dla myszy Dela... |
01:32:57 |
...jego cyrkowej myszy. |
01:32:59 |
Będzię żyć w Mouseville... |
01:33:01 |
gdzieś na.... |
01:33:04 |
Florydzie. |
01:33:10 |
Percy jest bardzo zły szefie. |
01:33:12 |
Nadepnął na mysz Dela. |
01:33:16 |
Odwróciłem to. Jednak. |
01:33:25 |
Brute... |
01:33:27 |
chodźcie ze mną. |
01:33:29 |
Wracamy |
01:33:57 |
Przestańcie. |
01:33:59 |
To była tylko mysz. |
01:34:03 |
Nie pasowała do tego miejsca. |
01:34:04 |
Wszystko jest z nią w porządku. |
01:34:08 |
Naprawdę. |
01:34:08 |
Nie jesteś lepszy w zabiajniu mysz |
01:34:12 |
któregokolwiek z nas tutaj. |
01:34:16 |
Oczekujecie, że uwierzę w to? |
01:34:21 |
Słyszałem trzask łamanych kości. |
01:34:23 |
Nie cieszysz się że z panem Jingles jest wszystko ok? |
01:34:27 |
Po tym wszystkim mieliśmy... |
01:34:29 |
utrzymać spokój wśród więźniów? |
01:34:31 |
-Nie ulżyło ci? |
01:34:34 |
W nic. |
01:34:36 |
Idź sam zobacz. |
01:34:40 |
No idź. |
01:34:55 |
Nic się nie stało z panem Jingles. |
01:35:03 |
Zamieniliście je.Jakoś je zamieniliście, |
01:35:06 |
Zawsze trzymam zapasową mysz |
01:35:12 |
Tak, bawicie się ze mną. |
01:35:14 |
Kim myślicie że jesteście do diabła? |
01:35:19 |
Pracujemy z tobą ty cipo. |
01:35:21 |
Lecz już nie długo. |
01:35:25 |
Percy, dałeś słowo. |
01:35:27 |
Słowo? |
01:35:29 |
Poprowadzisz egzekucję Dela... |
01:35:31 |
i przeniesiesz się następnego dnia |
01:35:38 |
A co jeśli zadzwonię do pewnych osób |
01:35:42 |
-Pobijecie mnie?. |
01:35:46 |
Obiecuję ci, że opuścisz to miejsce z wielką plamą na honorze. |
01:35:49 |
To przez mysz? |
01:35:49 |
Nie. |
01:35:51 |
Czterech mężczyzn przysięgnie że stałeś jak kołek |
01:35:57 |
Ludzie się zaniepokoją. |
01:36:02 |
Format napisów zmieniony przez www.NAPiSY.info |
00:00:08 |
I będą cię dręczyły |
00:00:12 |
Poprowadzisz egzekucję... |
00:00:14 |
i złożysz podanie o przeniesienie. |
00:00:18 |
To umowa. |
00:00:25 |
W porządku. |
00:00:35 |
Gdy coś komuś obiecujesz |
00:01:40 |
Hej, chłopaki. |
00:01:42 |
Hej, panie Jingles. |
00:01:48 |
Eduard Delacroix, |
00:02:05 |
Szefie. |
00:02:08 |
Tak, Del? |
00:02:10 |
Nic się nie stanie z |
00:02:14 |
Weź go. |
00:02:25 |
Nie mogę mieć myszy |
00:02:29 |
no wiesz. |
00:02:33 |
Wezmę go, szefie. |
00:02:35 |
Tylko na chwilę, jeśli Del nie ma nic przeciwko. |
00:02:42 |
Weź go, John. |
00:03:08 |
Zabierzesz go do Mouseville? |
00:03:10 |
Tak zrobimy to we dwójke. |
00:03:14 |
Może zrobimy sobie małe wakacje. |
00:03:18 |
Ludzie będą płacić po 10 centów za wejściówkę. |
00:03:20 |
Dzieciaki po 2 centy. |
00:03:23 |
Ma się rozumieć, Del. |
00:03:27 |
Jesteś dobrym człowiekiem, szefie Howell. |
00:03:33 |
Ty też, szefie Edgecomb. |
00:03:38 |
Jestem pewny że się gdzieś jeszcze... |
00:04:20 |
zobaczymy chłopaki. |
00:04:23 |
Mam nadzieję że bedzie cierpiał... |
00:04:38 |
Wszystko w porządku. |
00:05:22 |
Przekręć na raz. |
00:05:35 |
Wciąż jesteś, panie Jingles... |
00:05:38 |
i jesteś tak cicho. |
00:05:46 |
Eduard Delacroix... |
00:05:48 |
zostałeś skazany na karę śmierci |
00:05:52 |
zgodnie z wolą sądu tego stanu. |
00:05:55 |
Jakie jest twoje ostatnie życzenie? |
00:06:08 |
Przepraszam za to... |
00:06:16 |
Przepraszam za to co zrobiłem. |
00:06:20 |
Dałbym wszystko by to odwrócić. |
00:06:23 |
Lecz nie mogę. |
00:06:25 |
Niech Bóg się nade mną zlituje. |
00:06:29 |
Amen. |
00:06:38 |
Nie zapomnij o Mouseville. |
00:06:46 |
Tego miejsca nie ma. |
00:06:48 |
To tylko bajeczka,którą tobie |
00:06:55 |
Tyle powinieneś wiedzieć, zasrańcu. |
00:07:59 |
Eduard Delacroix... |
00:08:01 |
zostałeś skazany na śmierć na krześle elektrycznym...... |
00:08:05 |
zgodnie z prawem tego stanu. |
00:08:08 |
Niech Bóg się zlituje nad twoją duszą. |
00:08:50 |
Przekręć na dwa! |
00:09:08 |
Gąbka jest sucha. |
00:09:10 |
Co? |
00:09:16 |
- Gąbka jest sucha do cholery! |
00:09:20 |
Nie rób tego! |
00:09:38 |
Czy to normalne? |
00:09:40 |
Boże, jak śmierdzi. |
00:09:44 |
On się gotuje! |
00:09:46 |
Smażą go. |
00:09:53 |
Daj mi troche! |
00:10:03 |
Czuję to! Czuję to! |
00:10:05 |
Daj mi trochę tego! |
00:10:12 |
Czuję to! |
00:10:12 |
Poczuj to! |
00:10:16 |
Nie na Boga nie! |
00:10:22 |
Teraz się smaży! |
00:10:25 |
Teraz się smaży! |
00:10:35 |
Dlaczego tego nie wyłączysz? |
00:10:35 |
Wciąż żyje. |
00:11:01 |
Patrz, skurwysynu! |
00:11:08 |
Wszystko jest w porządku! |
00:11:08 |
Martwy! |
00:11:18 |
Zrób to! |
00:11:42 |
Przez ciebie te całe przedstawienie, czyż nie? |
00:11:44 |
Nie wiedziałem że gąbka |
00:12:14 |
Brutal! |
00:12:18 |
Brutal, nie! |
00:12:20 |
Co to znaczy nie? |
00:12:22 |
Sam widziałeś co zrobił! |
00:12:23 |
Delacroix nie żyje! |
00:12:25 |
Tak sobie spokojnie odejdzie! |
00:12:40 |
Co to było do jasnej cholery? |
00:12:44 |
Jezu Chryste. |
00:12:44 |
Pełno rzygów na górze. |
00:12:48 |
I ten odór... |
00:12:50 |
Drzwi są już otwarte,lecz |
00:12:55 |
Czuję się wspaniale. |
00:12:57 |
I ten dupek Wharton |
00:13:01 |
Możesz go usłyszeć tam na górze! |
00:13:03 |
Możesz ochłonąć Hal? |
00:13:16 |
Dobrze. |
00:13:20 |
Co się stało do diabła? |
00:13:23 |
Ekzekucja. |
00:13:25 |
Kolejna udana. |
00:13:25 |
Jezu, jak możesz to nazwać udaną egzekucją? |
00:13:31 |
Eduard Delacroix nie żyje. |
00:13:35 |
Czyż nie? |
00:13:42 |
Masz coś do powiedzenia? |
00:13:48 |
Nie wiedziałem że gąbka |
00:13:52 |
Powiedz ile lat sikałeś |
00:13:55 |
...zanim ci ktoś powiedział |
00:13:57 |
Spieprzył sprawę, Hal. |
00:13:59 |
Po prostu. |
00:14:01 |
To twoje oficjalne stanowisko? |
00:14:03 |
A nie powinno być takie? |
00:14:05 |
On składa jutro podanie o przeniesienie |
00:14:10 |
Będzie tam robił pożyteczniejsze rzeczy. |
00:14:12 |
Prawda, Percy? |
00:14:18 |
Tak |
00:14:18 |
[Piosenka] |
00:14:23 |
[Piosenka] |
00:14:27 |
[Piosenka] |
00:14:31 |
[Piosenka] |
00:14:33 |
[Piosenka] |
00:14:35 |
[Piosenka] |
00:14:38 |
[Piosenka] |
00:14:42 |
Masz dziesięć sekund na zamknięcie mordy |
00:15:03 |
Biedny stary Del. |
00:15:08 |
Biedny. |
00:15:16 |
Dobrze się czujesz? |
00:15:18 |
Czułem to. |
00:15:22 |
Co to znaczy? |
00:15:25 |
Słyszałem to. |
00:15:27 |
To znaczy że go słyszałeś?. |
00:15:29 |
Już go nie ma. |
00:15:31 |
Jest szczęściarzem. |
00:15:33 |
Nie ważne jak się to odbyło, jest szczęściarzem. |
00:15:44 |
Gdzie pan Jingles? |
00:15:46 |
Uciekł pod tamte drzwi. |
00:15:50 |
Bez obaw, wróci. |
00:15:55 |
On także to czuł ode mnie. |
00:15:59 |
Już nikt go nie zrani. |
00:16:01 |
Wszystko co raniło po prostu rozpłynęło się. |
00:16:12 |
Teraz jestem zmęczony szefie. |
00:16:16 |
Śmiertelnie zmęczony. |
00:16:23 |
Ja także John. |
00:16:27 |
Ja też. |
00:17:29 |
Nie nawidzę tego. |
00:17:31 |
Wiem. |
00:17:53 |
Miło mi cię widzieć. |
00:17:57 |
Tęskniłam za tobą. |
00:18:01 |
Mineliśmy się w kościele. |
00:18:07 |
Moje włosy. |
00:18:08 |
Wyglądasz wspaniale. |
00:18:16 |
Ma jeden z jej lepszych dni. |
00:18:20 |
Dziękuję Bogu za to. |
00:18:25 |
A gdy jest zły dzień? |
00:18:29 |
Czasami ona... |
00:18:33 |
ona po prostu nie jest sobą. |
00:18:35 |
Klnie. |
00:18:37 |
Klnie? |
00:18:38 |
Pęka w sobie. |
00:18:40 |
Najgorsze słownictwo jakie można sobie wyobrazić. |
00:18:44 |
Ona nawet nie wie co robi. |
00:18:46 |
Nie słyszałem wcześniej u niej takich słów. |
00:18:50 |
W jej słodkim głosie słyszeć to... |
00:18:57 |
Jestem zadowolony że ma dobry dzień. |
00:19:01 |
Jestem zadowolony z ciebie i Jan. |
00:19:20 |
Kochanie... |
00:19:20 |
powiesz mi co ci chodzi po głowie... |
00:19:25 |
bo zaraz przycisnę cię poduszką |
00:19:37 |
Kocham cię. |
00:19:40 |
Nie wiem co bym zrobił |
00:19:50 |
Myślę także o spotkaniu z chłopakami pojutrze. |
00:19:57 |
Wiesz jak upiec |
00:20:01 |
Dziękuję. |
00:20:03 |
Wyborny poczęstunek przed pracą proszę pani. |
00:20:05 |
Cieszę się że ci smakuje. |
00:20:07 |
Brutal, chcesz wszystko to zjeść? |
00:20:10 |
Chcę. |
00:20:12 |
Wkrótce ujrzymy twe stopy wysuwające się stamtąd, Brutus. |
00:20:14 |
Wszyscy widzieliśmy co zrobił z myszą. |
00:20:18 |
Mnie wytrzymasz do końca dnia |
00:20:23 |
Zrobił to samo ze mną. |
00:20:25 |
Położył ręce na mnie i... |
00:20:29 |
wyciągnął ze mnie moje zapalenie pęcherza. |
00:20:40 |
Naprawdę. |
00:20:40 |
Gdy wrócił do domu,... |
00:20:44 |
już był zdrowy. |
00:20:48 |
Chwila. |
00:20:50 |
przypaku uzdrowienia? |
00:20:53 |
Jak cuda Jezusa? |
00:20:55 |
Tak. |
00:20:59 |
Jeśli tak mówisz, to tak jest. |
00:21:03 |
A co ma to z nami wspólnego? |
00:21:05 |
Myślisz o Melindzie. |
00:21:08 |
Melinda? |
00:21:10 |
Melinda Moores? |
00:21:10 |
Naprawdę sądzisz |
00:21:16 |
To nie zapalenie pęcherza |
00:21:20 |
lecz jeśli jest choć cień szansy. |
00:21:23 |
Mówisz o naszej pracy. |
00:21:29 |
Nie, Hal nigdy się na to nie zgodzi. |
00:21:31 |
Znasz go. On nigdy w nic nie uwierzy |
00:21:33 |
Więc myślisz o... |
00:21:35 |
dowiezieniu John'a do niej? |
00:21:42 |
To wykracza poza nasze kompetencje, Paul. |
00:21:46 |
Możemy dostać nowych więzniów. |
00:21:48 |
-Ma rację. |
00:21:52 |
My pojedziemy, |
00:21:55 |
Tylko w ten sposób możesz się z tego wykręcić. |
00:21:57 |
Dlaczego muszę zostać ? |
00:22:01 |
Nasz chłopak dorasta... |
00:22:03 |
chodzi do szkoły. |
00:22:05 |
Dziewczyny Harriego |
00:22:08 |
Brutal jest sam. |
00:22:08 |
Tylko ty tytaj masz dwójkę dzieci i kolejne w drodze. |
00:22:12 |
Koniec dyskusji |
00:22:18 |
Brutal, pomożesz mi. |
00:22:23 |
Jestem pewny że ona jest wspaniałą kobietą. |
00:22:25 |
Najwspanialszą. |
00:22:25 |
Nie wątpie. |
00:22:31 |
Niewiemy jak może to znieść. |
00:22:37 |
I nie zapominajmy, |
00:22:40 |
A co jeśli ucieknie? |
00:22:42 |
Nie chcę stracić pracy |
00:22:46 |
lecz bardziej nie chcę |
00:22:50 |
Myślę że się tak nie stanie. |
00:22:53 |
Prawdę powiedziawszy... |
00:22:57 |
nie sądzę że mógłby zrobić to wszystko o czym mówicie. |
00:23:03 |
Nie wierzę by Bóg mógł dać dar... |
00:23:07 |
w ręce kogoś |
00:23:08 |
Dobrze to ująłeś |
00:23:14 |
I dodatkowo... |
00:23:16 |
...jest olbrzymem. |
00:23:18 |
Jeśli będzie chciał zwiać |
00:23:23 |
Mamy przecież strzelby, |
00:23:27 |
Tak jest. |
00:23:31 |
Jeśli by czegoś spróbował, |
00:23:33 |
będziemy zmuszeni go zastrzelić. |
00:23:37 |
Rozumiesz? |
00:23:50 |
Wieć... |
00:23:52 |
...powiedz nam jaki masz plan. |
00:24:01 |
To tu. |
00:24:01 |
Widzę. |
00:24:14 |
Myślisz że wystarczy? |
00:24:18 |
Nie wiem. |
00:24:55 |
Spragniony? |
00:24:57 |
Świeżo z lodówki.. |
00:24:59 |
Jasne. Dawaj, Brutal. |
00:25:01 |
-Dzięki. |
00:25:03 |
Ależ tu gorąco. |
00:25:05 |
Hej.Mogę też trochę dostać? |
00:25:08 |
-Chcesz tego troche. |
00:25:12 |
Bo jestem dużym dziobakiem. |
00:25:16 |
Dzienny raport mówi |
00:25:18 |
Do diabła byłem grzeczny |
00:25:22 |
Nie bądźcie skąpe świnie. |
00:25:27 |
No dalej. |
00:25:29 |
No dalej szefie. |
00:25:31 |
Byłem grzeczny przez cały dzień. |
00:25:33 |
Gorąco tutaj. |
00:25:44 |
W celi jest strasznie gorąco i |
00:25:53 |
Dlaczego nie chcecie mi dać troche? |
00:25:59 |
Będziesz się zachowywał przyzwoicie? |
00:26:01 |
No daj to wreszcie. |
00:26:03 |
Obiecasz mi... |
00:26:05 |
lub to sam tutaj wypiję. |
00:26:08 |
Nie rób tego. |
00:26:10 |
Będę grzeczny. |
00:26:37 |
Kubek. |
00:27:29 |
Czy ktoś chce się teraz wycofać? |
00:27:31 |
Potem już nie będzie odwrotu. |
00:27:35 |
Więc? |
00:27:38 |
Zrobimy to? |
00:27:40 |
Jasne. To powinno być ciekawe. |
00:27:42 |
Chciałbym się przejechać. |
00:27:50 |
Domyślam że jesteśmy w tym wszyscy. |
00:28:03 |
O co chodzi? |
00:28:07 |
Zemsta. |
00:28:08 |
Dokładnie. |
00:28:14 |
- Nie, łapy z dala! Zostawcie mnie! |
00:28:18 |
- Puśćcie mnie! |
00:28:18 |
Co chcecie zrobić? |
00:28:20 |
Zamknij się. |
00:28:29 |
Miss Lotta Leadpipe. |
00:28:31 |
- Co by twoja matka na to powiedziała? |
00:28:35 |
Znam ludzi. Ważnych ludzi! |
00:28:38 |
Percy, wsuń tu ręce |
00:28:42 |
Nie zrobię tego. |
00:28:44 |
Wiesz że się mylisz. |
00:28:53 |
Wsuniesz tam ręce? |
00:28:55 |
Wyrwie ci uszy. |
00:29:01 |
Mamy go. |
00:29:10 |
Proszę, Paul. |
00:29:12 |
Nie wrzucajcie mnie do celi z Dzikim Bilem |
00:29:18 |
Tak właśnie zrobimy. |
00:29:23 |
Nie nie możecie zrobić tego dla mnie. |
00:29:27 |
Powiem ci w małym sekrecie. |
00:29:29 |
Możemy i właśnie to robimy. |
00:29:38 |
Damy ci kilka godzin czasu |
00:29:44 |
Jeśli poczujesz się samotnie, |
00:29:55 |
Do dzieła, nie mamy zbyt wiele czasu. |
00:29:59 |
Co powiesz gdy ktoś to się zjawi? |
00:30:03 |
Gdy wyłączyliśmy światło, Coffey się wkurzył... |
00:30:05 |
więc musieliśmy go przebrać w kaftan, |
00:30:08 |
Usłyszą kopanie, |
00:30:10 |
A co ze mną? |
00:30:12 |
Jesteś w archiwum,przeglądasz akta Dela... |
00:30:14 |
w związku z wpadką na egzekucji. |
00:30:20 |
Już jedziemy? |
00:30:22 |
Tak. |
00:30:27 |
A co z nami, Dean? |
00:30:27 |
Ty , Harry i Percy wyszliście |
00:30:31 |
Może to wam zająć nawet kilka godzin. |
00:30:38 |
Jak myślisz gdzie cię prowadzą? |
00:30:46 |
Jesteś zły. |
00:30:48 |
Jasne czarnuchu. |
00:30:59 |
Coś nie tak? |
00:31:01 |
Coś nie tak? |
00:31:25 |
Wszystko wiruje wokół. |
00:31:29 |
Jestem pijany. |
00:31:31 |
Co żeś zrobił... |
00:31:35 |
dla mnie? |
00:31:38 |
Czarnuch idzie na |
00:31:42 |
Biały na to... |
00:31:44 |
krześło już nie usiądzie. |
00:31:55 |
Jest zły. |
00:32:18 |
Spójrz szefie. |
00:32:22 |
To pani Cassie, |
00:32:26 |
Musimy być cicho. |
00:32:29 |
Widzicie ją? |
00:32:32 |
Tak, chodźmy. |
00:32:44 |
Chodźmy szybko! |
00:32:51 |
Teraz! |
00:33:29 |
Dobra olbrzymie. |
00:34:04 |
Raz-dwa. |
00:34:17 |
Wiesz gdzie cię zabieramy? |
00:34:22 |
Pomóc pani? |
00:34:25 |
Tak. |
00:34:28 |
Skąd wiesz? |
00:34:30 |
Nie wiem.. |
00:34:33 |
Mówię prawdę. |
00:34:40 |
Nigdy niewiedziałem. |
00:35:15 |
Możemy się jeszcze wycofać. |
00:35:19 |
Spójrz szefie. |
00:35:22 |
Ktoś tam jest. |
00:35:25 |
To pomyłka. |
00:35:26 |
Jezu, co my sobie myślimy? |
00:35:29 |
Już za późno, zostań tu John. |
00:35:37 |
Harry popilnujesz go |
00:35:49 |
Kto nas nachodzi o 2 |
00:35:52 |
To my. Paul i Brutal. |
00:35:55 |
- To my. |
00:35:56 |
Coś się stało? |
00:35:59 |
Nie Hal, na Boga, |
00:36:03 |
Jesteście zakładnikami? |
00:36:06 |
Kto tam jest? |
00:36:07 |
- Kto jest przy wozie? |
00:36:14 |
John Coffey. |
00:36:15 |
Stój! |
00:36:17 |
- Nie ruszaj się z miejsca! |
00:36:19 |
- Nawet nie drgnij! |
00:36:22 |
Ostrzegam cię. |
00:36:24 |
Stój albo będę strzelał! |
00:36:25 |
-Stój powiedziałem! |
00:36:33 |
Kogo licho przyniosło? |
00:36:36 |
Na boga! |
00:36:37 |
Nikomu nic się nie stało. |
00:36:41 |
Pomóc? Nie rozumiem. |
00:36:44 |
Musisz mi zaufać. |
00:37:03 |
Czego chcesz? |
00:37:09 |
Przegoń ich. |
00:37:11 |
Nie potrzebuję żadnych akwizytorów... |
00:37:15 |
w środku nocy. |
00:37:18 |
Powiedz żeby zjeżdżali. |
00:37:22 |
Tylko pomóc. |
00:37:24 |
Tylko pomóc.To wszystko. |
00:37:26 |
Nie możesz. Nikt już nie może. |
00:37:41 |
- Zatrzymaj się! |
00:37:44 |
- Kimkolwiek jesteś zatrzymaj się! |
00:37:48 |
Nie jestem przygotowana na odwiedźiny. |
00:37:52 |
Stój. Słyszysz mnie? |
00:37:55 |
- Paul, Nie chcę by tam wchodził. |
00:37:59 |
bądź teraz cicho. |
00:38:48 |
Wszystko w porządku. |
00:38:51 |
Hal, obserwuj go. |
00:38:59 |
Nie zbliżaj się pojebcu. |
00:39:15 |
Czemu masz tak dużo blizn? |
00:39:22 |
Kto aż tak cię skrzywdził? |
00:39:25 |
Ledwo to pamiętam, proszę pani. |
00:39:29 |
Jak się nazywasz? |
00:39:33 |
John Coffey, proszę pani. |
00:39:36 |
...tylko się inaczej wymawia. |
00:39:44 |
Proszę pani? |
00:39:54 |
Tak? |
00:39:58 |
Widzę to. |
00:39:59 |
Widzę to. |
00:40:09 |
Co się dzieje? |
00:40:11 |
Przez chwilę się nie ruszaj. |
00:41:43 |
No dalej, John. Pozbądź się tego. |
00:41:45 |
No dalej chłopie.Wypluj to |
00:41:49 |
Dusi się tym |
00:41:56 |
Będzie dobrze. |
00:42:13 |
Jak się tu znalazłam? |
00:42:18 |
Byliśmy w szpitalu |
00:42:22 |
Pamiętasz? |
00:42:25 |
Melly... |
00:42:26 |
to nie ważne. |
00:42:29 |
Już nie jest ważne. |
00:42:30 |
Robili mi prześwietlenie? |
00:42:33 |
Czy tak? |
00:42:39 |
Tak. |
00:42:40 |
Tak. Nic nie wykryło. |
00:43:02 |
Możesz wstać? |
00:43:03 |
Możesz spojrzeć na tą panią? |
00:43:18 |
Jak się nazywasz? |
00:43:21 |
John Coffey, proszę pani. |
00:43:25 |
Tak jak napój. |
00:43:28 |
Tylko się inaczej wymawia. |
00:43:29 |
W ogóle inaczej, proszę pani. |
00:43:39 |
Nie możesz. |
00:44:04 |
Śniłeś mi się. |
00:44:10 |
Wędrowałeś w mroku. |
00:44:14 |
Ja też tam byłam. |
00:44:18 |
Odnaleźliśmy się. |
00:44:21 |
Onaleźliśmy się w mroku. |
00:44:43 |
Weź to, to prezent. |
00:44:44 |
To święty Krzysztof. |
00:44:48 |
Chcę byś to miał. |
00:44:52 |
I włóż to. Będzie cię chronić. |
00:44:55 |
Proszę. |
00:44:56 |
Włóż to dla mnie. |
00:45:13 |
Dziękuję proszę pani. |
00:45:17 |
Dziękuję ci, John'ie. |
00:45:25 |
Jezu,potrzeba ze trzy muły i dźwigu |
00:45:29 |
Trzymaj się. |
00:45:49 |
Stary Sparky nie utrzyma go. |
00:45:52 |
Zobaczymy co z tym fantem zrobić. |
00:45:55 |
Damy mu kilka dni. |
00:45:59 |
Niech odpocznie. |
00:46:02 |
Jeśli tak myślisz, |
00:46:04 |
Zawieźmy go teraz na Milę. |
00:46:21 |
Cieszę się że już jesteście. |
00:46:24 |
Dziki Bill strasznie hałasował |
00:46:25 |
Co mu jest? |
00:46:28 |
Cierpi. Strasznie cierpi. |
00:46:33 |
Dobra, John. |
00:46:37 |
Posadzimy cię na twoim łóżku. |
00:46:59 |
No i? |
00:47:02 |
Co z panią Morres? |
00:47:06 |
Zrobił to co z myszą? |
00:47:10 |
No... |
00:47:13 |
...wiecie, cud? |
00:47:18 |
Tak. |
00:47:21 |
Do licha! |
00:47:37 |
Musimy... |
00:47:40 |
...porozmawiać, nie krzycz. |
00:47:43 |
Zerwę taśmę a ty |
00:47:48 |
Mama mówiła że jeśli to zrobisz szybko |
00:47:55 |
Mogła się mylić. |
00:47:59 |
Wyciągnijcie mnie z tego kaftana. |
00:48:02 |
- Za chwilę. |
00:48:03 |
Natychmiast! |
00:48:10 |
Zamknij się i słuchaj.. |
00:48:11 |
Zasłużyłeś na karę za to co |
00:48:17 |
Lub pożałujesz |
00:48:19 |
Opowiemy co |
00:48:25 |
i jak zlałeś się w majtki jak |
00:48:29 |
Percy... |
00:48:32 |
zapamiętaj co mówię. |
00:48:34 |
Możemy zasrać ci życie. |
00:48:40 |
Także znamy odpowiednich ludzi. |
00:48:43 |
Jesteś tak głupi |
00:48:48 |
Zapomnijmy o tym co minęło. |
00:48:52 |
Twoja duma nie będzie aż tak nadszarpnięta. |
00:48:55 |
Nikt o tym się nie dowie co tu się wydarzyło |
00:48:59 |
Co się zdarzy w bloku, |
00:49:03 |
Zawsze tak jest. |
00:49:14 |
Możecie mnie już wyciągnąć z tego? |
00:49:37 |
Moje rzeczy? |
00:49:41 |
Przemyśl to, Percy. |
00:49:44 |
Zrobię tak. |
00:49:47 |
Przemyślę to dokładnie. |
00:49:52 |
Zacznę od zaraz. |
00:50:03 |
Będzie gadał. Wcześniej czy później. |
00:50:21 |
- Puść go! |
00:50:24 |
Puść, John! |
00:50:25 |
John, do licha! Puść go! |
00:50:26 |
Zostaw! |
00:50:29 |
Puść go! |
00:50:52 |
O mój Boże! |
00:51:37 |
Spokojnie. |
00:51:52 |
Wszystko gra? |
00:52:28 |
Na co się gapisz chłoptasiu? |
00:52:37 |
Na co się tak lampisz , frajerze?. |
00:52:41 |
Chcesz pocałować mnie w dupę? |
00:53:07 |
Weź broń! |
00:54:11 |
Ukarałem go za to jaki jest. |
00:54:14 |
Ukarałem ich obu. |
00:54:17 |
Dlaczego? |
00:54:18 |
Dlaczego Dziki Bill? |
00:54:22 |
Widziałem w jego sercu |
00:54:26 |
Widziałem co Dziki Bill zrobił. |
00:54:29 |
Tak jasno to widziałem. |
00:54:33 |
Nie można ukryć tego co ma się w sercu. |
00:54:36 |
Co? |
00:54:39 |
Co widziałeś? |
00:54:44 |
Daj mi rękę, szefie. |
00:54:48 |
Sam zobaczysz. |
00:54:55 |
Nie. |
00:54:59 |
Proszę. |
00:55:10 |
Nie. |
00:55:11 |
Proszę. |
00:55:13 |
Przekazuję ci,szefie.Przekazuję ci |
00:55:19 |
Dar. |
00:55:22 |
Dar który noszę w sobie, sam się przekonasz. |
00:56:25 |
Przyprowadź dziewczynki! |
00:56:32 |
Dzieci! Słyszałyście mamę! |
00:56:36 |
Tak, tato! Już idziemy! |
00:56:56 |
Skończ to już. |
00:57:00 |
Chodźmy coś przekąsić. |
00:57:04 |
Bóg jest wspaniały |
00:57:33 |
Kochasz swoją siostrę? |
00:57:39 |
Zabiję ciebię zamiast jej. |
00:57:40 |
Zaczniesz krzyczeć, |
00:57:44 |
Rozumiesz? |
00:58:04 |
Kochały się i za to on je zabił. |
00:58:10 |
Sam widziałeś jak jest. |
00:58:14 |
Każdego dnia. |
00:58:17 |
Na całym świecie. |
00:58:30 |
Percy. |
00:58:33 |
Percy Wetmore. |
00:58:34 |
Synu? |
00:58:39 |
Synu? |
00:58:40 |
- Słyszy mnie? |
00:58:44 |
Stracił rozum. |
00:58:49 |
Zadam ci kilka pytań Percy. |
00:58:55 |
Billy przycisnął go do kraty... |
00:58:59 |
a on,przerażony zlał się pod siebie. |
00:59:02 |
Nie widzieliśmy jak to się stało. |
00:59:09 |
Kryję cię jak tylko mogę... |
00:59:13 |
ryzykując utratę pracy. |
00:59:15 |
Ale muszę wiedzieć... |
00:59:18 |
...czy ma to coś wspólnego z |
00:59:24 |
Czy ma, Paul? |
00:59:28 |
Nie. |
01:00:55 |
Czy Hal wie że Coffey jest niewinny? |
01:01:00 |
Może pomóc? |
01:01:03 |
Czy zdołałby...? |
01:01:07 |
odroczyć egzekucję? |
01:01:07 |
Nie. |
01:01:13 |
Więc nic mu nie mów. |
01:01:14 |
Jeśli nie może pomóc, nic mu nie mów. |
01:01:17 |
Nigdy. |
01:01:21 |
Nie powiem. |
01:01:33 |
Czy jest jakiś sposób? |
01:01:37 |
Nie. |
01:01:40 |
Myślałem nad tym |
01:01:43 |
Analizowałem dziesiątki możliwości. |
01:01:48 |
Powiem ci prawdę kochanie. |
01:01:52 |
Zrobiłem wiele rzeczy w moim życiu |
01:01:58 |
lecz pierwszy raz jestem tak blisko piekła. |
01:02:03 |
Piekło? |
01:02:10 |
Porozmawiaj z nim. |
01:02:14 |
Porozmawiaj z Johnem. |
01:02:18 |
Przekonaj się czego on chce. |
01:02:36 |
Witam Szefie. |
01:02:39 |
Witam John. |
01:02:40 |
Myślę że wiesz po co przyszliśmy. |
01:02:44 |
Zbliża się ten dzień. |
01:02:59 |
Czy chciałbyś zjeść coś dobrego |
01:03:03 |
Możemy coś tobie przemycić. |
01:03:15 |
Kawałek mięsa. |
01:03:22 |
Może być odrobina tego świetnego ciasta |
01:03:26 |
jeśli nic nie miałaby przeciwko temu. |
01:03:30 |
A co... |
01:03:33 |
z kaznodzieją? |
01:03:37 |
Nie chcę kaznodziei. |
01:03:40 |
Ty możesz mnie wyspowiadać jeśli chcesz? |
01:03:44 |
Ja? |
01:03:48 |
Mógłbym jeśli by było trzeba. |
01:03:59 |
Chciałbym cię teraz zapytać o coś bardzo ważnego. |
01:04:03 |
Wiem o co chcesz spytać. |
01:04:07 |
Nie musisz nic mówić. |
01:04:09 |
Chcę o to spytać. |
01:04:15 |
Powiedz co chcesz bym zrobił. |
01:04:18 |
Chcesz bym cię stąd wyciągnął? |
01:04:22 |
Pomógł ci uciec? |
01:04:28 |
Dlaczego wygadujesz takie głupie rzeczy? |
01:04:33 |
W dniu sądu ostatecznego... |
01:04:36 |
gdy stanę przed Bogiem... |
01:04:37 |
i spyta mnie dlaczego... |
01:04:41 |
zniszczyłem jeden z jego... |
01:04:45 |
cudów... |
01:04:48 |
co mu odpowiem? |
01:04:51 |
Że to była moja praca? |
01:04:55 |
Tak to moja praca. |
01:04:58 |
Powiesz Bogu że to był akt łaski. |
01:05:04 |
Wiem że się martwisz. |
01:05:09 |
Wyczuwam to od ciebie |
01:05:14 |
Chcę by to już się skończyło. |
01:05:17 |
Naprawdę chcę. |
01:05:22 |
Jestem już zmęczony szefie. |
01:05:26 |
Zmęczony staniem na drodze, |
01:05:32 |
Zmęczony bo nigdy nie miałem kumpla który... . |
01:05:34 |
poradziłby mi dokąd podążać. |
01:05:40 |
Lecz najbardziej, zmęczony ludźmi |
01:05:45 |
Zmęczony tym całym bólem |
01:05:49 |
...każdego dnia. |
01:05:52 |
Jest tego za dużo. |
01:05:55 |
To jest jak kawałek szkła |
01:05:59 |
przez cały czas. |
01:06:03 |
Możesz to zrozumieć? |
01:06:07 |
Myślę że tak. |
01:06:13 |
Ale musi być coś |
01:06:18 |
To musi być coś czego sam chcesz. |
01:06:29 |
Nigdy nie widziałem kina. |
01:06:34 |
[Piosenka] |
01:06:37 |
[Piosenka] |
01:06:40 |
[Piosenka] |
01:06:47 |
[Piosenka] |
01:06:52 |
[Piosenka] |
01:07:59 |
[Piosenka] |
01:08:03 |
[Piosenka] |
01:09:07 |
Wszystko będzie dobrze, chłopaki. |
01:09:10 |
Ciężko z wami się rozstać. |
01:09:14 |
Już niedługo będzie wszystko dobrze. |
01:09:18 |
Muszę to teraz zabrać. |
01:09:25 |
Oddam ci to później. |
01:09:30 |
Wiesz, spałem tego popłudnia |
01:09:37 |
Śniła mi się mysz Dela. |
01:09:40 |
Naprawdę? |
01:09:41 |
Pan Jingles był w ty miejscu |
01:09:45 |
Mousville. |
01:09:48 |
Były tam dzieci... |
01:09:52 |
śmiały się z jego sztuczek. |
01:09:58 |
Były tam także dwie małe białowłose dziewczynki. |
01:10:02 |
One także tam się śmiały. |
01:10:03 |
Objąłem je rękoma |
01:10:07 |
Nie było już krwi w ich włosach, czuły się świetnie. |
01:10:10 |
Wszyscy oglądaliśmy pana Jingles |
01:10:15 |
Jaki był ubaw. |
01:10:37 |
Tutaj jest mnóstwo tutaj ludzi |
01:10:44 |
Czuję to. |
01:10:45 |
Jakby cały rój pszczół zaczał mnie kąsać. |
01:10:48 |
Czuj to co my czujemy. |
01:10:52 |
My cię nie nienawidzimy. |
01:10:54 |
Możesz to poczuć? |
01:10:58 |
Zabić go! |
01:11:00 |
Rób swoje i zabij tego dzieciobójcę. |
01:11:04 |
Będzie dobrze! |
01:11:24 |
Wytrzyj twarz zanim wstaniesz. |
01:11:26 |
Tak. |
01:11:40 |
Przekręć na raz. |
01:11:48 |
Czy już cię boli? Mam nadzieję że tak. |
01:11:54 |
Mam nadzieję że będzie bolało jak cholera. |
01:11:58 |
Johny Coffey, zostałeś skazany na śmierć na krześle elektrycznym... |
01:12:00 |
...przez ławę przysięgłych. |
01:12:02 |
Zgodnie z wolą sądu tego stanu.. |
01:12:06 |
Masz cos do powiedzenia, zanim wyrok zostanie wykonany? |
01:12:10 |
Przepraszam za to że jestem jaki jestem. |
01:12:25 |
Szefie proszę... |
01:12:29 |
nie nakładaj mi tego na twarz. |
01:12:33 |
Nie pogrążaj mnie w ciemności. |
01:12:36 |
Boję się ciemności. |
01:12:48 |
W porządku. |
01:13:09 |
Niebo, jestem w niebie. |
01:13:13 |
Niebo, niebo |
01:13:15 |
jestem w niebie. |
01:13:18 |
Niebo, niebo |
01:13:21 |
jestem w niebie. |
01:13:44 |
John Coffey... |
01:13:45 |
zostałeś skazany na krzesło elektryczne... |
01:13:49 |
zgodnie ze prawem stanowym. |
01:13:54 |
Niech Bóg się zlituje nad twoją duszą. |
01:14:37 |
Musisz to w końcu powiedzieć. |
01:14:40 |
Musisz dać im znak. |
01:14:59 |
Kochały się więc za to je zabił. |
01:15:03 |
Tak jest każdego dnia |
01:15:22 |
Przekręć na dwa. |
01:17:07 |
to była ostatnia egzekucja |
01:17:10 |
Po tym już nie mogłem tego |
01:17:15 |
Obydwaj prznieśliśmy się do pracy |
01:17:21 |
Tam było dobrze. |
01:17:24 |
Motto brzmiało "MŁODYCH MOŻNA ODZYSKAĆ" |
01:17:29 |
Nie wierzysz mi. |
01:17:32 |
Nie wyobrażam sobie, że mógłbyś mnie okłamać. |
01:17:34 |
- Właśnie tak. |
01:17:37 |
To wydarzyło się naprawdę. |
01:17:40 |
Lecz jednej rzeczy nie rozumiem. |
01:17:43 |
Powiedziałeś że w 1935... |
01:17:44 |
...mieliście dorosłego syna. |
01:17:48 |
Czy tak? |
01:17:49 |
Rachunek czasu ci się nie zgadza? |
01:17:58 |
Masz ochotę na spacer? |
01:18:21 |
Uważaj pod nogi. |
01:18:22 |
Zaraz coś zobaczysz. |
01:18:37 |
Tam. |
01:18:41 |
Obudź się. |
01:18:44 |
Obudź się. |
01:18:48 |
Paul, to niemożliwe. |
01:18:56 |
Chodź tu. |
01:18:59 |
Chodź tu i poznaj się z panią. |
01:19:03 |
To nie może być pan Jingles. |
01:19:29 |
Dalej, możesz to zrobić. |
01:19:40 |
To nie jest Mouseville |
01:19:44 |
Lecz możemy to zrobić. Czyż nie? |
01:19:55 |
Coś się przydarzyło panu Jingles. |
01:19:59 |
Gdy była egzekucja Del'a |
01:20:04 |
John czuł to. |
01:20:07 |
I myślę że jakąś część... |
01:20:10 |
magii którą miał w sobie... |
01:20:14 |
oddał dla mojego małego przyjaciela. |
01:20:18 |
Tak jak dla mnie... |
01:20:21 |
John dał jakąś część mocy którą nosił w sobie... |
01:20:24 |
dar, dzięki czemu... |
01:20:26 |
mogłem sam zobaczyć |
01:20:33 |
Kiedy John to zrobił ... |
01:20:36 |
kiedy wziął moją rękę... |
01:20:40 |
część energii |
01:20:44 |
przelał na mnie. |
01:20:47 |
Co? |
01:20:48 |
Zaraził ciebie życiem? |
01:20:54 |
Dobre określenie. |
01:20:58 |
Zaraził nas obu, |
01:21:00 |
Życiem. |
01:21:07 |
Mam 108 lat, Elaine. |
01:21:10 |
Miałem 44 lata gdy John Coffey przebywał w "Zielonej Mili" |
01:21:17 |
Nie wiń za to Johna. |
01:21:21 |
To były siły natury.. |
01:21:25 |
Przeżyłem i widziałem kilka zdumiewających rzeczy Ellie. |
01:21:30 |
Nadchodzi nowe stulecie. |
01:21:37 |
Kochałem moich przyjaciół,patrzyłem jak umierali. |
01:21:41 |
Hal i Melinda... |
01:21:44 |
Brutus Howell... |
01:21:45 |
żona, syn. |
01:21:52 |
I ty, Elaine. |
01:21:55 |
Ty także umrzesz. |
01:21:58 |
Moim przekleństwem jest to |
01:22:03 |
To jest moja pokuta. |
01:22:07 |
To jest kara... |
01:22:09 |
że nie przeszkodziłem |
01:22:13 |
Za zabicie cudu Boga. |
01:22:17 |
Wszechmocny, wieczny Bóg... |
01:22:19 |
jest źródłem wszelkiego życia. |
01:22:22 |
Oddejdziesz jak inni |
01:22:29 |
Kiedyś umrę. |
01:22:33 |
Nie wyobrażam że będę żył wiecznie. |
01:22:39 |
Pragnę śmierci... |
01:22:41 |
minie sporo zanim mnie dopadnie. |
01:22:44 |
Tak naprawdę chciałbym już nie żyć. |
01:23:00 |
Panie Jingles? |
01:23:11 |
Gdzie byłeś? |
01:23:14 |
Martwiłem się. |
01:23:18 |
Poszukajmy czegoś do jedzenia. |
01:23:22 |
Bułka tarta. |
01:23:26 |
Spójrz na siebie. |
01:23:29 |
Myślałem o tym przez większą część nocy. |
01:23:34 |
O tych wszystkich |
01:23:37 |
a już ich nie ma. |
01:23:40 |
Myślałem o mojej cudownej Jan.... |
01:23:55 |
jak ją straciłem wiele lat temu. |
01:23:59 |
Myślałem także o tych wszystkich |
01:24:02 |
Ale jedna myśl bardziej |
01:24:06 |
Jeśli mysz |
01:24:10 |
to ile ja będę żył? |
01:24:17 |
Każdy kiedyś umrze. |
01:24:19 |
Bez wyjątku. |
01:24:22 |
Lecz Boże... |
01:24:25 |
czasami... |
01:24:29 |
Zielona Mila wydaje się tak odległa. |
01:24:33 |
Odwiedź www.NAPiSY.info |
01:24:38 |
Format napisów zmieniony przez www.NAPiSY.info |