He Was A Quiet Man

pl
00:00:20 Kiedyś było łatwiej.
00:00:23 Człowiek wiedział jak być człowiekiem.
00:00:26 Jeśli stanąłeś ponad rzeczy
00:00:29 to jednak miałeś prawo, by się mylić.
00:00:31 Spodziewano się, że będziesz się mylił.
00:00:34 Żyłeś,
00:00:35 ćwicząc, aby być przygotowanym,
00:00:37 na nieuchronną konfrontację,
00:00:40 która może zakończyć się rozkładem
00:00:42 lub nawet śmiercią.
00:00:45 Wtedy coś się wydarzyło.
00:00:48 Przekroczyliśmy prawo przyzwoitości.
00:00:51 Prawnicy stali się pasterzami.
00:00:53 Rzeczy sprawiedliwe i łatwe do zrozumienia
00:00:55 zostały zagmatwane przez biurokrację
00:00:57 lub coś co nazywamy cywilizacją.
00:01:01 Człowiek, który nie mógł dalej stać
00:01:03 gdy wokół niego było tyle niesprawiedliwości.
00:01:05 Korzystał z sądów i prawników
00:01:07 a to wlekło się w nieskończoność.
00:01:10 Kobiety domagały się równości,
00:01:13 Nie tyle, co dostając wszystko to,
00:01:15 tylko przez wykończenie mężczyzn
00:01:17 w imię nakazów.
00:01:20 Nie obchodzi mnie co masz do powiedzenia.
00:01:22 To nie postęp.
00:01:24 To nie ewolucja.
00:01:26 To dolegliwość, i potrzeba kogoś
00:01:28 kto zrozumie jaka jest stawka.
00:01:32 Kogoś, kto będzie prawdziwym mężczyzną
00:01:35 i przeciwstawi się niesprawiedliwości
00:01:37 i nieuczciwości na tym świecie.
00:01:40 Dzisiaj.
00:01:42 Właśnie teraz.
00:01:44 Przed obiadem.
00:01:57 Pierwsza dla biurowej maskotki.
00:02:01 Druga dla pani Congeniality.
00:02:07 Trzecia dla "najszybszy ptak dostaje robaka. "
00:02:13 Czwarta dla pana brązowo-nosego.
00:02:17 Piąta dla niewdzięcznika co wbija nóż w plecy.
00:02:20 I ostatnia, nie mniej ważna,
00:02:23 szósta...
00:02:26 szósta...
00:02:31 Zrób to.
00:02:33 Dasz radę.
00:02:34 Zrób to.
00:02:42 * Maconel *
00:02:51 Shelby chce to na piątek, dobrze?
00:02:53 I upewnij się, że tym razem nic nie przeoczysz.
00:02:55 Piątek, Maconel.
00:02:58 Postaraj się.
00:03:31 Wszystko w swoim czasie.
00:03:33 Bez niego wszystko jest nieistotne.
00:03:37 Mój czas nadejdzie.
00:03:44 Bob?
00:03:45 Rodzina brata mojego męża,
00:03:47 przyjeżdża w ten weekend,
00:03:48 i pomyślałam sobie, że miło by było,
00:03:50 gdybyś ogarnął swoje podwórze, co?
00:03:53 Zobaczę co da się zrobić.
00:03:58 Byłoby świetnie.
00:04:10 Znowu stchórzyłeś, prawda?
00:04:15 Nie stchórzyłem.
00:04:17 Po prostu to jeszcze
00:04:20 Jasne.
00:04:22 Znowu liczysz na moment.
00:04:23 Wydaje mi się,
00:04:26 Powinieneś się cieszyć,
00:04:29 Bo jeśli bym to zrobił, kto by cię nakarmił?
00:04:31 Kto by martwił się jedzeniem,
00:04:33 skoro ci cholerni dranie
00:04:36 Zginą.
00:04:38 Pieprzyć to.
00:04:40 W porządku.
00:04:44 To moje.
00:05:16 Co to właściwie jest?
00:05:18 Twój strach, tchórzostwo?
00:05:20 Strach, jest jak epidemia
00:05:22 ptasiej grypy lub jakaś inna choroba.
00:05:24 Nagle, bach! Mam na myśli,
00:05:27 Wydaje mi się, że trochę to wyolbrzymiłeś.
00:06:08 "145100YT765."
00:06:15 "59871239HX."
00:06:22 Sprawdzone.
00:07:23 Jak idzie sprawdzanie?
00:07:26 Mówiłeś piątek
00:07:28 Jutro rano, ale chciałbym zobaczyć to wcześniej.
00:07:30 Dlaczego? Nie będziesz mógł cokolwiek powiedzieć,
00:07:33 Słuchaj nie chcę znowu przez to przechodzić.
00:07:36 Chodź Harper,
00:07:38 Już zarezerwowałem.
00:07:39 Hej, co to jest?
00:07:42 To moje.
00:07:43 Spokokojnie.
00:07:44 Oddaj to.
00:07:46 Może to uruchamia jego mózg?
00:07:48 Oddaj to
00:07:49 Do czego jest ten przycisk?
00:07:52 Oddaj.
00:07:53 Puść.
00:07:55 Dobra, bierz swoją głupią zabawkę.
00:08:01 Chcę mieć tą listę do piątej tępaku.
00:08:55 Dam ci zaszczyt zrobienia tego.
00:09:23 Mam nadzieje, że serca jej nie złamałeś?
00:09:41 09871239847.
00:09:46 Sprawdzone.
00:10:07 Zaglądasz mi pod sweter?
00:10:11 Przepraszasz?
00:10:13 Pomyliłem cię z kimś innym.
00:10:15 Więc nie jestem jedyną, której dokuczasz?
00:10:17 Ja nie dokuczam.
00:10:19 Muszę to zanieść.
00:10:20 Jeśli złapię cię jeszcze raz
00:10:23 to doniosę na ciebie.
00:10:25 Wiesz, że są tu reguły chroniące kobiety
00:10:27 przed takimi jak ty!
00:10:33 Panie Harper?
00:10:50 Maconel!
00:10:53 Jesteś szczęściarzem,
00:10:57 Nie zamierzałem.
00:10:58 Więc gdzie byłeś?
00:11:00 Mówiłem ci, że chcę tą listę na piątą.
00:11:03 Chciałem zanieść to do twojego biura,
00:11:05 ale ciebie nie było.
00:11:06 Oczywiście, bo byłem tu.
00:11:09 Byłem tu na dole szukając ciebie.
00:11:13 Myślałem, że chciałeś
00:11:16 Myślałeś.
00:11:17 Myślałeś?
00:11:19 Daj mi to.
00:11:23 Nie zaszyłeś tego?
00:11:25 Użyłem spinacza.
00:11:26 To było bardzo błyskotliwe, nieprawdaż?
00:11:28 Hej, Harp.
00:11:31 Zszyj to wszystko
00:11:32 i czekaj w swoim boksie, aż nie wrócę.
00:11:35 Jeszcze z tym nie skończyliśmy.
00:11:48 Przychodzi chwila
00:11:49 gdy chory i słaby
00:11:51 musi się poświęcić
00:11:52 by uratować stado.
00:11:58 Pierwsza dla biurowej maskotki.
00:12:00 Druga dla pani Congeniality.
00:12:03 Trzecia dla "najszybszy ptak dostaje robaka".
00:12:07 Czwarta dla pana brązowo-nosego.
00:12:10 Piąta dla niewdzięcznika co wbija nóż w plecy.
00:12:14 I nie mniej ważna,
00:12:16 szósta...
00:12:19 szósta...
00:12:21 Zrób to.
00:12:23 Zrób to.
00:12:24 Zrób to.
00:12:30 O, cholera.
00:12:33 Maconel!
00:12:38 Mówiłem temu trutniowi, by nie wychodził.
00:12:40 Hej, ktoś widział Maconela?
00:13:18 Coleman?
00:13:21 Maconel.
00:13:25 Ralf, spójrz coś narobił.
00:13:29 Tak.
00:13:31 Jak się czujesz?
00:13:36 Zadowolony.
00:13:40 Chryste.
00:13:44 Cholera.
00:13:51 Myślę, że twoja kolej by iść.
00:13:53 Nie zabiłeś tylu osób
00:13:55 i tak po prostu odszedłeś.
00:13:57 Nie próbowałem.
00:14:01 Nie próbowałeś?
00:14:06 O, Boże,
00:14:08 Vanessa?
00:14:09 Myślałem, że to ta suka Paula.
00:14:12 Lekka pomyłka.
00:14:14 Lubiłem Vanesse,
00:14:15 miała ładny uśmiech.
00:14:17 Świetny uśmiech.
00:14:20 Mogła rozjaśnij pokój z takim uśmiechem.
00:14:24 Żyje.
00:14:27 Hej.
00:14:29 Myślałem, że ja lubisz?
00:14:32 Skąd wiesz, że jest w agonii?
00:14:33 Zaufaj mi to jest najlepsze wyjście.
00:14:35 Poczekaj. Nie będziesz potrzebował
00:14:38 Nie pouczaj mnie jak mam to zrobić, Maconel.
00:14:40 Nie wpakowałem ci kuli tylko dlatego,
00:14:43 Przepraszam, ale w kwestii uczuć
00:14:45 do tych osób.
00:14:46 Nie jestem nawet w połowie taką lamą jak ty.
00:14:48 O, nie?
00:14:49 Więc mi powiedz, jak nazwałbyś kolesia
00:14:51 który jest na tyle głupi,
00:14:53 z pierdoloną giwerą.
00:14:57 Nazwałbym go, maniak...
00:14:59 z własną pierdoloną giwerą.
00:15:09 Wszystkie sześć.
00:15:30 Vanessa.
00:15:35 W porządku.
00:15:38 Będzie dobrze.
00:15:42 Pokaż mi swój uśmiech.
00:15:45 Dalej.
00:15:46 Dalej, dasz radę.
00:15:50 Właśnie tak.
00:15:56 Rzeczywiście rozświetla pokój.
00:16:00 W porządku.
00:16:04 W porządku.
00:16:06 W porządku.
00:16:08 W porządku.
00:16:10 Wydaje się, że pięciu zabitych
00:16:13 nie było specjalnie wybranymi celami
00:16:16 lecz ludźmi, którzy znaleźli się
00:16:19 Ale nigdy się tego nie dowiemy
00:16:21 bowiem zabójca - Ralf Coleman również zginął.
00:16:23 Jessica Light jest na miejscu
00:16:27 Jestem tutaj w normalny dzień
00:16:30 na typowym przedmieściu.
00:16:32 Słysząc typowe pytania pojawiające się
00:16:34 po tym tragicznym wydarzeniu.
00:16:35 Jak do tego doszło?
00:16:37 Powiedz mi,
00:16:38 jaki był Ralf Coleman?
00:16:40 Wydawał się takim sympatycznym człowiekiem.
00:16:42 Był raczej zamknięty w sobie.
00:16:44 Był cichym człowiekiem.
00:16:47 Wydarzenia te,
00:16:49 mogłyby być
00:16:50 jeszcze tragiczniejsze,
00:16:52 gdyby nie jeden odważny człowiek,
00:16:54 który stanął naprzeciw przemocy
00:16:55 i powiedział:
00:16:56 "Nie, więcej już tego nie wytrzymam. "
00:16:59 Odliczanie znowu ci nie wyszło?
00:17:01 Dla twojej informacji,
00:17:03 dzisiaj pociągnąłem za spust.
00:17:05 Bez jaj.
00:17:06 Więc co tu robisz...
00:17:08 żywy?
00:17:10 To długa historia.
00:17:12 Więc, gdzie u diabła byłeś?
00:17:13 Opowiedz mi.
00:17:15 Więc powiedz chociaż
00:17:16 czy ci przeklęci dranie
00:17:18 nie żyją.
00:17:19 Przeklęci dranie nie żyją.
00:17:22 W porządku.
00:17:27 Wyjeżdżasz na Fiji?
00:17:29 Mam dwa tygodnie w następnym miesiącu.
00:17:31 Cudownie.
00:17:34 Będziemy potrzebować niani, więc...
00:17:42 Witam panie Maconel.
00:17:44 Chciałbym zadać parę pytań
00:17:46 Jestem reporterem z "Heralda".
00:17:49 Mówili, że moje dane będą utajnione.
00:17:52 nie może pan tego ukryć.
00:17:53 Jest pan bohaterem.
00:17:54 Ja tylko zabiłem jednego gościa.
00:17:58 Czy moglibyśmy dokończyć rozmowę w środku?
00:18:00 Nie.
00:18:02 Proszę, tak będzie łatwiej dla pana
00:18:04 jeśli opowiesz zdarzenie jednej osobie.
00:18:06 Będziesz miał wyłączność.
00:18:08 Nie przychodź do mojego domu.
00:18:10 Proszę, panie Maconel,
00:18:12 wywrócą twoje życie.
00:18:16 Panie Maconel,
00:18:20 Idźcie!
00:18:22 Idźcie!
00:18:29 Jesteśmy tutaj z Channel 5 News...
00:18:39 Panie Maconel!
00:18:44 Witaj w naszym świecie, Bob.
00:19:11 Wracamy
00:19:12 jest z nami Ernest Williams,
00:19:14 hodowca kurczaków
00:19:15 Ernesto.
00:19:17 Ernesto.
00:19:19 Mogę cię nazywać hodowcą kurczaków?
00:19:51 Wróci za 15 minut.
00:19:53 Bob?
00:19:54 Witaj.
00:19:56 Pamiętasz, jak ci mówiłam,
00:19:58 Znowu martwi cię mój trawnik?
00:20:00 Nie skądże.
00:20:02 Właściwie to zastanawiałam się,
00:20:04 organizujemy małe przyjęcie
00:20:08 może byś wpadł do nas.
00:20:11 Miło by było poznać nowych sąsiadów.
00:20:13 Mieszkam tu już pięć lat.
00:20:18 Ale ten czas leci.
00:20:32 Oto on.
00:20:34 Oto mistrz.
00:20:37 Dobra robota, Maconel.
00:20:44 Hej, oto i jest!
00:20:46 Nie, panie Maconel.
00:20:48 Już tutaj nie pracujesz.
00:20:50 Chodź ze mną.
00:20:52 Zostałem zwolniony?
00:20:55 Nie. Chodź.
00:20:57 Gdzie idziemy?
00:20:59 Na górę.
00:21:14 Wiesz, to jest takie super co zrobiłeś.
00:21:16 Teraz maniacy pomyślą dwa razy
00:21:26 Czeka już na pana, panie Maconel.
00:21:28 Dokładnie za tamtymi drzwiami.
00:21:59 Może pan śmiało iść panie Maconel.
00:22:01 Dokładnie za tamtymi drzwiami.
00:22:09 Oto jest.
00:22:13 Tak się cieszę, że
00:22:16 Czy... czy może ci coś podać?
00:22:18 Coś do picia, pepsi lub coś innego?
00:22:21 O Bob, To jest Maurice Gregory.
00:22:23 Maurice jest tutaj, by pomóc pracownikom
00:22:26 w pozbyciu się obaw
00:22:28 Maurice to dobry człowiek z darem psychiatry.
00:22:31 Psychiatra?
00:22:34 Zajmij swoje miejsce.
00:22:35 Zająć swoje miejsce?
00:22:37 Usiądź, siadaj.
00:22:46 Dużo ludzi wychwala ciebie.
00:22:49 Tak, przykro mi.
00:22:51 Nie musisz nic wyjaśniać.
00:22:53 Jestem pewny że to cię bardzo przytłacza.
00:22:56 tak
00:22:57 Ale musisz zrozumieć,
00:22:58 że to na prawdę rzadkie
00:23:00 zachować rozsądek
00:23:01 i podjąć działanie
00:23:03 w obliczu pewnej śmierci.
00:23:05 Jestem weteranem.
00:23:08 Swoje też przeżyłem. Pozwól że ci powiem.
00:23:10 Wiadomo było kto był moim wrogiem.
00:23:12 I w co się pakuje.
00:23:14 Teraz...
00:23:16 mogą przyjść zewsząd...
00:23:18 i o każdej porze...
00:23:19 od każdego.
00:23:21 To prawda.
00:23:22 Wybacz moją chorą ciekawość,
00:23:24 ale czy widziałeś to dokładnie?
00:23:27 Widziałem...
00:23:29 ciała na podłodze.
00:23:33 Jak udało ci się uniknąć postrzelenia?
00:23:35 Więc, ja...
00:23:40 ja... upuściłem spinacz,
00:23:41 i leżałem na ziemi szukając go.
00:23:43 O, mój Boże.
00:23:45 Wyobrażasz to sobie?
00:23:49 A potem zobaczyłeś swoich współpracowników
00:23:52 Musiałeś czuć się okropnie.
00:23:56 Co za głupie pytanie,
00:23:57 oczywiście, że to było okropne.
00:23:59 O czym ja myślę?
00:24:01 A później pociągnąłeś za spust.
00:24:04 Tak?
00:24:05 I ty...
00:24:08 Ty...
00:24:11 Więc, dotarliśmy do końca.
00:24:13 Dobra, wystarczy tej dołującej rozmowy.
00:24:15 Jestem przekonany, że wpólnie z Maurice
00:24:17 omówicie cały ten koszmar później.
00:24:19 Teraz chciałbym,
00:24:25 Bob, chodź.
00:24:28 Jestem dumny ze zdolności rozpoznawania potencjału,
00:24:30 a ostatnia tragedia otworzyła mi oczy
00:24:32 na nowy talent,
00:24:34 który marnował się
00:24:36 Cieszę się, że cie poznałemu.
00:24:38 Nie wmawiaj mi, że jesteś zadowolony
00:24:40 ze swojego obecnego stanowiska.
00:24:41 Tak.
00:24:43 Czujesz się marnowany, bez wyzwań,
00:24:44 jak masz jakiś pomysł,
00:24:45 nikt nie chce tego słyszeć, prawda?
00:24:47 Bądź ze mną szczery.
00:24:48 Nikt od dawna nie pytał mnie o to co myślę.
00:24:50 Tak, te dni się już skończyły,
00:24:52 bo od teraz, chcę wiedzieć
00:24:54 co Bob Maconel myśli każdego dnia.
00:24:57 Oto twój nowy pokój do przemyśleń.
00:25:02 Powiedz mi, Bob.
00:25:05 O czym teraz myślisz?
00:25:07 Myślę, że od lat chciałem dostępu do okna,
00:25:09 i zawsze mi mówiono mi,
00:25:12 Tak, kilka się zwolniło po tym zdarzeniu.
00:25:15 Dokładnie.
00:25:16 To jest biuro jednej z ofiar.
00:25:18 Mojej osobistej asystentki
00:25:21 Vanessa nie żyje?
00:25:22 Nie, nie.
00:25:25 Ale nie zamierza już wracać.
00:25:27 Znałeś ją?
00:25:29 Tylko jej uśmiech.
00:25:30 Mogła rozświetlić nim pokój.
00:25:33 Odwiedziłeś ją w Saint Michael's?
00:25:35 Nie.
00:25:36 Nie?
00:25:38 Bob.
00:25:39 Musisz ją odwiedzić.
00:25:41 Czemu?
00:25:43 Na pewno desperacko chce ci podziękować.
00:25:45 Nawet nie wie jak mam się nazywam.
00:25:47 Nie proponuje ci, Bob.
00:25:48 Ja ci każę.
00:25:50 Idź ja odwiedź i to dzisiaj.
00:25:52 W czasie godzin pracy?
00:25:54 Potraktuj to jako pierwsze działanie, jako...
00:25:56 vice-prezes działu Twórczego Myślenia.
00:26:01 Będziesz płacił mi za myślenie?
00:26:03 Szalony jest ten świat, co?
00:26:06 Bob.
00:26:07 Jak się będziesz... Jak spotkasz Vanessa,
00:26:09 chciałbym żebyś to jej
00:26:10 wręczył osobiście.
00:26:11 To tylko papiery z pracy.
00:26:16 Poczekaj Bob.
00:26:19 Dlaczego nie weźmiesz swojego firmowego samochodu?.
00:26:35 Chryste Wszechmogący, to Maconel.
00:26:39 Ty cwany psie,
00:26:41 Cały czas mnie oszukiwałeś.
00:26:43 Słyszałem, że wróciłeś,
00:26:46 Pracuję teraz na górze.
00:26:47 Tak po prostu, co?
00:26:48 A teraz ważne pytanie:
00:26:50 Ile razy
00:26:51 wystrzeliłeś w dupę Coleman, co?
00:26:54 No dalej, Bob.
00:26:55 Dwa, trzy?
00:26:57 Pięć!
00:27:00 Ostatni raz wątpię w odchyły tego gościa.
00:27:03 Oh Bob
00:27:05 Moglibyśmy użyć twojego morderczego instynktu
00:27:06 do tylnej dziewiątki.
00:27:08 Chłopaki Coopera by się zesrali.
00:27:11 Dziś po południu jest imprezka
00:27:15 u Barneya.
00:27:16 Ulicą w prawo.
00:27:17 Zostaw tą walizeczkę Bob.
00:28:03 Przyszedłem odwiedzić Vanesse Parks.
00:28:06 Tą biedną dziewczynę?
00:28:07 Nazwisko?
00:28:08 Bob Maconel.
00:28:10 Bob Maconel?
00:28:11 Ten Bob Maconel?
00:28:13 Złotko musisz nauczyć się promować.
00:28:15 Mój mąż twierdzi,
00:28:19 Hej, Thelma!
00:28:21 Zaprowadzę Boba Maconela w odwiedziny do Vanessy.
00:28:25 Jestem dumna, że cię poznałam
00:28:28 Cudowne.
00:28:30 Mamy twoje zdjęcie powieszone w kawiarni.
00:28:33 I oczywiście wszyscy by się ucieszyli gdybyś je podpisał.
00:28:35 Ja się ona czuje?
00:28:36 Nic nie wiesz?
00:28:38 Wiem, że nie chce wracać do pracy.
00:28:40 Kula minęła o włos kręgosłup.
00:28:42 Gdy ją wyjęli,
00:28:45 nerwów nie udało się już połączyć.
00:28:47 To znaczy, że jest?
00:28:48 Sparaliżowana.
00:28:49 Jak mocno?
00:28:55 Vanessa?
00:28:56 Ktoś chce cię odwiedzić.
00:28:58 Nie, nie.
00:29:01 Skarbie to Bob Maconel.
00:29:05 Czy to nie mój wybawca.
00:29:09 Zostawię was samych.
00:29:13 To ty jesteś tym gościem,
00:29:17 Chyba tak.
00:29:19 Tak bardzo czekałam, żeby cię poznać.
00:29:24 Zbliż się proszę.
00:29:32 Bliżej.
00:29:40 Bliżej.
00:29:46 Bliżej.
00:30:00 Ty sukinkocie!
00:30:01 Byłam boginią.
00:30:03 A teraz spójrz na mnie!
00:30:05 Nie mogę tańczyć!
00:30:06 I zapewne z seksu też nici.
00:30:09 Powinieneś pozwolić Colemanowi dokończyć robotę!
00:30:13 Powinieneś pozwolić mnie zabić!
00:30:15 Pieprz się!
00:30:17 Powinnam zginąć.
00:30:20 Powinieneś pozwolić mnie zabić.
00:30:22 Kurwa!
00:30:26 Nienawidzę cię!
00:30:51 Hej, Maconel.
00:30:53 W samą porę idziemy do Barneya.
00:30:55 Dawaj, zaparkuj i rozprostuj nogi.
00:30:57 To imprezka.
00:30:59 Bzdury.
00:31:01 Muszę podbić kartę czasu pracy.
00:31:03 Oszalałeś?
00:31:05 Chodź.
00:31:07 Super.
00:31:17 Ty nie pijesz?
00:31:19 1, 2, 3, 4, 5.
00:31:23 To już szósty.
00:31:31 Bob...
00:31:33 Muszę ci coś wyznać...
00:31:35 tego dnia...
00:31:38 Posrałem się w gacie
00:31:39 jak zobaczylem Coleman celującego we mnie.
00:31:42 Zabrzmi to jak frazes,
00:31:45 i nie powiem, że jestem z tego dumny.
00:31:49 Ale ty...
00:31:51 Ty.
00:31:53 Stałeś tam zimny jak lód...
00:31:56 gdy on zaczął strzelać po kolei do wszystkich.
00:32:01 To niesamowite.
00:32:03 Cholernie niesamowite.
00:32:06 Tak, ale...
00:32:07 Jest jeszcze jedno pytanie chodzące mi po głowie.
00:32:12 Jeśli miałeś broń,
00:32:15 dlaczego nie użyłeś jej wcześniej?
00:32:21 Hej, zapomnij.
00:32:22 Wiesz, najważniejsze jest,
00:32:24 że moje dupsko nie zginęło tego dnia,
00:32:27 a to zawdzięczam tobie.
00:32:29 Jeszcze jedna kolejka?
00:32:30 Nie dam rady szóstej.
00:32:31 O, cholera.
00:32:34 Jebacz Umysłów.
00:32:38 Chcę już do domu.
00:32:41 O, hej, Bob.
00:32:44 Człowieku, jest nieźle wstawiony!
00:32:46 Ktoś powinien odwieźć go do domu.
00:32:48 Tak, ale ja jadę w przeciwnym kierunku.
00:32:51 Ja go zawiozę.
00:32:55 Mam nadzieję, że nie wziąłeś
00:32:57 na poważnie to co ostatnio mówiłam.
00:32:59 Mam na myśli, że kobiety same powinny
00:33:01 umieć się obronić przed frajerami.
00:33:03 Wiesz,
00:33:04 faceci bez przyszłości,
00:33:07 bez jaj.
00:33:10 Ty taki nie jesteś, Bob.
00:33:12 Wszyscy wiedzą, że masz
00:33:18 A odnośnie jaj...
00:33:22 pewnie też,
00:33:23 masz je super wielkie.
00:33:28 Będzie dla mnie zaszczyt,
00:33:30 jeśli znowu zajrzysz pod mój sweter.
00:33:33 Właściwie...
00:33:36 Nie!
00:33:38 O, cholera!
00:33:46 Hej, ładne piersi!
00:33:49 Pieprz się,
00:33:59 Hej, porąbańcu.
00:34:03 Wstawaj.
00:34:05 Obudź się!
00:34:08 Głupek Wszechmogący.
00:34:10 Pan ożywa.
00:34:12 Może byś nas nakarmił, zanim umrzemy?
00:34:15 Lepiej się pośpiesz,
00:34:16 Stripes już się przekręca po raz trzeci.
00:34:20 Wiesz co się stało z tą kobietą co mnie przyprowadziła?
00:34:22 Nie martw się tym, Bob.
00:34:24 Ty nic nie widziałeś, my też nic nie widzieliśmy.
00:34:28 Niezłe ma cycki.
00:34:35 Bob.
00:34:37 Tu jesteś.
00:34:39 Mój najlepszy kumpel od kieliszka.
00:34:40 Więc, Bob,
00:34:42 jaka była, co?
00:34:44 Taka jak wszyscy myślą?
00:34:45 Nie mogę powiedzieć.
00:34:47 Dżentelmen.
00:34:48 Dobra.
00:34:50 Widziałeś ją?
00:34:52 Jej nie, ale
00:34:53 widziałem pana Shelby.
00:34:56 miałeś się zająć
00:34:58 jakąś ważną sprawą.
00:35:00 Tak.
00:35:01 Muszę lecieć.
00:35:03 Hej, Bob.
00:35:07 Bob?
00:35:16 Muszę widzieć się z Vanessą Parks.
00:35:17 Tą biedną dziewczynę,
00:35:20 Tylko krewni mogą odwiedzać chorych
00:35:23 Nazywam się Bob Maconel.
00:35:25 Nie mogę uwierzyć że tu wróciłeś...
00:35:28 Próbowałam ciebie wtedy zatrzymać.
00:35:30 Vanessa.
00:35:33 Dr. Steven wzywany do sali EKG,
00:35:35 Dr. Steven Chang...
00:35:37 Cześć.
00:35:42 Proszę, zamknij drzwi.
00:35:45 Szybko wróciłeś.
00:35:48 Chciałem się z tobą widzieć.
00:35:50 Zapomniałem ci to zostawić wczoraj.
00:35:52 To od pana Shelby.
00:35:55 Zapewne wolałby ci to dostarczyć osobiście, ale
00:35:58 jest bardzo zajęty po ostatnich wydarzeniach.
00:36:00 Na pewno.
00:36:04 Mogę to otworzyć i przeczytać ci.
00:36:06 Nie.
00:36:11 Gdzie chcesz, żebym to włożył?
00:36:13 Może prosto do swojego tyłka?
00:36:15 Rozumiem.
00:36:16 Przepraszam...
00:36:19 Nie chciałam tym tonem.
00:36:21 W porządku.
00:36:24 Chcę ciebie przeprosić
00:36:27 To było całkowicie niesprawiedliwe
00:36:32 mój stan...
00:36:33 Ryzykowałeś swoje życie by mnie uratować.
00:36:36 I nie mogłeś przewidzieć, że tak skończę.
00:36:38 Zachowałabym się inaczej,
00:36:40 gdybym oswoiła się z myślą,
00:36:44 że do końca życia będę zdana na innych ludzi
00:36:47 by mnie karmili, ubierali...
00:36:49 przewijali mnie...
00:36:52 Myślisz że byś mógł?
00:36:55 Mógł co?
00:36:57 Postąpić inaczej.
00:37:01 Tak.
00:37:02 Wiem, że jesteś litościwy.
00:37:08 I dlatego ciebie jedynego
00:37:14 Chcę żebyś zakończył to, co zaczął Coleman.
00:37:19 Bob,
00:37:22 nie chcę tak dalej żyć.
00:37:25 Nie mogę tak żyć.
00:37:30 Moja dusza umiera miliony razy dziennie.
00:37:35 Jeśli darzysz mnie jakimś uczuciem,
00:37:37 pomóż mi to skończyć.
00:37:40 Proszę.
00:37:41 Nie dam rady tak dłużej.
00:37:47 Prosisz mnie, abym zakończył twoje życie?
00:37:53 One już jest skończone.
00:37:59 Przenoszą mnie
00:38:01 do domu opieki.
00:38:04 Jeśli się nie pokażesz,
00:38:25 Powinienem zakończyć to co Coleman zaczął?
00:38:28 Tu jesteś.
00:38:30 Siedź, nie wstawaj.
00:38:31 Wykonałeś zadanie?
00:38:32 Dostarczyłem jej osobiście.
00:38:34 Wspaniale.
00:38:35 Mówiła coś,
00:38:39 Nie.
00:38:40 Otworzyła go?
00:38:43 Vanessa jest niewładna.
00:38:45 Jest całkowicie sparaliżowana.
00:38:47 Wiem, wiem.
00:38:49 Tak ciężko mi się z tym pogodzić.
00:38:53 Nie mam pojęcia jak jej brak wpłynie
00:38:55 na kondycję firmy.
00:38:57 Robiła więcej niż tylko rozjaśnianie tego miejsca.
00:38:59 Wykonywała rzeczy, których nikt inny nie wykona.
00:39:03 Czuję się bez niej zagubiony..
00:39:07 Więc, może...
00:39:08 ja mógłbym spróbować ją zastąpić.
00:39:11 Chciałbyś?
00:39:14 Mógłbym pomóc myśIąc.
00:39:16 Dobrze, więc.
00:39:19 Zaczniesz od tego.
00:39:22 Moja żona usiłuje to opublikować.
00:39:25 Muszę na jutro wysłać 50 kserokopii.
00:39:27 Jak już z tym skończysz,
00:39:30 odebrałbyś ten garnitur od Armaniego?
00:39:34 Tylko musisz...
00:39:37 zamykają o trzeciej.
00:39:53 Bob, Bob.
00:39:54 Kiedy przyjdziesz mnie odwiedzić?
00:39:56 Muszę iść to skopiować.
00:40:01 Pomóc w czymś?
00:40:03 Wiesz jak użyć tej maszyny?
00:40:05 Przecież to zwykła kopiarka.
00:40:08 Wiem, że jesteś wielkim bohaterem,
00:40:12 ale obsługa 349 jest bardziej
00:40:15 wiesz co mam na myśli, Bob?
00:40:18 Pan Shelby kazał mi to zrobić osobiście.
00:40:22 Bądź delikatny.
00:40:23 Słyszałam, że mnie szukasz.
00:40:27 Szalona noc, nieprawdaż?
00:40:29 Co się wydarzyło?
00:40:36 Już wiem dlaczego jesteś taki cichy facet.
00:40:39 Dlaczego?
00:40:41 Ponieważ nie masz
00:40:44 o tym na dole.
00:40:46 Nie przejmuj się, kotku.
00:40:49 Będzie to nasz mały sekret.
00:41:00 To miałaś być ty.
00:41:04 Vanessa Parks jest sparaliżowana
00:41:10 Co?
00:41:11 Coleman się pomylił.
00:41:15 Dobra.
00:41:19 Nie powinieneś jej tego mówić.
00:41:22 Naprawdę drań z ciebie.
00:41:24 Niech wie jaką jest szczęściarą.
00:41:27 F.B.I. twierdzi
00:41:29 że urwanie koła w samolocie było skutkiem sabotażu,
00:41:31 który pochłonął 12 osób.
00:41:32 Dokończ to co rozpoczął Coleman.
00:41:35 F.B.I. dalej prowadzi
00:41:37 działania Ralfa Colemana,
00:41:41 ale, postępów na razie nie widać.
00:41:44 Podejrzewa się, że motywem działań było wydarzenie przed pięciu lat:
00:41:47 wypadek samochodowy, w którym zginęła jego żona i córka,
00:41:50 Dokończ to co rozpoczął Coleman.
00:41:51 jednak F.B.I. twierdzi, że to było zbyt dawno temu.
00:41:54 Posłuchaj ich.
00:41:56 Czy te pieprzone głupki nie wiedzą
00:41:58 że świat jest gówniany.
00:42:00 Wystarczy zapytać Vanessy.
00:42:02 Zamknij się!
00:42:04 Ta biedna dziewczyna.
00:42:44 Gotowa do wyjścia?
00:43:25 Przejąłeś po mnie firmowe auto.
00:43:27 Twoje?
00:43:29 Co jeszcze mojego dał ci Shelby?
00:43:32 Twoje biuro.
00:43:35 I chyba twoje obowiązki.
00:43:37 Najważniejsze żebyś z nim nie spał.
00:43:39 Nie będę.
00:43:45 Dobra, pozwól mi to zrobić.
00:43:49 Gotowa?
00:43:56 Tak.
00:44:00 To dookoła mojej klatki piersiowej,
00:44:02 z tyłu jest zaczep.
00:44:04 Dobra.
00:44:05 Wszystko będzie w porządku,
00:44:21 Nie martw się nie zrobisz mi krzywdy,
00:44:31 Dobra.
00:44:37 Może jednak...
00:44:38 nie do końca nic nie czuję.
00:44:41 * I will not blink again *
00:44:45 Dobra, już a miejscu.
00:44:49 Dobrze.
00:44:50 * You will be sure as I am *
00:44:56 * That you and I are one *
00:45:05 Co teraz?
00:45:06 Po prostu jedźmy stąd.
00:45:11 Dużo myślałam
00:45:13 i chyba wiem jak to zrobić,
00:45:16 żeby to nie była twoja wina
00:45:18 Ostatnią rzeczą jaką chce,
00:45:21 Prawnych i duchowych
00:45:24 Nie myślę o żadnych tabletkach.
00:45:26 Chcę to skończyć tak jak się zaczęło...
00:45:29 tragicznie.
00:45:35 Przystanek Red Line,
00:45:37 ekspres południowy się na nim nie zatrzymuje.
00:45:40 Peron jest lekko pochyły,
00:45:42 na tyle, że się stoczę.
00:45:44 Ustawisz mnie na górze,
00:45:46 a kiedy nadjedzie pociąg,
00:45:47 puścisz mnie, a grawitacja zrobi swoje.
00:45:53 Która stacja?
00:45:56 Franklin Street.
00:45:57 To w pobliżu Crown Superstore?
00:45:59 Tak.
00:46:01 Czy jest zatłoczona?
00:46:03 Ale po północy wyludnia się.
00:46:07 Jesteś głodna?
00:46:11 Zapraszasz mnie na kolacje, Bob?
00:46:14 Chyba tak.
00:46:19 Tu...
00:46:21 niedaleko jest Sizzlers.
00:46:23 Sizzler?
00:46:25 Bob, jeśli to ma być mój ostatni posiłek,
00:46:27 chciałabym żeby to było coś ekstra.
00:46:32 Nie znam wiele restauracji, tylko Sizzler.
00:46:36 Więc będzie to uczta dla nas obojga.
00:46:42 Proszę tędy,
00:46:43 mamy cudowny stolik,
00:46:49 Przez sześć miesięcy starałam się
00:46:52 i zawsze brakowało miejsc?
00:46:53 Więc to będzie szczęśliwy wieczór.
00:46:56 O tak, zadziwiające jak pocisk
00:46:59 Powinnam zagrać na loterii!
00:47:04 Mam nadzieje, że będzie się państwu u nas podobać.
00:47:11 Proszę.
00:47:12 Kelner opowie wam
00:47:16 Jak ja nie cierpię snobizmu.
00:47:18 Więc czemu tu jemy?
00:47:19 Bo wydaje się być najlepszą w mieście,
00:47:22 i chciałabym zapamiętać ten wieczór.
00:47:24 Z tym chyba nie będzie problemu.
00:47:27 Nie zamierzasz chyba stchórzyć co, Bob?
00:47:29 Nie.
00:47:30 Bo to będzie zmarnowanie posiłku.
00:47:32 Jeśli temu nie podołasz
00:47:33 To nie będzie zmarnowany posiłek.
00:47:35 Więc przestań być taki smutny!
00:47:37 Proszę pana,
00:47:38 proszę pani,
00:47:39 chcecie zapoznać się ze specjałami?
00:47:41 Nie potrzeba. Poprosimy dwa
00:47:44 Doskonały wybór.
00:47:45 Zapewne chcecie również butelkę Opus One?
00:47:47 Czytasz mi w myślach.
00:47:49 Zaraz przyniosę.
00:47:53 Nie martw się, jeśli naprawdę masz moją posadę,
00:47:55 stać cię.
00:47:57 Czy nie pomijasz czegoś?
00:47:59 Przyjaciele, rodzina...
00:48:01 Bob, ile kwiatów widziałeś u mnie w szpitalu?
00:48:04 Nie przypominam sobie.
00:48:06 A ile spotkałeś osób, które mnie odwiedzały?
00:48:09 Nie wiem.
00:48:11 A kto mnie dzisiaj odebrał,
00:48:13 gdy opuszczałam szpital?
00:48:17 Tylko ja.
00:48:19 Tylko ty.
00:48:22 Jesteś piękną kobietą, pełną życia, twój uśmiech...
00:48:25 Tak, wiem.
00:48:27 to moja pierwsza linia ataku.
00:48:29 Nie rozumiem.
00:48:30 Mam 26 lat, Bob.
00:48:33 Tak, i byłam o krok
00:48:36 firmy "Fortune 500"
00:48:40 Jesteś bardzo wykształconą kobietą...
00:48:42 Wcale, nie.
00:48:44 Moje całe wykształcenie to
00:48:49 Mam mózg, Bob, ale powodem
00:48:52 to po pierwsze fakt,
00:48:56 a po drugie robiłam najlepszego
00:48:59 Państwa wino.
00:49:03 Ta cała zamiana dziecka w kobietę
00:49:07 Faceci albo chcieli się mną opiekować,
00:49:13 pomogło mi to wspiąć się wysoko
00:49:17 Poza mój udział.
00:49:20 Prawda?
00:49:22 Prawdą jest, że nie zdobędziesz żadnych przyjaciół
00:49:24 depcząc im po piętach w drodze ku karierze
00:49:28 Dobra, wystarczy tej gadki-szmatki.
00:49:30 Zobaczmy jak smakuje wino za 300 dolców.
00:49:32 Ja pierwsza.
00:49:49 Dobrze?
00:49:50 Tak.
00:49:52 Nie martw się.
00:50:00 O wiele lepiej.
00:50:18 Tego będzie żal.
00:50:24 Bon appetit.
00:50:26 Masz rodzeństwo?
00:50:29 Jaka jest twoja najbardziej osobista...
00:50:32 Raz w pracy obrabiałem dupe Pauli
00:50:34 Słodki jabłkowy sok...
00:50:36 O, Paula...
00:50:39 ... Ale są złote rybki lubiące koty,
00:50:41 jak możesz zostawiać je bez jedzenia?
00:50:46 ... każdy zasługuje na dobrego kaca... ;)
00:50:48 Łatwiej spytać co najbardziej...
00:50:51 Chodźmy,
00:50:54 Jak możesz być zmęczona skoro nic nie czujesz?
00:50:56 Wiem kiedy mam dosyć.
00:50:58 Poza tym, wydaje mi się, że chyba już zamykają.
00:51:03 Przecież dopiero dziesiąta.
00:51:05 To może spróbujmy znaleźć coś
00:51:10 A czego jeszcze nie robiłaś?
00:51:18 Będziesz śpiewać razem ze mną.
00:51:20 Słyszysz mnie?
00:51:21 Zrób to!
00:51:23 Gladys Knight jest nikim bez Pips'ów (grupa popowa)
00:51:25 Bierz mikrofon.
00:51:31 * L.A.*
00:51:34 * Proved too much
00:51:40 *So he's leavin' the life *
00:51:45 * He's come to know *
00:51:47 Bob.
00:51:51 * He said he's going
00:51:55 Gdzie są Pips'owie
00:51:56 * Ooh, what's left
00:52:00 Nie rob mi tego, dalej.
00:52:03 * The world he left behind *
00:52:06 * Not so long ago *
00:52:13 Tego ci nie zapomnę!
00:52:14 * He's leaving *
00:52:17 * On that midnight train
00:52:21 * Leaving on
00:52:24 * Said he's going back *
00:52:28 * Going back to find *
00:52:32 * Simpler place and time *
00:52:36 * I'll be with him *
00:52:41 * On that midnight train
00:52:43 * You know, on
00:52:46 O mój Boże.
00:52:47 * I'd rather live
00:52:51 To jej worek na mocz.
00:52:52 Bob. Bob. Bob!
00:52:56 Bob, zabierz mnie stąd!
00:52:57 O, cholera!
00:53:00 Bob! o, mój Boże!
00:53:04 Wyprowadź mnie stąd!
00:53:08 Całe szczęście, że nie jestem na wózku inwalidzkim.
00:53:23 To tutaj.
00:54:04 Dalej, Bob.
00:54:34 Tutaj.
00:54:41 Byłam tu wiele razy.
00:54:44 Musisz mnie puścić,
00:54:47 Obiecuję.
00:54:51 Cieszę się, że cię poznałam, Bob.
00:54:54 Ja również.
00:55:02 Teraz Bob.
00:55:28 Bob, puść mnie!
00:55:32 Bob, obiecałeś!
00:55:35 Niech cię diabli, Bob!
00:55:39 Obiecałeś mi!
00:55:43 Ty pieprzony złamasie! Obiecałeś mi!
00:55:46 Bob! Bob! Nie!
00:55:58 Bob!
00:56:03 Moje obecne dane wskazują,
00:56:06 jak wykazało to pierwsze badanie.
00:56:09 Zrobimy jej ponowne badanie tomografem
00:56:12 Co pozwoli nam wykryć
00:56:15 które odpowiadają
00:56:16 i spróbujemy je zmusić,
00:56:20 Co to oznacza?
00:56:22 Że jest nadzieja.
00:56:36 Cześć.
00:56:40 Podejdź.
00:56:47 Bliżej.
00:56:55 Bliżej!
00:57:00 Bliżej.
00:57:15 Dziękuje za uratowanie mi życia.
00:57:18 Ponownie.
00:57:20 Tym razem nie będziesz tego żałował.
00:57:25 * Inside, outside*
00:57:28 * Make up your mind *
00:57:33 * Put on your face *
00:57:35 * And close your door
00:57:42 * Not another day *
00:57:46 * This one is here
00:57:50 * Not another sign *
00:57:54 * You can kiss those blues
00:57:59 * And I said some days
00:58:04 * I will let this one fade *
00:58:09 * and sometimes rain falls *
00:58:14 * I will let it fall *
00:58:17 * And some things
00:58:22 * They will change that way *
00:58:25 * And sometimes
00:58:30 * There won't be any pain *
00:58:33 * Not today *
00:58:37 * Not this day
00:58:42 * Not this day *
00:58:46 * It's your day
00:58:50 * It's all for you *
00:58:55 * For you *
00:58:58 * It's all for you *
00:59:03 * For you *
00:59:07 **
00:59:18 Mówię wam, że macie tu być
00:59:21 To nagły wypadek.
00:59:25 Gdzieś się uczył jeździć?
00:59:50 Problemem jest komunikacja pomiędzy wydziałami,
00:59:52 ale zauważyłem, że jest miejsce
00:59:55 Chodzi o dystrybutor wody.
00:59:59 przy każdym telefonie, w każdym biurze,
01:00:05 Dobra myśI, Bob.
01:00:06 Tak, tak.
01:00:08 * And I said
01:00:13 * I will let this one fade *
01:00:17 * Sometimes rain falls *
01:00:22 * And I will let it fall *
01:00:25 * And some things
01:00:30 * They will change that way *
01:00:34 * And sometimes
01:00:38 * There won't be any pain *
01:00:42 * Not today *
01:00:46 * Not this day
01:00:50 * Not today *
01:00:54 * Not this day
01:00:58 * This is your day *
01:01:03 * It's your day
01:01:07 * This is your day *
01:01:11 * It's your day
01:01:15 * It's all for you *
01:01:20 * For you *
01:01:23 * It's all for you *
01:01:28 * For you *
01:01:32 * And I said
01:01:38 * I will let this one fade *
01:01:41 * Not today *
01:01:56 Chyba dzisiaj przesadziliśmy.
01:01:58 Był to cudowny dzień.
01:02:01 Ale mógłby być lepszy.
01:02:04 Czy to nie teraz?
01:02:09 Potrzebuję końcowego dotyku.
01:02:13 Twoje palce są coraz silniejsze.
01:02:16 Zanieś mnie na kanapę.
01:02:44 Chcę ciebie zaspokoić, Bob.
01:02:46 Robisz to.
01:02:49 Nie psychicznie, mam namyśli fizycznie.
01:02:53 Seksualnie.
01:02:56 Jedyne co musisz zrobić, to ustawić mnie,
01:02:58 wystawić mi głowę poza kanapę,
01:03:01 Vanessa!
01:03:05 Dalej, tak wiele dla mnie zrobiłeś.
01:03:07 Proszę pozwól mi to dla ciebie zrobić.
01:03:12 Myślę. że nie powinniśmy.
01:03:15 Mówisz tak, bo nie jestem dla ciebie atrakcyjna.
01:03:19 Jesteś piękna.
01:03:21 Nie na tyle by doznać intymności?
01:03:24 Vanessa,
01:03:26 Od pierwszego momentu kiedy cię zobaczyłem,
01:03:28 Chciałem być blisko ciebie,
01:03:34 Fantazjowałem o tobie
01:03:38 będąc nago.
01:03:41 Mogę spełnić twoją ostatnią fantazję?
01:03:47 Proszę?
01:03:53 Guziki, Bob?
01:04:06 W porządku.
01:04:18 Tam jest klamra.
01:04:34 Dotknij ich.
01:04:37 Ale ty nic nie czujesz.
01:04:40 Poczuję, jeśli to zrobisz.
01:04:50 * So don't you worry at all *
01:04:59 * And ooh, can't you see *
01:05:07 * The world's here for you *
01:05:16 * And ooh, can't you see *
01:05:23 Zdejmij okulary.
01:05:34 Chodź.
01:05:44 * And ooh, can't you see *
01:05:52 * The world's here for you *
01:05:59 * I'm here for you *
01:06:04 * Here for you *
01:06:08 Weź mnie ze sobą.
01:06:12 Co?
01:06:14 Weź mnie ze sobą.
01:06:16 Vanessa, jest poniedziałek.
01:06:18 Wiem.
01:06:20 Czemu?
01:06:22 Ponieważ, już czas, żeby się z tym zmierzyć.
01:06:26 Wszyscy ludzie będą się przyglądać tobie.
01:06:30 Uważasz, że jesteś już mocna,
01:06:37 Poradzę sobie
01:06:47 Czekaj, czekaj, czekaj.
01:06:51 Czy nie mam za dużo szminki?
01:06:57 Nie, pielęgniarka zrobiła dobrą robotę.
01:06:59 Włosy źle leżą.
01:07:07 Nie róbmy tego.
01:07:10 A gdzie te twoje rady by
01:07:18 Stój! Cholera,
01:07:21 Nie bądź słaby.
01:07:26 Spójrz na mnie.
01:07:28 Okaż trochę odwagi, Bob.
01:07:31 Potrzebuję jej.
01:08:02 Vanessa.
01:08:05 Wyglądasz olśniewająco jak zawsze.
01:08:12 Taka tragedia Vanessa.
01:08:17 Trzymasz się?
01:08:22 Pachnie tu inaczej.
01:08:24 Zawieszono tu choinki zapachowe.
01:08:26 Po co?
01:08:28 Zapewne żeby było milej.
01:08:30 Śmierdzi.
01:08:39 Stój.
01:08:45 Sięgałam po wodę.
01:08:49 A gdzie ty byłeś?
01:08:53 Byłem w swoim boxie.
01:09:01 Zabierz mnie tam gdzie upadłam.
01:09:25 Słyszałam strzały, ale nie widziałam skąd pochodziły.
01:09:30 Gdzie stał Coleman?
01:09:43 Dokładnie tam.
01:09:45 Pokaż mi.
01:09:47 Chcę zobaczyć.
01:10:30 Co się dzieje?
01:10:31 Szkoda, że nie widziałam jego oczu.
01:10:36 Gdybyś na niego spojrzała, na pewno by nie strzelił.
01:10:39 Skąd wiesz?
01:10:44 Wiem.
01:10:47 Vanessa?
01:10:52 Powiedziano mi, że przyszłaś.
01:10:55 Chciałam zobaczyć miejsce tego wydarzenia.
01:10:57 Rozumiem.
01:11:03 Bardzo mi przykro
01:11:06 Tak jak i mi.
01:11:08 Bob. Chodź. Idziemy.
01:11:12 Możesz ruszać?
01:11:14 Myślałem, że jesteś całkowicie sparaliżowana.
01:11:16 Ja też tak.
01:11:20 Bob.
01:11:27 Miło było was widzieć.
01:11:32 Pokaz zakończony, wszyscy wracać do pracy.
01:11:50 Na pewno Hawaje.
01:11:54 Byłoby świetnie.
01:11:56 Boże, byłoby cudownie gdzieś pojechać.
01:12:02 Co taki jesteś dziś milczący?
01:12:07 Jeśli nie byłabyś postrzelona
01:12:10 Co za głupie pytanie.
01:12:12 Nie byłabyś, to wiem.
01:12:14 Wtedy cię nie znałam.
01:12:16 Z kim wtedy byłaś?
01:12:18 Jakie to ma zanczenie?
01:12:21 Pan Shelby...
01:12:26 Kochałaś go?
01:12:29 Jest żonaty, Bob.
01:12:30 I co?
01:12:33 I czemu robiłam to co robiłam.
01:12:35 Miłość była ostatnią rzeczą,
01:12:37 Czemu teraz o tym mówimu?
01:12:42 W tym świecie jesteś jedynym z kim chcę być,
01:12:45 i nic tego nie zmieni, chyba że chcesz to zmienić?
01:12:49 Nie chcę nic zmieniać.
01:12:53 Więc niech tak zostanie.
01:13:22 Bob,
01:13:24 mogłeś mi powiedzieć, że lubisz uległe kobiety.
01:13:27 Przystosowałabym się.
01:13:30 Twój dzień nadejdzie.
01:13:39 Hej Bob.
01:13:42 Co tutaj robisz?
01:13:44 Nie dasz mi spokoju? Nie mam o czym gadać,
01:13:47 Ale u mnie nie jest?
01:13:49 Mam doła, Bob,
01:13:52 Nie jestem dobry w tym co robię.
01:13:56 A wydaje mi się, że dzieje się coś złego,
01:13:58 i to może być moja wina.
01:14:03 Pokażę ci coś.
01:14:08 Musisz to zobaczyć, Bob.
01:14:14 Nikt tego nie widział.
01:14:19 Usiądź.
01:14:31 Powinienem zakończyć to,
01:14:36 Gdzie to znalazłeś?
01:14:37 Przy kserokopiarce.
01:14:40 Dobre w tym jest to, że jest to forma zapytania.
01:14:43 Znaczy że ktokolwiek to napisał
01:14:45 dopiero się nad tym zastanawia.
01:14:49 A może nie zamierza z tym nic zrobić.
01:14:52 Czy możemy tak założyć?
01:14:55 Nie.
01:15:00 i może tego nawet nie wiedzieć.
01:15:02 I może stać się tragedia
01:15:05 jeśli ty lub ja nie pomożemy jej.
01:15:09 Jak mogę jej pomóc?
01:15:10 Przyprowadź ją do mnie.
01:15:19 Bo inaczej będę musiał iść na dół do pana Shelby,
01:15:21 i zanalizować wszystkie
01:15:24 a to mój kolego jest pieprzona robota.
01:15:26 Robota do dupy.
01:15:30 O, cholera.
01:15:33 Bob, jesteś?
01:15:40 Chcę, żebyś kupił prezent.
01:15:44 Coś... coś specjalnego,
01:15:48 Ale nie wiem
01:15:49 dla kogoś
01:15:51 Zakładam, że ty wiesz co ona teraz lubi,
01:15:56 bo ja nie wiem.
01:15:58 Nie zniósłbym dłużej
01:16:01 Co za dzielna kobieta.
01:16:03 Weź wolne jeśli potrzeba.
01:16:11 Co?
01:16:13 Myślę, że to nie wypada.
01:16:15 Czemu?
01:16:17 Nie powinien pan
01:16:19 Vanessa nie jest następną kobietą.
01:16:21 Była wartościowym
01:16:24 To pan chce mi powiedzieć panie Shelby?
01:16:26 Sugerujesz mi niewierność?
01:16:28 Bo jeśli tak, to przesadziłeś, kolego!
01:16:31 Nie chcę widzieć jak ją ktoś rani.
01:16:33 A kim ty jesteś?
01:16:35 Opiekuję się nią.
01:16:37 O, ty się w niej zakochałeś?
01:16:40 Nie do wiary.
01:16:42 Tobie też to zrobiła.
01:16:43 Bob, ta kobieta
01:16:47 zrobi wszystko, by mężczyzna jej dał to co chce.
01:16:50 Zmieniła się.
01:16:52 Tak, jest niepełnosprawna.
01:16:54 Nic ode mnie nie chce.
01:16:57 Bob, jesteś przynętą.
01:17:00 Bo potrzebuje cię teraz.
01:17:03 Pozwól, że cię o coś zapytam.
01:17:05 Co się stanie jak zacznie ruszać
01:17:08 Jak zacznie ruszać całą dłonią?
01:17:10 Albo ramieniem?
01:17:11 Jeśli będzie w stanie sama jeść,
01:17:13 ruszać się
01:17:15 Czy naprawdę sądzisz, że taka kobieta
01:17:17 wybierze takiego kogoś jak ty?
01:17:20 Pytam szczerze.
01:17:25 Ja...
01:17:27 nie jestem...
01:17:31 przynętą.
01:17:50 Oto on.
01:17:54 Między tobą, a panią
01:17:58 Nie nazywaj jej tak.
01:18:00 Mówię tylko, że jesteś teraz na szczycie.
01:18:02 Niezłe pieniądze, niezły samochód, nieźli przyjaciele.
01:18:05 Ludzie czekają na takie coś przez całe życie.
01:18:08 Czemu masz je marnować
01:18:11 Jesteś bardzo okrutnym człowiekiem!
01:18:21 Zapomnij o sobotnim golfie, pieprzony świrze!
01:20:23 Nie dotykaj jej.
01:20:27 Była moja.
01:20:29 Wyrzuciłeś ją.
01:20:31 Nie, była tylko potłuczona.
01:20:34 Teraz należy do mnie.
01:20:37 Jest moja.
01:20:38 Zjeżdżaj.
01:20:51 Co to?
01:20:53 Ma jakiś problem.
01:20:55 Henry konserwator.
01:20:58 To twój gość.
01:21:00 Bob, chyba nie zrozumiałeś o co cię proszę.
01:21:03 Chciałeś żebym znalazł następnego Colemana,
01:21:05 i to zrobiłem.
01:21:06 Jak to zrobiłeś?
01:21:08 Mam przeczucie, pamiętasz?
01:21:10 Przeczucie.
01:21:11 Tak, wiem że zaraz coś się może wydarzyć.
01:21:13 Tak jak wtedy kiedy wziąłem broń
01:21:16 Ten gość jest bardzo niebezpieczny.
01:21:18 Musisz coś zrobić.
01:21:20 albo go stąd wywalić.
01:21:22 Bob, to nie on.
01:21:23 Jest taki wysoki!
01:21:24 Bob, to o ciebie chodzi.
01:21:25 Jesteś tym, co potrzebuje pomocy.
01:21:28 Jestem bohaterem, zastrzeliłem mordercę.
01:21:31 Wiem.
01:21:33 Dlatego chciałem żebyś sam tu przyszedł.
01:21:35 Dlatego znalazłeś się tu
01:21:39 Mylisz się.
01:21:40 Pomyśl.
01:21:43 Naprawdę sądzisz, że ktoś
01:21:47 Ktoś jak ja?
01:21:50 Po prostu zaakceptuj, że to jesteś ty, Bob,
01:21:52 od tego musimy zacząć.
01:21:59 Nie.
01:22:01 To nie ja.
01:22:02 To nie ja!
01:22:05 To nie ja!
01:22:06 To nie ja!
01:22:10 Nie ja!
01:22:29 Udowodnię wam!
01:23:18 Panie Shelby?
01:23:19 Witaj, Bob.
01:23:20 Co się dzieje?
01:23:22 Wpadłem...
01:23:23 Nie ciebie pytam!
01:23:24 Lepiej już idź.
01:23:26 Na pewno?
01:23:28 Tak.
01:23:30 Do jutra, Bob.
01:23:34 Prawda?
01:23:40 Nie wiedziałam, że przyjdzie.
01:23:42 Pielęgniarka go wpuściła,
01:23:44 Nigdy tu nie przychodził.
01:23:47 Chciał pogadać.
01:23:48 O czym?
01:23:51 I chciał wiedzieć kiedy wrócisz do jego życia.
01:23:54 Nie rób.
01:23:55 Nie wymyślaj czegoś, co nie istnieje.
01:23:57 Nie mów mi, co mam czuć!
01:24:00 Przyszedł tu, bo martwi się o ciebie.
01:24:03 Powiedział, że mieliście wcześniej rozmowę,
01:24:06 że wyszedłeś od niego smutny
01:24:08 A powiedział dlaczego byłem smutny?
01:24:10 Jak chciał, żebym kupił prezent za niego?
01:24:12 O tym pewnie nie wspomniał, co?
01:24:14 Wspomniał.
01:24:16 i dusiłeś Harpera w windzie.
01:24:18 Bo cię obrażał.
01:24:20 Mój Boże!
01:24:22 To nie ja jestem problemem!
01:24:23 Nie potrzebuję żadnej pomocy!
01:24:30 Potrzebuję?
01:24:32 Bob, każdy czasem potrzebuje pomocy.
01:24:34 Nie ma nic w tym złego.
01:24:35 Spójrz na mnie,
01:24:38 To dlatego, że mnie teraz potrzebujesz.
01:24:40 Co będzie jak ci się polepszy?
01:24:42 Będziesz w stanie się nakarmić, ubrać,
01:24:43 lepiej zadbać o siebie...
01:24:45 Co wtedy zrobisz ze mną?
01:24:47 Co będzie wtedy ze mną?
01:24:48 Pewnie wygonisz mnie.
01:24:50 Wcale nie.
01:24:52 Tak, zrobisz!
01:24:54 Usiądź.
01:24:56 Chodź tu.
01:24:57 Nie podejdę!
01:25:00 Bob.
01:25:04 Chodź do mnie i usiądź.
01:25:11 Posłuchaj mnie.
01:25:12 Musisz się odnaleźć w tym wszystkim.
01:25:15 Ja odnalazłam siebie.
01:25:19 I mogę ci szczerze powiedzieć,
01:25:21 że nie ma znaczenia
01:25:25 To twojej duszy i serca
01:25:30 I zawsze będę potrzebować.
01:25:35 Masz problem?
01:25:41 Pomogę ci.
01:25:44 Potrzebujesz odwagi
01:25:46 O jakich rzeczach mówisz?
01:25:49 Rzeczach które są w twoim sercu.
01:25:53 I musisz być odważny, by stawić temu czoło.
01:25:57 Łatwiej mi to zrobić z tobą.
01:26:02 A jeśli poczujesz, że to ci umyka
01:26:04 ... spójrz w moje oczy...
01:26:09 a będę wtedy z tobą.
01:26:30 Czy ty mnie kochasz?
01:26:37 Bob...
01:26:41 te słowo jest mi obce,
01:26:47 Nie znaczy, że nie
01:26:50 Tylko... chcę mieć pewność jak to powiem.
01:26:57 Nie ma znaczenia.
01:26:58 Tak, bez znaczenia.
01:26:59 Bez znaczenia, Bob!
01:27:01 Proszę nie idź.
01:27:03 Zostań dziś ze mną.
01:27:06 Proszę.
01:27:08 Dlaczego?
01:27:10 Boję się, że jeśli
01:27:14 nie będziesz potrafił wrócić.
01:27:38 Co?... co?...
01:27:42 *Nie mogła tego powiedzieć.
01:27:47 *Tak bywa.
01:27:50 Muszę być cierpliwy.
01:27:54 Bo mój czas,
01:27:57 nadejdzie.
01:28:29 Nie mogłem tego zatrzymać,
01:28:56 Suka kłamie.
01:29:22 Przepraszam pana!
01:29:24 Szukam pana Shelby?
01:29:25 Nie ma go.
01:29:44 Maconel!
01:29:46 Maconel.
01:29:48 Mówiłem temu trutniowi, by nie wychodził.
01:29:52 Hej, ktoś widział Maconela?
01:30:31 Widzicie?
01:30:36 On ma broń!
01:30:51 To jesteś ty Bob,
01:31:18 Możesz zapytać, czemu zrobiłem
01:31:22 Ale co mogłem zrobić?
01:31:35 Jak inaczej mogłem zwrócić jej uwagę?
01:31:38 Chciałem żyć w waszym świecie.
01:31:45 Mieć kogoś
01:31:48 kto poświęci swój czas i mnie zauważy,
01:31:54 pomoże...
01:31:56 znaleźć...
01:31:59 wyjście.
01:32:31 Nadchodzi czas
01:32:34 kiedy chory i słaby
01:32:37 musi zostać poświęcony, by uratować stado.
01:32:48 Wydawał się być miłym gościem.
01:32:53 To był spokojny człowiek.
01:32:58 tłumaczenie ::. maciodb .::