Hellboy

pl
00:00:43 W najmroźniejszych głębinach kosmosu,
00:00:47 - Siedmioro Bogów Chaosu -
00:00:50 czekają, by odzyskać Ziemię... i spalić niebiosa.
00:00:56 Co czyni człowieka człowiekiem?
00:01:00 Jego pochodzenie,
00:01:03 A może odpowiedź wykracza
00:01:07 Podobne pytania zacząłem
00:01:11 podczas tajnej wojskowej
00:01:15 Naziści czuli się przyparci do muru.
00:01:16 Wykorzystując połączenie
00:01:19 próbowali odwrócić jeszcze losy wojny.
00:01:23 Miałem wtedy 28 lat i byłem
00:01:28 Nigdy bym nie przypuszczał, że
00:01:33 wpłyną nie tylko na bieg historii, ale...
00:01:36 na zawsze odmienią moje życie.
00:01:39 Szybciej! Ruszać się!
00:01:40 9 wrzesień 1944 roku, Szkocja
00:01:46 Ruchy! Ruchy! Ruchy!
00:01:49 Zajmijcie pozycje.
00:01:56 Pańscy ludzie...
00:01:57 będą tego potrzebować.
00:02:02 Jest pan katolikiem?
00:02:04 Między innymi tak, ale nie w tym rzecz.
00:02:08 Za to panu przyda się to.
00:02:09 Przemoc napawa mnie obrzydzeniem.
00:02:12 Dziękuję. Proszę nie myśleć, że
00:02:15 Trzy dni temu jeszcze tak
00:02:17 Ruszamy, panowie!
00:02:21 Wy na lewo, wy na prawo!
00:02:23 Szybciej panowie, wynosimy się stąd!
00:02:25 Jesteśmy już blisko!
00:02:26 Marnuje pan nasz czas.
00:02:29 - Ruin, nie kamieni.
00:02:31 Pozostałości opactwa z Trondham, zbudowanego
00:02:35 łączących nasz świat z innymi wymiarami...
00:02:37 Przestań pan wreszcie pieprzyć!
00:02:40 Cholera, tydzień temu nie znałem
00:02:43 Paranormalny.
00:02:44 Ruszamy!
00:02:47 Utrzymać linię.
00:02:49 Za mną!
00:02:55 Słodki Jezu.
00:03:06 Oni są tu zapewne z powodu owiec.
00:03:21 Ten szaleniec w masce, to...
00:03:23 Karl Ruprecht Kroenen...
00:03:27 prawa ręka Hitlera i głowa
00:03:32 Skoro on tu jest,
00:03:59 Cokolwiek by się dziś nie wydarzyło...
00:04:01 dzięki tej książce znów
00:04:05 Nie opuszczę cię.
00:04:08 Obdarzam cię wiecznym życiem...
00:04:11 młodością...
00:04:13 i daję ci moc, byś mi służyła.
00:04:18 Ilsa! Grigori!
00:04:20 Pora zaczynać.
00:04:32 Pięć lat badań i eksperymentów, Grigori.
00:04:35 Pięć długich lat!
00:04:37 Fuhrer nie chce nawet słyszeć o porażce.
00:04:39 Porażka nie wchodzi w rachubę, generale.
00:04:42 Obiecałem Hitlerowi cud...
00:04:47 i zamierzam go dzisiaj dokonać.
00:04:58 Dzisiejsza noc na zawsze
00:05:02 Otworzę portal...
00:05:04 i przebudzę Ogdru Jahad:
00:05:07 Siedmioro Bogów Chaosu!
00:05:10 Nasi wrogowie zostaną obróceni w pył!
00:05:13 A z pyłów...
00:05:16 powstanie nowy Eden.
00:06:40 Padnij!
00:06:45 Zrobiłem tylko zdjęcie.
00:06:46 Zrób to jeszcze raz,
00:06:49 Portal został otwarty.
00:06:52 Wiecie, co to oznacza?
00:07:25 Ruchy! Ruchy! Ruchy!
00:07:38 Uwaga!
00:08:22 Padnij!
00:09:06 Sytuacja opanowana.
00:09:07 Nic z tych rzeczy.
00:09:11 Portal był otwarty zbyt długo.
00:09:14 Coś mogło się przedostać.
00:09:16 Niech pańscy ludzie
00:09:21 Sprawdźcie jeszcze tam!
00:09:27 Sir! Coś znaleźliśmy!
00:09:32 Zniknął...
00:09:33 Nie na długo.
00:09:38 Wspomniał pan, że
00:09:41 Skąd?
00:09:47 Nigdzie ich nie widać!
00:09:55 Czy pan naprawdę wierzy w piekło?
00:10:01 Jest takie mroczne miejsce...
00:10:04 gdzie pradawne zło czyha
00:10:07 - Grigori pokazał nam dziś jego obrzeża.
00:10:11 Rosjanin?
00:10:13 Grigori Efimovich Rasputin.
00:10:16 Rasputin?
00:10:17 - Daj pan spokój!
00:10:20 W roku 1916, podczas kolacji na jego cześć...
00:10:23 otruto go, zastrzelono,
00:10:28 wykastrowano i w końcu utopiono.
00:10:31 Widać nie bardzo się tym przejął, skoro
00:10:36 Profesorze Broom.
00:10:40 Bądź ostrożny.
00:11:04 - Co to za szkaradztwo? Jakaś małpa?
00:11:07 To było czerwone.
00:11:09 Nie świeć na niego.
00:11:12 - Do czego strzelaliście?
00:11:15 To nie jest małpa.
00:11:18 Trzyma w ręku jakiś głaz.
00:11:20 To nie głaz, to jego ręka.
00:11:24 Ale ona olbrzymia...
00:11:28 Czekajcie!
00:12:01 Dajcie mi jakiś koc.
00:12:08 Chodź tutaj.
00:12:11 No chodź.
00:12:12 Zejdź stamtąd.
00:12:19 To chłopiec.
00:12:22 To tylko mały chłopczyk.
00:12:30 Troszeczkę w lewo.
00:12:32 Tak oto niespodziewanie zostałem ojcem.
00:12:38 Tamtej nocy nadaliśmy mu imię.
00:12:40 Może i nie było ono zbyt szczęśliwe...
00:12:44 ale wkrótce wszyscy do niego przywykli.
00:12:48 Nazwaliśmy go...
00:12:49 Hellboy.
00:12:54 Leci ptaszek...
00:13:07 Spekulacje na temat pochodzenia...
00:13:15 Dowody na to, że Hellboy...
00:13:24 MOŻE MIESZKA KOŁO CIEBIE?
00:13:26 FBI WSPÓŁPRACUJE Z HELLBOY'EM?
00:13:29 PÓŁ CZŁOWIEK, PÓŁ DEMON
00:13:32 Zwalcza potwory. To nie są żarty.
00:13:36 SKACZĄCE JASZCZURY
00:13:42 RZĄD UKRYWA PRAWDĘ
00:13:45 pracuje dla FBI jako łowca potworów.
00:13:48 RZĄD UKRYWA "POTWORA"
00:14:03 PRZEŁĘCZ BIRGAU, MOŁDAWIA
00:14:21 Jesteśmy na miejscu.
00:14:56 Wygląda na jakąś świątynię.
00:15:05 Dajcie mi moje złoto.
00:15:08 Nie powinno nas tu być.
00:16:04 Panie mój.
00:16:11 KLINIKA ONKOLOGII W LEXINGTON, NOWY YORK
00:16:15 - Powiedziałeś mu?
00:16:19 Musimy mu powiedzieć.
00:16:23 - Poinformuję jego rodzinę.
00:16:26 Akta mówią co innego.
00:16:29 Ma syna.
00:16:41 Tom Manning nadzoruje
00:16:44 Jest tu dziś z nami, aby wyjaśnić
00:16:48 A tu mamy ogon.
00:16:51 A to z pewnością są rogi.
00:16:52 Mam pytanie.
00:16:55 że wszystkie zdjęcia obcych,
00:17:00 są zawsze takie rozmazane?
00:17:04 Może powie nam pan coś...
00:17:05 o Biurze ds. Zjawisk Paranormalnych?
00:17:08 Chcę, aby pan i wszyscy amerykanie
00:17:11 Co do tego Biura do spraw...
00:17:13 Zjawisk Paranormalnych...
00:17:17 Nic...
00:17:19 takiego...
00:17:21 nie istnieje.
00:17:23 BIURO DS. ZJAWISK PARANORMALNYCH
00:17:39 Utylizacja odpadów komunalnych?
00:17:41 Czego?
00:17:43 John Myers, FBI.
00:17:46 Przeniesiony z Quantico.
00:17:49 Uwaga, leci ptaszek.
00:18:12 - Witam. Jestem John...
00:18:16 - Pięć minut.
00:18:18 - Muszę...
00:18:23 Proszę uważać na dłonie i łokcie.
00:18:25 - Słucham?
00:18:54 Jest tu kto?
00:19:02 Byłbyś tak łaskawy i przewrócił kartki?
00:19:09 Proszę.
00:19:11 Kartki.
00:19:13 Ty to czytasz?
00:19:14 Cztery książki każdego dnia...
00:19:18 jeśli tylko przewracam mu kartki.
00:19:20 Nazywam się Broom.
00:19:22 Profesor Trevor Broom.
00:19:24 Jestem John...
00:19:25 Agent John T. Myers,
00:19:27 T jak Tadeusz,
00:19:29 Od 10 roku życia nosisz
00:19:32 I nadal nie masz pewności, czy
00:19:35 - Jak to...?
00:19:38 Nie "to".
00:19:40 Abraham Sapien.
00:19:43 Znaleziony w podziemiach waszyngtońskiego...
00:19:45 szpitala dla podrzutków
00:19:49 Nadaliśmy mu imię na podstawie tabliczki...
00:19:51 - przy jego zbiorniku.
00:19:53 14 kwiecień 1865 r.
00:19:56 Dzień śmierci Abrahama Lincoln'a.
00:19:59 Stąd Abe Sapien.
00:20:02 Zbuki.
00:20:05 Abe je uwielbia.
00:20:07 Skąd tyle o mnie wiedział?
00:20:09 Abe ma wręcz unikalny płat czołowy.
00:20:14 "Unikalny". To słowo
00:20:20 Gdzie ja jestem?
00:20:24 Przy wejściu widniała inskrypcja:
00:20:27 "Ciemność zwycięża tam, gdzie
00:20:32 Noc pełna jest niezwykłości, agencie Myers.
00:20:35 Niech pan tego nie lekceważy.
00:20:37 My staramy się likwidować owe niezwykłości.
00:20:44 Rok 1937, Hitler staje się
00:20:49 grupy niemieckich arystokratów
00:20:52 Rok 1938, w jego posiadanie
00:20:56 ta sama, która przebiła bok ukrzyżowanego Chrystusa.
00:21:01 Po jej zdobyciu Hitler urósł w siłę.
00:21:04 Rok 1943, prezydent Roosevelt
00:21:07 Wtedy też powstaje Biuro ds. Zjawisk Paranormalnych.
00:21:11 Rok 1958, koniec Wojny Okultystycznej...
00:21:14 wraz ze śmiercią Adolfa Hitlera.
00:21:17 Chyba chodziło panu o rok 1945...
00:21:20 Hitler umarł w '45.
00:21:23 Czyżby?
00:21:27 Przedstawiam ci agenta Clay'a.
00:21:29 Będzie twoim przełożonym.
00:21:31 Wprowadzi cię we wszystko.
00:21:37 Pan nie idzie?
00:21:39 Wybrałem cię spośród siedemdziesięciu
00:21:44 Nie zawiedź mnie.
00:21:47 One nie mówią.
00:21:49 A jego profesor Broom uziemił.
00:21:51 Kto został uziemiony?
00:22:02 Faceta rybę pewnie już widziałeś...
00:22:05 Dziwny koleś.
00:22:07 No właśnie...
00:22:16 Chodź, poznasz resztę rodzinki.
00:22:20 Karmimy go sześć razy dziennie.
00:22:21 Ma świra na punkcie kotów.
00:22:23 Będziesz go niańczył i ochraniał.
00:22:26 Może stąd wychodzić tylko za naszym pozwoleniem.
00:22:28 Kto?
00:22:35 Nie cierpię tych komiksów.
00:22:39 Zawsze partolą oczy.
00:22:46 Hellboy.
00:22:48 On istnieje.
00:22:49 Zdrowy sześćdziesięciolatek, ale
00:22:52 Odwrotnie niż pies, czyli
00:22:56 Robiłeś coś z włosami, Clay?
00:22:58 Wszczepiłeś w końcu te implanty?
00:23:01 Przecież nie widać...
00:23:03 Co to za wymoczek?
00:23:05 Agent Myers jest twoim nowym opiekunem.
00:23:10 Nie chcę go.
00:23:12 Znudziłeś się mną, Clay?
00:23:15 Daj mu batonika.
00:23:17 Proszę pana, ja...
00:23:19 Przyniosłem coś panu.
00:23:22 Ojciec wrócił?
00:23:25 - Nadal jest wściekły?
00:23:28 Musiałem się z nią zobaczyć.
00:23:30 - To moja sprawa.
00:23:33 Myers?
00:23:35 Tak masz na imię?
00:23:38 Nie lubi, jak ludzie się gapią.
00:23:41 John. John Myers.
00:23:44 Wystarczy John.
00:23:46 - Gapią na co?
00:23:58 Na co się tak patrzysz, John?
00:24:02 Na nic.
00:24:05 Czerwony alarm.
00:24:07 Uwaga. Czerwony alarm.
00:24:09 To muzyka dla naszych uszu.
00:24:11 Skopmy tyłki jakiemuś potworowi, mistrzu.
00:24:20 Znajdujemy się przed biblioteką Machen...
00:24:22 w której godzinę temu uruchomił się alarm.
00:24:25 Policja nie wydała jeszcze
00:24:28 Na miejscu jest już SWAT i paramedycy,
00:24:31 Właśnie wjeżdża samochód utylizujący odpady.
00:24:33 Ogromny samochód.
00:24:38 Popatrz tylko na tych ścierwojadów, Blue.
00:24:41 Dzieli nas tylko cienka szyba.
00:24:43 Czyli mój chleb powszedni...
00:24:48 Mógłbym być teraz na zawnątrz.
00:24:51 Razem z nią...
00:24:53 Nie mędrkuj mi tu, stary.
00:24:56 Tu nie ma co mędrkować.
00:24:58 Łatwo cię rozgryźć.
00:24:59 Jak ja mam niby znaleźć sobie dziewczynę?
00:25:04 Liz od nas odeszła, Red.
00:25:05 Zrozum to wreszcie.
00:25:07 Nie mów mi, co mam robić.
00:25:19 Synchronizujemy lokatory, chłopaki.
00:25:26 Zamknijcie za nami.
00:25:30 Alarm się włączył o 19:00.
00:25:32 Sporych rozmiarów istota.
00:25:35 Sześciu strażników nie żyje.
00:25:37 Przecież sprawdzaliśmy to miejsce.
00:25:39 Same podróbki i reprodukcje.
00:25:40 Coś musiało umknąć naszej uwadze.
00:25:46 Ojcze.
00:25:53 Istota nadal gdzieś tu jest.
00:25:56 Zniszczono szesnastowieczny
00:26:03 - Symbol walki z demonami.
00:26:07 Posąg okazał się być bezcenny.
00:26:11 Był relikwią.
00:26:13 Był więzieniem.
00:26:14 Watykan uznał więźnia za
00:26:17 zamieścił go na indeksie z Avignon,
00:26:22 Idealna robótka dla tych maleństw.
00:26:24 Sam je zrobiłem.
00:26:26 Woda święcona, ząbek czosnku,
00:26:34 Za tymi drzwiami czai się jakaś mroczna istota.
00:26:39 Zła, pradawna i potwornie głodna.
00:26:42 Należy ją zatem odpowiednio przywitać.
00:27:14 Zacznij wertować książki, bracie Blue.
00:27:16 Musimy się o niej dowiedzieć czegoś więcej.
00:27:19 Nikt mu nie pomaga?
00:27:21 Kiedy on tak lubi.
00:27:24 "Samotny bohater" i inne takie głupstwa.
00:27:41 Śmierdzielu.
00:27:46 Stołówka już zamknięta.
00:27:48 Czym się tak raczysz?
00:27:50 Sześciu strażników z dodatkami.
00:27:53 Musisz mieć nieziemski
00:27:57 Red, coś znalazłem.
00:27:59 Istota wabi się Sammael,
00:28:02 Syn Nergal'a, brat...
00:28:16 Posłuchaj, Sammy...
00:28:18 mną się nie najesz, a ten tu Samarytanin
00:28:31 Może zatem załatwimy to w jakiś miły, przyjacielski...
00:28:36 Cholera.
00:28:49 Prosiłeś się o to, Sam.
00:28:53 Red, powinieneś był
00:28:56 Po co? Przecież już po nim.
00:28:59 No to posłuchaj.
00:29:01 "Sammael, samotnik,
00:29:05 syn Nergal'a,
00:29:10 Jakby ci to...
00:29:12 Nie spodobała mi się ta część.
00:29:14 Zmartwychwstający ogar?
00:29:16 "Roznosiciel zarazy.
00:29:19 Daruj se koniec.
00:29:22 O tym nie piszą.
00:29:28 Obstawiamy frontowe wyjście!
00:29:30 Ja idę na tyły.
00:29:54 Cholera.
00:29:55 Dziecko moje.
00:29:59 Nieźle wyrosłeś.
00:30:02 Ten głos.
00:30:04 Ten głos powołał cię do życia, mój synu.
00:30:07 Ja sprowadziłem cię do tego świata.
00:30:10 Tylko ja znam twoje pochodzenie,
00:30:14 Ja ci zaraz...
00:30:34 - To potwór. To potwór.
00:30:38 - Co ty, do cholery, wyprawiasz?
00:30:40 Nikt mi nie pomaga!
00:30:41 To moja robota.
00:30:47 Chcesz pomóc?
00:30:52 Naboje namierzające.
00:30:57 Jezu, co masz na ręce?
00:31:00 O cholera.
00:31:06 Co to jest, do diabła?
00:31:08 Pozwól, że go zapytam.
00:31:29 Cofaj, cofaj.
00:31:37 Ty skur...
00:31:57 Czekaj!
00:32:02 Zmierzamy w stronę cywilów.
00:32:14 Jakich to teraz kostiumów nie robią.
00:32:45 Przy czerwonym się staje!
00:32:59 - Jesteś cały?
00:33:02 Zostań tu.
00:33:14 Sammy chłopczę, przeciekasz.
00:33:23 Na mnie czekasz, obleśna mordo?
00:33:31 Co do...?
00:34:07 - Jestem po twojej stronie.
00:34:15 Tak trzymać!
00:34:38 Otwórz paszczę!
00:34:44 Skurw...
00:34:51 Spróbuj tego.
00:35:06 Jestem ognioodporny.
00:35:09 Ty najwidoczniej nie.
00:35:18 Myers.
00:35:20 Co tam?
00:35:22 Jak twoja ręka?
00:35:23 W porządku.
00:35:27 Właśnie usmażyłem śmierdziela.
00:35:28 Posłuchaj...
00:35:30 powiedz ojcu, że wrócę...
00:35:32 ale niech na mnie nie czeka.
00:35:34 Czekaj, czekaj.
00:35:35 Idę z tobą.
00:35:37 - Myers.
00:35:41 Żegnaj.
00:35:45 Niech to szlag.
00:35:48 Sammaelu, odejdź w pokoju...
00:35:52 i odrodź się znowu i znowu.
00:36:31 SZPITAL PSYCHIATRYCZNY IM. BELLAMIE'GO
00:36:37 Na dole stoi jakiś
00:36:39 Spokojnie, moja droga. Mikołaj odwiedzi
00:36:42 To nie jest Mikołaj.
00:36:43 A kto taki?
00:36:56 Przyniosłem browca.
00:36:58 Red, twoja ręka...
00:37:02 Niech ktoś ją lepiej obejrzy.
00:37:10 Chciałem cię zobaczyć.
00:37:20 Jak tylko ktoś go zobaczy,
00:37:23 Kończą mi się już wymówki, Trevor.
00:37:24 - Myślałem, że lubisz występy przed kamerami.
00:37:27 Ile razy już zwiał w tym roku? Pięć.
00:37:30 Tom, on jest naszym gościem, nie więźniem.
00:37:33 Twój gość ma 2 metry wzrostu, jest wściekle
00:37:37 Wiem, gdzie go szukać.
00:37:39 - Zaraz go tu ściągnę.
00:37:42 Niczego nie dotykaj.
00:37:43 Tylko w ten sposób mogę zobaczyć.
00:37:45 - Co?
00:37:49 Wszystko, co dana rzecz w sobie niesie.
00:37:52 Nie bredzi?
00:37:53 Proszę się nie martwić o odciski.
00:37:58 Profesorze, byli tutaj.
00:38:04 Kto? Nixon? Houdini?
00:38:07 Jimmy Hoffa? Kto tu był?
00:38:09 Pokaż mi, Abe.
00:38:28 We wschodnim skrzydle czysto.
00:38:32 Upewnij się, że pawilon
00:38:36 Przyjąłem.
00:39:03 Kroenen!
00:39:05 Odsuń się.
00:39:21 Ruszać się!
00:39:24 Tam jest!
00:39:33 Będziemy was osłaniać!
00:39:37 Nie ruszać się! Odłóż to.
00:39:39 Rzućcie broń!
00:39:41 Brać ich.
00:39:42 Rzuć broń.
00:39:46 Na ziemię!
00:39:52 Ostatnie ostrzeżenie!
00:39:59 Pal!
00:40:25 Pora pwrzywitać naszego gościa.
00:40:35 Sól zebrana z łez tysięca istot anielskich...
00:40:40 przywoła do życia...
00:40:42 Sammael'a, ogara piekielnego...
00:40:46 nasienie zniszczenia.
00:40:59 Obiecuję ci jedno, Sammael'u.
00:41:04 Jeśli przyjdzie ci zginąć...
00:41:06 twoje miejsce zajmie dwóch nowych.
00:41:42 - Profesorze.
00:41:46 Profesorze.
00:41:51 Pan...
00:41:53 Pan jest poważnie chory.
00:41:57 Hellboy nie może się o tym dowiedzieć.
00:42:02 Sześćdziesiąt lat temu
00:42:05 Dzisiaj próbują ponownie.
00:42:07 Powrócili..
00:42:11 by dokończyć dzieła zniszczenia.
00:42:16 Brakuje nam ciebie w biurze.
00:42:18 Abe coraz bardziej świruje.
00:42:21 Ojciec ciągle jest na mnie zły.
00:42:27 Wróć do nas, Liz.
00:42:29 - Wróć, proszę.
00:42:33 Jeszcze nie teraz.
00:42:37 Nie cierpię tego miejsca...
00:42:40 ale przynajmniej od wielu miesięcy
00:42:45 I wiesz co?
00:42:50 Uczę się nad tym panować.
00:42:52 Wiem, skąd się to bierze.
00:42:56 I w końcu, po raz pierwszy w życiu...
00:43:01 przestałam się bać.
00:43:09 - Chyba cię znaleźli.
00:43:15 Szwadron nianiek.
00:43:19 H.B, słuchaj...
00:43:21 wszystko zaczyna mi się układać.
00:43:24 Jeśli naprawdę ci na mnie zależy...
00:43:29 nie wracaj tu więcej.
00:43:43 No tak...
00:43:45 ja też muszę już lecieć.
00:43:48 Mnóstwo pracy.
00:43:54 Red...
00:43:55 Straciłeś wiele krwi.
00:43:58 To głupstwo.
00:44:00 Zabija mnie coś zupełnie innego.
00:44:03 Red, wracamy do domu.
00:44:23 Poparzyłeś się jakimś kwasem organicznym.
00:44:28 Że niby miałem szczęście?
00:44:31 - Martwię się o ciebie.
00:44:36 No cóż...
00:44:40 mój czas powoli się kończy.
00:44:41 Cholera!
00:44:43 Mógłbyś choć trochę uważać?
00:44:46 Pan delikatny.
00:44:48 Jak długo to w tobie siedziało?
00:44:51 Coś koło pięciu sekund.
00:44:54 - Niech pan spojrzy, profesorze.
00:44:58 W ciągu pięciu sekund zdążyło
00:45:02 I nawet nie postawiła mi drinka.
00:45:09 Żądło oddziela się od języka
00:45:13 Są bardzo podatne na ogień i światło.
00:45:17 Dobrze się rozwijają w
00:45:23 Straciłeś go z oczu choć na chwilę?
00:45:27 Niech no pomyślę.
00:45:28 Chyba tylko wtedy, kiedy
00:45:32 Nie możemy ryzykować.
00:45:34 Wrócisz tam jutro z kilkoma agentami.
00:45:37 Przeszukacie cały teren.
00:45:40 Znajdziecie te jaja i je zniszczycie.
00:45:51 RODZINA GINIE W WYBUCHU
00:45:55 Nie lubię określenia "podpalaczka".
00:45:58 Nie lubię i tyle.
00:46:00 A "pirokineza" brzmi jak
00:46:04 Nie wiem, co o tym myśleć.
00:46:05 Widocznie tak ma być.
00:46:07 Świadomość braku kontroli...
00:46:09 po prostu przeraża.
00:46:11 Wyłączam się po każdym wypadku.
00:46:16 Potocznie o ludziach...
00:46:18 tracących kontrolę mówi się, że eksplodowali.
00:46:21 Macie szczęście, że tak się nie dzieje.
00:46:24 Chyba, że chodzi o mnie.
00:46:37 Mój pan cię wzywa, moja droga.
00:46:42 Cofnij się myślami do dzieciństwa.
00:46:45 I po raz kolejny...
00:46:47 śnij...
00:46:50 o ogniu.
00:47:08 Świrusko!
00:47:10 Wracaj tu, świrusko!
00:47:12 - Za nią!
00:47:14 - Łapcie ją, chłopaki!
00:47:17 Świruska!
00:47:22 Tylko nie to.
00:47:25 Niech mi ktoś pomoże!
00:47:27 Pomocy!
00:47:29 Pomóżcie mi, proszę!
00:48:16 Ile budynków jeszcze będzie musiała spalić...
00:48:19 żeby znów trafić do nas?
00:48:21 Ona odbiera to inaczej.
00:48:23 Ta decyzja należy wyłącznie do niej samej.
00:48:26 Profesorze, ta dziewczyna...
00:48:29 Ta dziewczyna, o której pan mówi...
00:48:32 Młody...
00:48:34 przemyśl to dobrze.
00:48:35 Czytałem jej akta.
00:48:38 - "Czytałem jej akta".
00:48:40 za eksplozję w Pittsburgh'u.
00:48:45 Porozmawiam z nią.
00:48:46 Powinno mi się udać
00:48:48 Jakim cudem dostałeś tą
00:48:52 Dzięki czemu?
00:48:53 Punktualności?
00:48:56 W czym się specjalizowałeś?
00:49:01 On mnie chyba nie lubi.
00:49:03 Daje mi to do zrozumienia.
00:49:04 - Dobrze ci idzie.
00:49:06 Clay'a szanuje.
00:49:10 Przykro mi.
00:49:14 Ale chyba się nie nadaję.
00:49:16 Ja umieram, agencie Myers.
00:49:20 Martwię się o niego, jak każdy ojciec.
00:49:26 W średniowiecznych opowieściach
00:49:29 z początku niedoświadczony...
00:49:34 - ale o czystym sercu.
00:49:36 Mam zbyt wiele na sumieniu.
00:49:39 Wcale nie.
00:49:41 Rasputin wrócił po niego.
00:49:44 Proszę cię tylko o...
00:49:46 odwagę, by być przy nim, kiedy
00:49:51 Jest demonem i nikt
00:49:53 Ale możesz mu pomóc...
00:49:56 przynajmniej duchowo...
00:49:58 stać się człowiekiem.
00:50:16 Poczyniła ogromne postępy...
00:50:17 a teraz coś takiego.
00:50:19 Zakład będzie zamknięty
00:50:21 Nasze zapasy lekarstw poważnie ucierpiały.
00:50:24 Od tego incydentu zerwała
00:50:28 Na pewno chce pan tam wejść?
00:50:40 Panna Sherman?
00:50:41 Agent Myers, FBI.
00:50:47 Panno Sherman?
00:50:51 Mogę pani mówić Liz?
00:50:53 To piękne imię.
00:50:56 Szcześćdziesiąt procent
00:51:01 Jak dla mnie jest wyjątkowe.
00:51:04 John T. Myers.
00:51:07 Doktor Broom poprosił mnie, bym
00:51:11 Bez żadnych zabezpieczeń, bez nieznośnych ochroniarzy.
00:51:16 Tylko ja i ty.
00:51:32 Za mną.
00:51:35 Mówiłeś, że te jaja
00:51:37 Lepiej trafić nie mogły.
00:51:39 W tej okolicy zbiegają się
00:51:42 Tuż pod nami znajduje się
00:51:45 Nieużywany od lat 30-tych.
00:51:47 Coś wyczuwam.
00:51:51 Zbiornik wodny po drugiej stronie.
00:51:58 Tam znajduje się większość jaj.
00:52:01 Tylko nie mamy się tam jak dostać.
00:52:04 Powinniśmy wrócić i wystąpić
00:52:24 Idziecie, panienki?
00:52:46 Nasze życie to istna sielanka.
00:53:03 Trzymaj, doktorku.
00:53:05 Zastąpi ci płetwę grzbietową.
00:53:07 To relikwia prosto z Watykanu.
00:53:11 Kość świętego Dionizego.
00:53:15 Przypomnij mi, dlaczego się w to pakuję.
00:53:17 Dla zbuków i dla dobra ludzkości.
00:54:03 Przecież nie wyglądają na sztuczne.
00:54:05 Szczerze, Red, co o nich sądzisz?
00:54:08 Zastanawiam się, czy samemu
00:54:11 Znaleźliście coś?
00:54:13 Jak dotąd nic, Red.
00:54:14 Przerwę sobie urządziliście, czy jak?
00:54:16 Tu nic nie ma.
00:54:27 Red wkracza do akcji.
00:54:36 Niech cię szlag, Red.
00:56:17 Abe nas wzywa.
00:56:24 O boże.
00:56:28 Twoja pukawka będzie miała zajęcie.
00:00:01 O kurczę.
00:00:03 O jezu.
00:00:06 Jednego upiekę w okamgnieniu.
00:00:08 Tam są dwa.
00:00:36 Red?
00:00:38 Zgłoś się, Red.
00:00:39 Nie mogę cię namierzyć.
00:00:42 Wygląda jakby przebiegło
00:00:45 Wyluzuj, stary, już
00:01:03 Sammael, zmartwychwstający ogar.
00:01:10 Czy ja cię już nie sprzątnąłem?
00:01:22 Ty cholerna kreaturo!
00:01:46 O cholera.
00:02:02 Masz za swoje!
00:02:03 Nie należy krzywdzić ludzi!
00:02:26 Pudło.
00:02:46 Hej, zapyzialcu.
00:02:50 Taki duzi potwolek a taki niepoladny.
00:03:41 Moje kotki!
00:03:44 Niech ktoś pomoże moim kotkom!
00:03:52 Oj, nieładnie, nieładnie.
00:03:54 Pożegnaj się z ozorem.
00:04:07 Ostrożnie z moimi kotkami!
00:04:10 Weź se na wstrzymanie, paniusiu!
00:04:32 Dziękuję.
00:04:34 Taka robota.
00:05:26 Clay, mam połączenie z Abe'm.
00:05:33 Nie zbliżaj się, koleś.
00:06:00 Clay.
00:06:34 Mamy rannego. Przyślijcie karetkę!
00:06:37 Trzymaj się, stary.
00:06:39 Mamy rannego!
00:06:45 Quarry, Moss, słyszycie?
00:06:48 Quarry, Moss, słyszycie?
00:07:01 Wyjdzie z tego.
00:07:04 Inni nie mieli tyle szczęścia.
00:07:08 Straciliśmy dziś dwóch agentów.
00:07:11 Clay nie dożyje jutra.
00:07:13 - Manning, na litość boską.
00:07:18 Jesteś lekkomyślny.
00:07:19 Byłeś ich przywódca, a oni ci ufali.
00:07:22 Gdzie byłeś, kiedy cię potrzebowali?
00:07:25 Znałem ich lepiej od ciebie.
00:07:27 - Ooo, to wiele wyjaśnia.
00:07:32 - Miałem powsztrzymać bydlaka i powstrzymałem.
00:07:34 Właśnie dlatego cię potrzebujemy.
00:07:36 Znasz się na potworach.
00:07:40 Co chcesz przez to powiedzieć?
00:07:43 Ta agencja to jedna wielka farsa.
00:07:46 Bo na samym końcu...
00:07:47 jak już złapiesz i zabijesz
00:07:52 jeden potwór nadal będzie żył.
00:07:54 Ty sam.
00:08:00 Manning...
00:08:02 Chciałbym okazać ci więcej
00:08:10 Miło znów cię widzieć.
00:08:14 Wpadłam tylko na weekend, panie profesorze.
00:08:24 Natychmiast zamknijcie tego bydlaka.
00:08:28 Natychmiast!
00:08:30 Już! Słyszycie?
00:08:32 - Zamknąć go!
00:08:34 Nie ma to jak w domu.
00:08:35 Liz?
00:08:39 Liz!
00:08:42 Udało ci się, stary!
00:08:48 Myers?
00:08:50 Tato?
00:09:01 Postawię to na stole.
00:09:03 Chwileczkę.
00:09:08 Myers...
00:09:09 ty masz gadane.
00:09:12 Jak inaczej napisać "potrzebuję"?
00:09:15 No cóż...
00:09:16 "potrzebuję" jest chyba najlepszym wyjściem.
00:09:18 Zbyt nachalne.
00:09:20 Wcinaj. Zaraz przyniosę ci nachos.
00:09:24 Nachos.
00:09:25 O boże.
00:09:27 Nie przesadzasz z tymi kotami?
00:09:29 Ile się ich okociło?
00:09:33 Liz, muszę ci powiedzieć
00:09:38 Długo ci to zajmie?
00:09:42 Umówiona?
00:09:44 W sensie randkowym?
00:09:46 Idę na kawę.
00:09:50 Sama?
00:09:53 Z Myers'em.
00:09:56 Stary, chilli ci stygnie.
00:09:59 Nie jestem głodny.
00:10:02 Co mi chciałeś powiedzieć?
00:10:04 - Chciałem ci coś napisać, ale jeszcze nie skończyłem.
00:10:07 No to na razie.
00:10:09 Pa.
00:10:12 - Potrzeba ci czegoś?
00:10:15 No to dobranoc.
00:10:17 Żegnaj.
00:10:28 Badany obiekt:
00:10:31 Urodzony w Monachium w 1897 roku.
00:10:35 Skłonności masochistyczne przejawiał...
00:10:39 podczas operacji chirurgicznych.
00:10:45 Chirurgicznie usunięte powieki...
00:10:52 oraz dolna...
00:10:55 jak i górna warga.
00:10:58 Krew przestała w nim krążyć
00:11:03 Pozostał ino popiół.
00:11:10 Jakaż potworna wola...
00:11:14 utrzymuje tą kreaturę przy życiu?
00:11:32 I jeszcze to ciasteczko.
00:11:35 Mogą być z serem?
00:11:38 Jest zdeterminowany, nic go nie powstrzyma.
00:11:40 Dla wielu jest tylko
00:11:42 - Jest po prostu silny.
00:11:45 Proszę, to dla ciebie.
00:11:47 Mój wujek mawiał, że ludzi
00:11:51 ale kocha za ich wady.
00:11:56 On cię kocha.
00:11:59 A ty jego?
00:12:02 Nie wiem.
00:12:07 Kiedy go widzę, czuję się zakłopotana.
00:12:10 Nie ma chyba dnia, żebym
00:12:13 Nawet teraz czuję...
00:12:15 jakby był gdzieś obok.
00:12:18 Zaczekaj.
00:12:23 Lubisz pączki?
00:12:26 - Miło z twojej strony.
00:12:29 - Cukru?
00:12:31 Bez dodatków, głąbie.
00:12:34 - Mam też mleczko.
00:12:37 A nie mówiłem?
00:12:42 Zrobiła mu zdjęcie.
00:12:44 Niech to szlag!
00:12:47 Zrobiła mu zdjęcie.
00:12:51 Zrobiła mu zdjęcie...
00:12:56 Zrobiła mu zdjęcie!
00:13:00 O cholera.
00:13:11 Ochłodziło się.
00:13:13 Kawa mnie rozgrzewa.
00:13:16 No to co robimy?
00:13:18 Newark w New Jersey,
00:13:22 - Gadasz jak jakiś konferancjer.
00:13:25 No cześć.
00:13:28 O rany, Hellboy.
00:13:33 Jestem właśnie na akcji.
00:13:38 Powiedz mi coś o sobie.
00:13:41 Większą część życia spędziłem u wujka.
00:13:43 Dostałem się do Quantico, ukończyłem
00:13:47 Tylko nie mów nikomu...
00:13:52 Zuch chłopak.
00:14:09 Sebastian Plackba, numer 16.
00:14:14 Moskwa.
00:14:16 Komu zależy na naszej
00:15:04 - Mama je upiekła.
00:15:07 Siedzi na ławeczce i się śmieje...
00:15:10 Już po mnie.
00:15:13 Nie wyglądają na szpiegów.
00:15:16 Żartujesz?
00:15:18 Patrz no na tego typka.
00:15:20 Podkrążone oczy,
00:15:24 - Zamierzasz to zjeść?
00:15:28 Ziewa.
00:15:31 Stara sztuczka z ziewaniem.
00:15:35 Zwróć uwagę na jego rękę.
00:15:43 Najpierw zabiera mi robotę, a
00:15:50 Każdy z nas stara się coś ukryć.
00:15:59 Boże...
00:16:01 Co do diabła?
00:16:03 Kto to rzucił?
00:16:09 - Nic ci nie jest?
00:16:15 Niezły rzut.
00:16:21 Sebastian Plackba, numer 16.
00:16:25 To mauzoleum Rasputina.
00:16:35 A oto i jego marionetka.
00:16:37 Ale gdzie jest...
00:16:40 jej władca?
00:16:42 Jestem pod wrażeniem, profesorze Broom.
00:16:46 To byłeś ty.
00:16:47 Skrawki papierów...
00:16:50 przebudzenie i powrót Liz.
00:16:52 Po nitce do kłębka.
00:16:54 Jak w jakimś micie.
00:16:57 Skutecznie poprowadzi go tam...
00:16:59 gdzie ja będę na niego czekał.
00:17:01 Do Moskwy.
00:17:03 Ku jego przeznaczeniu.
00:17:06 A kropkę nad "i"...
00:17:07 postawi świętej pamięci profesor Broom.
00:17:11 Wychowałeś go.
00:17:12 Troszczyłeś się o niego.
00:17:14 W dowód twych zasług...
00:17:17 pokażę ci fragment...
00:17:18 jego przyszłości.
00:17:37 Otworzy portal...
00:17:39 i spowoduje upadek tego świata.
00:17:43 Gdybyś go nie uratował
00:17:46 nie musiałoby wcale do tego dojść.
00:17:49 Ale skąd mogłeś wiedzieć?
00:17:52 Twój bóg uparcie milczy.
00:17:56 Mój natomiast jest częścią mnie.
00:17:59 Z każdą moją śmiercią
00:18:02 mój pan rósł w siłę...
00:18:06 i powracał tu ze mną.
00:18:09 Wyjawił mi jego prawdziwe imię.
00:18:13 Chciałbyś je usłyszeć?
00:18:15 Już je znam.
00:18:20 Nazywam go...
00:18:24 synem.
00:18:31 Jestem gotów.
00:18:35 Nie potrwa to długo.
00:18:59 Powiedz jej po prostu, co do niej czujesz.
00:19:05 Mama zawsze mi powtarza...
00:19:06 Słuchaj...
00:19:11 W dodatku masz tylko dziewięć lat...
00:19:14 co nie uprawnia cię
00:19:18 - All right, stand by.
00:19:28 Liz, chodzi o Broom'a...
00:19:32 - Nie!
00:19:34 - Nie!
00:19:36 Tylko nie on.
00:19:37 - Zajmiesz się nią?
00:21:23 Nie odezwał się do nikogo od trzech dni.
00:21:27 Strasznie to przeżywa.
00:21:29 Nie je, nie śpi...
00:21:32 Nie widziałam go jeszcze w takim stanie.
00:21:34 Nigdy wcześniej.
00:21:35 Powinnam zostać?
00:21:38 Znaczy się... z nim?
00:21:42 Nie potrafię myśleć logicznie.
00:21:47 W ciągu trzech dekad
00:21:51 Powiem ci tylko tyle...
00:21:53 Jeśli wpadamy w kłopoty...
00:21:55 my, dziwadła, mamy tylko siebie.
00:22:00 Ja tkwię tutaj.
00:22:02 Więc...
00:22:04 zaopiekuj się tą małpą w moim imieniu.
00:22:15 Celem naszej podróży jest Nizina
00:22:19 Naszym jedynym tropem jest Sebastian Plackba, numer 16.
00:22:24 Zniszczyliśmy tysiące jaj...
00:22:26 ale nadal nic nie wiemy o Sammael'u
00:22:30 Ruszamy, jak tylko dostaniemy
00:22:34 Hellboy jedzie z nami.
00:22:36 Nie jestem zachwycony tym faktem, ale
00:22:39 Albo się wszystko ułoży, albo
00:22:53 Cześć.
00:23:00 Chcę...
00:23:02 pojechać do Moskwy...
00:23:04 jeśli ty też tam będziesz.
00:23:07 Będę.
00:23:08 Ale chcę ci najpierw coś powiedzieć.
00:23:13 Rozumiem, dlaczego mnie nie lubisz.
00:23:15 Naprawdę.
00:23:18 To, czym jestem...
00:23:21 sprawia, że nie czujesz się...
00:23:24 za bardzo na miejscu.
00:23:25 - Red, ja nie...
00:23:29 Nigdy nie będę taki jak Myers.
00:23:31 Przy nim na pewno czujesz się...
00:23:34 dobrze i ja to rozumiem.
00:23:42 Chciałbym móc coś z tym zrobić.
00:23:47 Ale nie mogę.
00:23:51 Mogę ci jednak obiecać dwie rzeczy:
00:23:54 Po pierwsze, zawsze będę taki przystojny.
00:24:01 I po drugie...
00:24:05 nigdy nie przestanę zabiegać
00:24:09 Przenigdy.
00:24:12 To mi się podoba.
00:24:18 ROSYJSKA PRZESTRZEŃ POWIETRZNA
00:24:23 Ginie jeden, dwóch
00:24:28 Musimy wytępić je co do jednego.
00:24:30 Bez względu na wszystko.
00:24:34 Dwugłowicowe granaty Vulcan-65.
00:24:37 Opóźnienie czasowe, dające
00:24:40 Kabelek wyciąga zawleczki.
00:24:42 Jebut.
00:24:43 Proste, łatwe i przyjemne.
00:24:47 NIZINA VOLOKOLAMSKA, MOSKWA
00:24:52 Sparky wzywa Red'a.
00:24:58 "Sparky"?
00:24:59 Myers to wymyślił?
00:25:01 Zjeżdżamy z głównej drogi.
00:25:05 Niech to będzie to, bo
00:25:13 Sam zobacz.
00:25:27 Sebastian Plackba, numer 16.
00:25:40 Nigdy nie znajdziemy tego mauzoleum.
00:25:44 Teraz podzielimy się na
00:25:47 Każda przeszuka swój kwadrant.
00:25:52 Pozwól, że spytam o drogę.
00:25:57 Co on powiedział?
00:26:09 No, malutka, pokaż na co cię stać.
00:26:30 Jak leci?
00:26:51 Powolutku.
00:26:54 No chodź.
00:26:55 Nie krępuj się.
00:27:00 CZEGO?
00:27:03 To niedorzeczne.
00:27:06 Ja tu rządzę a nie on.
00:27:08 Przez niego mamy same kłopoty.
00:27:11 Nie ma ktoś Red Bull'a?
00:27:13 {Hey, there he is.
00:27:17 Dwadzjeścja mietrow daliej, towarzysze.
00:27:20 I trzy rzędy w głąb.
00:27:23 Co mu wystaje zza pleców?
00:27:25 Przedstawiam wam Ivana Klimentovich'a.
00:27:28 Przywitaj się, Ivan.
00:27:30 TĘDY, CZERWONA MAŁPO!
00:27:33 Się robi.
00:27:45 Według Ivana pod ziemią
00:27:48 ciągnących się długie mile.
00:27:54 Nie rozdzielajcie się.
00:27:57 Obyś się nie mylił.
00:28:07 Nic nam nie grozi, dopóki
00:28:27 Sparky...
00:28:29 Niech wszyscy włączą swoje radia.
00:28:33 Powiem "Marco."
00:28:34 Polo.
00:28:36 - Jesteś pewien?
00:28:39 Nie przejmuj się żółtodziobie, ona
00:28:42 Twarda z niej sztuka.
00:28:48 Idziemy.
00:28:59 Zapytaj swojego kolegi, czy jeszcze daleko.
00:29:17 Dobrze się bawisz, Ivan?
00:29:19 GDYBYM MIAŁ NOGI, SKOPAŁBYM CI DUPSKO!
00:29:23 Potrzymasz go?
00:29:41 A to co, do diabła?
00:29:50 Coś dużego.
00:29:52 - Lime, chodź ze mną.
00:29:54 Co to to nie! Stać
00:29:59 Stój!
00:30:01 Posłuchaj mnie uważnie.
00:30:03 Słuchaj!
00:30:05 Ja tu dowodzę.
00:30:06 Wracamy.
00:30:09 To coś i tak nas dopadnie.
00:30:13 Lime, chodź!
00:30:14 Stój!
00:30:18 Myślisz, że się ciebie boję?
00:30:23 Ja dowodzę i każę wam wracać!
00:30:28 A GRÓB BYŁ TAKI WYGODNY!
00:30:56 O cholera.
00:31:30 Muzyka?
00:32:13 Ale się zaciąłem.
00:32:20 Odbiło ci?!
00:32:45 Zabiłeś mojego ojca.
00:32:47 Zaraz skopię ci dupsko.
00:32:59 Z czego tak rżysz, ty nazistowski skur...?
00:33:27 Nawet o tym nie myśl.
00:33:49 I to by było na tyle, głupku.
00:34:00 Co robisz?
00:34:02 - Pytałem, co robisz?
00:34:04 Cygar się tak nie zapala.
00:34:06 Zawsze używaj zapałek.
00:34:09 Nie tracą wtedy zapachu.
00:34:20 Dziękuję.
00:34:30 Uważa, że ty i ja...
00:34:34 Dlatego jest na mnie wściekły.
00:34:41 Ale tak nie jest, prawda?
00:34:45 To znaczy?
00:34:47 Że coś do mnie czujesz.
00:34:50 Chcesz to wiedzieć tu i teraz?
00:34:58 No.
00:35:01 Biały, czerwony... nie ma znaczenia.
00:35:07 Zaczekaj.
00:35:09 Znalazłeś ich?
00:35:11 Są pod nami.
00:35:14 Rozumiem.
00:35:17 Możesz się pospieszyć?
00:35:22 Liz, zaczekaj.
00:35:27 O mój boże.
00:35:30 Powolutku się wycofujemy.
00:35:49 Myers, szykuj granaty.
00:35:53 Marco. Marco. Marco.
00:35:56 Rusz to swoje ciężkie, czerwone dupsko.
00:36:04 Już lecę, skarbie!
00:37:02 Od tyłu?!
00:37:09 Złaź ze mnie ty...
00:37:14 Liz, nie!
00:37:15 Zabiją go!
00:37:18 Co mam niby zrobić?
00:37:20 - Uderz mnie.
00:37:21 Uderz mnie.
00:37:25 Ale już!
00:37:35 I lepiej stąd zwiewaj.
00:38:44 Są tu wszyscy.
00:38:46 Co do jednego.
00:38:48 Tak jak zostało to objawione.
00:38:55 Ten się obudził.
00:39:01 Dzięki za te zabawki.
00:39:39 "Spojrzałem...
00:39:42 i ujrzałem anioła.
00:39:45 A w jego prawicy klucz
00:39:52 Będąc jeszcze dzieckiem
00:39:57 Drzwi.
00:39:59 Zostałeś wysłany przez Ogdru Jahad...
00:40:02 by umożliwić jego powrót na ziemię.
00:40:07 Ty jesteś kluczem, prawą ręką przeznaczenia.
00:40:12 Kamienną ręką.
00:40:14 Zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego tak wygląda?
00:40:18 Otwórz zamki.
00:40:20 Red, nie rób tego!
00:40:24 Zamilcz.
00:40:28 Wyobraź sobie.
00:40:30 Raj...
00:40:33 i tylko ona i ty.
00:40:34 Nie.
00:40:36 Nie?
00:40:39 Nawet za cenę jej duszę?
00:40:48 Otwórz wrota.
00:40:50 Nie.
00:40:53 Jak sobie życzysz.
00:40:56 Nie!
00:41:17 Liz!
00:41:26 Jej dusza czeka po drugiej stronie.
00:41:29 Jeśli chcesz ją odzyskać...
00:41:32 otwórz wrota i zabierz ją sobie.
00:41:38 Na tych okowach wyryłem
00:41:43 Nie uwolnisz się...
00:41:44 niezależnie od własnej siły.
00:41:47 Zaćmienie właśnie się rozpoczęło.
00:41:52 Wypowiedz...
00:41:55 swoje prawdziwe imię!
00:42:03 Stań się kluczem.
00:42:13 Dla niej...
00:42:16 Anung un Rama.
00:42:19 Powtarzaj.
00:42:21 Anung un Rama.
00:44:43 Otwórz ostatni zamek.
00:44:45 Pamiętaj, kim jesteś!
00:45:07 Uwierz mi, że żyjąc na
00:45:11 przekonasz się, że nie warto zań ronić łez!
00:45:13 Nadal masz wybór.
00:45:15 To był dar od twego ojca.
00:45:17 Nie masz żadnego wyboru!
00:45:19 Otwieraj!
00:45:23 Już!
00:45:47 Coś ty narobił?
00:45:51 Dokonałem wyboru.
00:46:05 Nigdy nie dopełnisz swego przeznaczenia.
00:46:08 Nigdy nie odkryjesz ujarzmionej w tobie mocy.
00:46:12 Będę więc musiał nauczyć się z tym żyć.
00:46:19 Dziecię.
00:46:21 Spójrz, co uczyniłeś.
00:46:23 Zabiłeś mnie...
00:46:26 nędzną skorupę cielesną.
00:46:28 Tym samym jednak przebudziłeś...
00:46:31 boga.
00:46:40 Myers, idziemy.
00:47:00 Piekło nie jest dla nas
00:47:16 Zabrałem granaty.
00:47:20 Ale zapalnik czasowy nie działa.
00:47:27 Zaopiekuj się nią.
00:47:29 Cokolwiek się stanie - nie opuszczaj jej.
00:47:32 Masz moje słowo.
00:47:41 Jesteś w porządku, Myers.
00:47:43 Trzymaj się.
00:47:45 Red.
00:47:50 Po prostu pociągnij za kabelek.
00:47:52 Ja nic dla ciebie nie mam...
00:47:55 Dasz sobie radę?
00:48:01 Jak duże może być to coś?
00:48:10 Cholera!
00:48:28 O cholera.
00:49:16 Kurczę... to będzie bolało.
00:49:46 Nie trać głowy, stary.
00:50:07 Brak tętna.
00:50:10 Nie oddycha.
00:50:22 Liz?
00:50:24 Ależ ja byłem głupi.
00:50:57 Red.
00:51:05 W ciemności...
00:51:10 dotarł do mnie twój głos.
00:51:17 Co wtedy powiedziałeś?
00:51:20 Powiedziałem, "Hej...
00:51:23 ty po tej drugiej stronie...
00:51:27 wypuśc ją.
00:51:30 Dla niej bowiem...
00:51:38 przełamię twój krzyż...
00:51:44 a tego będziesz gorzko żałował".
00:52:06 Co czyni człowieka człowiekiem?
00:52:09 Pytanie to zawsze dręczyło
00:52:12 Jego pochodzenie,
00:52:16 Odpowiedź leży gdzie indziej.
00:52:18 Człowieka definiują jego wybory.
00:52:20 Nie są ważne początki...
00:52:23 lecz drogi prowadzące do zakończenia.
00:52:27 >
00:52:35 Dla użytkowników serwisu:
00:54:28 Nadal tu jestem.
00:54:34 Jest tam kto?