Hotel Rwanda

pl
00:00:21 /Prezydent Clinton wyraził
00:00:32 /Gdy ludzie pytają mnie,
00:00:36 /przypominam im fakty z historii.
00:00:39 /Tutsi kolaborowali z belgijskimi kolonistami.
00:00:42 /Ukradli ziemię należącą do Hutu,
00:00:45 /Teraz wrócili, ci rebelianci Tutsi.
00:00:48 /Te karaluchy,
00:00:52 /Rwanda to kraj Hutu.
00:00:56 /a oni to mniejszość zdrajców i najeźdźców.
00:01:00 /Zgnieciemy plagę szkodników,
00:01:05 /Przemawia do was RTLM.
00:01:09 /Bądźcie czujni.
00:01:32 - Pan Rusesabagina, dziękuję
00:01:48 Te są dla ciebie, prosto z Hawany.
00:01:51 Wspaniale! Jak będziesz tam następnym razem,
00:01:56 Do widzenia panowie.
00:02:00 Hotel Rwanda
00:02:21 To wyśmienite cygara, proszę pana.
00:02:24 Cygara Cohiba, każde z nich
00:02:28 - 10 000 franków?!
00:02:31 Ale dla mnie są warte
00:02:34 O co panu chodzi?
00:02:38 Jeśli dam 10 000 franków biznesmanowi,
00:02:42 Jest bogaty.
00:02:46 Prosto z Kuby, z Hawany...
00:02:49 - Teraz liczy się styl.
00:03:02 Cohiba...
00:03:06 - Najlepsze.
00:03:13 Spróbuję, George, ale w tych dniach
00:03:18 Polityka oznacza władzę, Paul.
00:03:22 I pieniądze.
00:03:27 Już czas, abyś dołączył do swoich.
00:03:31 Dziękuję, George.
00:03:36 Potrzebuję dzisiaj 6 dodatkowych skrzynek piwa,
00:03:44 - Biznes hotelowy dobrze idzie.
00:03:48 Zawsze miło się z tobą spotkać, Paul.
00:03:57 Odłóż to! Odłóż tą skrzynię!
00:04:05 - Ty! Sprzątnij to.
00:04:08 Paul... Nie przejmuj się Carlsbergiem,
00:04:12 - I nie musisz dopłacać.
00:04:18 Kupiłem je w Chinach.
00:04:24 - Sprzedam pięć razy drożej.
00:04:35 George Rutaganda to zły człowiek.
00:04:37 Słyszałem, jak w radiu nawoływał
00:04:42 Rutaganda i jego ludzie to głupcy, Dube.
00:04:45 Niedługo ich czas się skończy.
00:04:56 - To Interhamwe.
00:05:19 Siedź prosto, Dube. Uśmiechaj się.
00:05:24 Wśród tych ludzi są moi sąsiedzi.
00:05:27 Po prostu się uśmiechaj,
00:05:34 Ja go znam!
00:05:36 - Jesteś Tutsi? Co tu robisz?
00:05:40 Władza Hutu.
00:05:45 Tak!
00:05:50 Jedźmy stąd.
00:05:59 - Woda cieknie ze skrzynek.
00:06:07 Gregoire, zajmij się tą wodą.
00:06:11 Gregoire!
00:06:18 Dube, nie przez hol!
00:06:21 - Paul, co się dzieje?
00:06:27 O cholera!
00:06:33 Dziesięć żywych, dwanaście martwych.
00:06:37 No dobrze...
00:06:40 Ale zostaw skorupy,
00:06:44 Nadzieniem, dobrym mięsem,
00:06:47 - Cassava?
00:06:51 - I Tipali?
00:06:53 Nazwiemy je:
00:06:57 - Dube?
00:07:00 Tak, sir.
00:07:04 Powstał nowy problem generale Bizimungo.
00:07:07 Mam informacje, że bojówki Interhamwe
00:07:13 Pułkowniku, ONZ nie musi się
00:07:18 - Generale.
00:07:21 - Ta szkocka jest nadzwyczajna.
00:07:25 Wiedziałem, że panu posmakuje.
00:07:27 - Pułkowniku Olivier, miło pana widzieć.
00:07:31 Generale, pozwolę sobie polecić
00:07:35 - Jest fantastyczny, prosto z samolotu.
00:07:38 - Ugaszczasz mnie po królewsku, Paul.
00:07:41 Zostawiłem coś dla ciebie w recepcji.
00:07:44 Przepraszam, panowie.
00:07:56 Dzień dobry paniom.
00:07:58 - Elizabeth, włóż je proszę do teczki generała.
00:08:02 /Mówi RTLM, Radio Narodu Hutu.
00:08:06 /Mam wiadomość dla naszego prezydenta:
00:08:10 /Nie ufaj rebeliantom Tutsi.
00:08:15 /Oszukają cię...
00:08:17 /...z Kigali w Rwandzie,
00:08:21 /ponieważ zbliża się termin
00:08:28 Dzień dobry, panie Paul.
00:08:43 - Dzień dobry, Gerome.
00:08:51 - Miło cię widzieć, Paul.
00:08:55 Do zobaczenia wkrótce.
00:08:59 Widzę, że jest twój brat,
00:09:01 Tak.
00:09:07 Dobrze Anais, teraz twoja kolej.
00:09:13 Kto wygrał? Ah, to nieważne.
00:09:17 Tato, zobacz.
00:09:22 O rety. Proszę, czekoladka,
00:09:26 Podziękujcie wujkowi Paulowi.
00:09:28 - Nie jedzcie ich przed obiadem.
00:09:32 - Dziękujemy.
00:09:40 U nas w sklepie marny ruch,
00:09:44 Masa pracy, pełno turystów do goryli,
00:09:49 - Żołnierze!
00:09:51 Tam są żołnierze!
00:09:53 - Gdzie?
00:09:59 Chodźmy zobaczyć co się dzieje.
00:10:05 - Jesteście Tutsi!
00:10:10 - Szpiegujecie dla rebeliantów.
00:10:13 Pojedziecie z nami.
00:10:18 - O co chodzi?
00:10:22 Wracaj, nie możesz tu zostać.
00:10:40 - Musimy coś zrobić.
00:10:43 - Wezwać kogoś.
00:10:57 Musimy coś zrobić.
00:11:05 Nic nie możemy zrobić.
00:11:08 - Zostań u nas na noc, Thomas.
00:11:17 Dlaczego zabrali Victora?
00:11:21 Nie mieszał się do polityki.
00:11:25 Kto to wie?
00:11:29 Kto wie? Ktoś, kto go nie lubił,
00:11:35 Teraz to się ciągle zdarza.
00:11:39 Może mógłbyś zadzwonić do kogoś
00:11:44 - To by nie pomogło.
00:11:50 Nie, nie mógłbym.
00:11:53 Tati, cały czas świadczę im drobne uprzejmości,
00:12:00 Aby uskładać zobowiązania,
00:12:04 żebym mógł się powołać
00:12:07 - Victor był dobrym sąsiadem.
00:12:11 Liczy się tylko rodzina.
00:12:15 Proszę.
00:12:17 Zostaw te rzeczy mojej ocenie.
00:12:35 - Ten przydział to głupota.
00:12:42 Panowie, witam w Mille Collines.
00:12:46 Jestem Paul Rusesabagina,
00:12:49 - Miło panów poznać.
00:12:51 Jeśli będą panowie czegoś potrzebować,
00:13:02 Czym tak naprawdę
00:13:06 Według belgijskich kolonistów,
00:13:10 - To Belgowie stworzyli ten podział.
00:13:14 Wybierali ludzi z węższymi nosami,
00:13:18 Nawet mierzyli ludziom nosy.
00:13:23 A gdy wyjechali,
00:13:25 I oczywiście Hutu skorzystali z tego
00:13:30 - Mówię prawdę, Paul?
00:13:34 Zanieś to proszę do generała.
00:13:36 Benedict jest najlepszym dziennikarzem w Kigali,
00:13:41 Więc kim jesteś, Paul?
00:13:45 Jestem Hutu.
00:13:50 - Szampan będzie w sam raz.
00:13:53 Przepraszam, skarbie.
00:13:57 Jesteś Hutu, czy Tutsi?
00:14:00 - Jestem Tutsi.
00:14:03 Nie, ja jestem Hutu.
00:14:08 - Mogłyby być bliźniaczkami.
00:14:15 Mieszkam w pokoju 22,
00:14:22 Wysoki rangą oficer sił ONZ uważa,
00:14:26 i wyposaża bojówki Hutu
00:14:29 Poprosiłem o komentarz głównodowodzącego
00:14:34 Nie, nie szkolimy bojówek.
00:14:40 Popiera pan porozumienie pokojowe
00:14:43 Prezydent ma pełne poparcie armii.
00:14:46 To porozumienie pokojowe będzie
00:14:49 Pomiędzy rebeliantami Tutsi,
00:14:53 To wielki dzień dla Ruandy.
00:14:57 Zamiast konfrontacji
00:15:00 Paul, napij się.
00:15:09 Za naszego prezydenta,
00:15:13 Abyśmy wszyscy odnaleźli pokój.
00:15:15 Zróbmy wszystko co w naszej mocy,
00:15:21 - Za pokój.
00:15:27 Tak, to piękne miasto.
00:15:31 - Dziękuję, dowidzenia.
00:15:36 Witaj, Fedens.
00:15:38 - Co za niespodzianka.
00:15:43 Dobrze, o co chodzi?
00:15:46 Słyszałem to z bardzo
00:15:51 Dziękuję, Sullivan.
00:15:55 Mój asystent, Hutu, mówi, że musimy uciekać,
00:16:02 - Powiedz jak się nazywa ten człowiek.
00:16:07 On chce dostać twoją pracę, Thomas.
00:16:13 Powiedział, że mają zaplanowany sygnał.
00:16:18 To ma być "Ścinanie wysokich drzew".
00:16:21 I kiedy nadadzą sygnał,
00:16:24 Paul, proszę, pozwól nam zabrać Tatianę.
00:16:28 Ty jesteś Hutu, będziesz bezpieczny.
00:16:31 Fedens, wiem, słyszałaś różne plotki...
00:16:36 I wiem co widzieliśmy, Thomas.
00:16:39 Ale są tutaj ludzie z ONZ,
00:16:44 Podpisano pokój, niech to wszystko...
00:16:47 Co to było?
00:16:52 Przerwa w zasilaniu.
00:16:55 Teraz mamy zasilanie z generatorów.
00:16:58 Fedens, proszę, nie martw się.
00:17:04 Jutro przyjdziecie do nas,
00:17:12 - Dobranoc, Paul.
00:17:44 Cholera!
00:18:36 Tatiana?
00:19:07 - Paul!
00:19:10 - Co tu się dzieje?
00:19:13 - Co?
00:19:15 - Jakich wiadomości?
00:19:20 - Zabili go rebelianci Tutsi.
00:19:23 Przecież podpisał z nimi pokój.
00:19:28 Proszę, wszyscy, chodźmy z tego pokoju.
00:19:31 Jean Baptiste,
00:19:38 Widziałeś się z Thomasem i Fedens?
00:19:41 Tak, powiedziałem im żeby wrócili do domu.
00:19:45 Próbowałam, nasz telefon nie działa.
00:19:51 - Dlaczego sąsiedzi uciekli do nas?
00:19:56 - Ty jesteś Tutsi.
00:19:59 Ja też jestem przerażona.
00:20:07 To pewnie tylko plotki.
00:20:09 Musimy zachować spokój,
00:20:13 Przepraszam, Paul.
00:20:17 - Jak to przepadł?
00:20:21 - Ale dokąd poszedł?
00:20:25 - Zaczekaj, Paul.
00:20:28 Pomóż z dziećmi.
00:20:41 - Co się stało?
00:20:44 Jesteś ranny?
00:20:55 Odette! Odette!
00:21:00 - Zdejmijcie mu ubranie.
00:21:04 Jest cały we krwi!
00:21:14 - Szukaj rany...
00:21:20 - Nie mogę znaleźć rany.
00:21:23 Powiedz mamie co się stało.
00:21:28 Nie martwcie się, nie jest ranny.
00:21:32 To nie jego krew.
00:21:37 - Już dobrze, kochanie.
00:21:41 Popatrz na mamę.
00:21:44 - Skąd się wzięła ta krew?
00:21:49 Jesteś bezpieczny.
00:21:54 Wszystko dobrze.
00:22:17 Synku...
00:22:23 Paul.
00:22:25 /Słuchaj mnie, dobry ludu Rwandy.
00:22:29 /- Straszne wieści.
00:22:31 /Potworne wieści. Nasz dobry prezydent
00:22:39 /Zwabili go obietnicą traktatu pokojowego...
00:22:43 /A później zestrzelili jego samolot.
00:22:47 /Nadszedł czas,
00:22:52 /Musimy pościnać wysokie drzewa.
00:22:56 /Pościnać wysokie drzewa, teraz!
00:22:59 - Żołnierze tu są!
00:23:03 Spokojnie, spokojnie.
00:23:06 /Znajdźcie tych zdrajców!
00:23:12 Wszyscy wysiadać!
00:23:16 Wy dwaj, sprawdźcie
00:23:29 Lepiej pójdę z nimi porozmawiać.
00:23:32 Zajdźcie od tyłu.
00:23:38 Kto tu dowodzi?
00:23:40 Hej ty!
00:23:47 W czym mogę pomóc, sir?
00:23:50 Pokaż dowód tożsamości.
00:23:53 Jestem dobrym przyjacielem
00:24:02 Wszyscy wychodzić! Szybko!
00:24:05 Pracujesz w hotelu Diplomat?
00:24:07 Nie, pracuję w Mille Collines.
00:24:11 - Przedtem pracowałem w Diplomat.
00:24:14 Wszystkie klucze są w sejfie,
00:24:17 - Idziemy!
00:24:20 Nie mogę zostawić rodziny.
00:24:23 Tu nie jest bezpiecznie.
00:24:27 - Nie mogę wozić za sobą tych ludzi.
00:24:30 Mamy własny samochód, mikrobus.
00:24:36 - Jedziemy!
00:24:41 Jedziemy!
00:24:44 - Mogę jechać z wami?
00:24:58 O Jezu! Nie!
00:25:02 To tata Simona.
00:25:04 Nie patrz.
00:25:06 Nie patrz Tati.
00:26:12 - Sejf jest w biurze kierownika.
00:26:23 Popatrz na to.
00:26:42 Znalazłem!
00:26:55 Na ziemię!
00:27:05 Znalazłem!
00:27:11 Zdrajca!
00:27:13 To jest robactwo Tutsi!
00:27:16 Wszystko wytłumaczę, proszę...
00:27:22 Zastrzel ich.
00:27:24 Zastrzel ich.
00:27:29 - Nie umiem używać broni.
00:27:37 Zastrzel ich,
00:27:41 Sir, czym mogę zapłacić,
00:27:45 - Chcesz mi zapłacić?
00:27:48 Wystarczy na nich spojrzeć.
00:27:52 Niedługo będą dla pana bezwartościowi.
00:27:56 - Ile?
00:28:06 10 000 franków za każdego.
00:28:09 Sir, nie mam tak dużo.
00:28:13 Tysiąc, tysiąc dolarów.
00:28:17 15 000 franków za moją żonę i dzieci.
00:28:20 - Zabierz ich.
00:28:24 - Proszę...
00:28:28 - Zrób coś, Paul...
00:28:36 Sir... tak właściwie,
00:28:40 I niech oni też dadzą pieniądze,
00:28:47 Dajcie wszystko.
00:28:55 Proszę.
00:29:00 To wystarczy na jednego karalucha.
00:29:04 Sir...
00:29:08 Dam panu 100 000 franków.
00:29:13 - No to dawaj.
00:29:15 - Mogę zebrać w Mille Collines.
00:29:20 Sir, przysiągam.
00:29:24 Przyniosę panu pieniądze.
00:29:30 Proszę, sir.
00:29:34 - Jedziemy.
00:29:50 Żołnierze pójdą z tobą,
00:30:03 Przepraszam, sir!
00:30:17 Tu są pieniądze.
00:30:21 - Proszę, niech ich pan wypuści.
00:30:28 - Możesz przejechać.
00:30:32 Zdrajca.
00:30:38 Dziękuję, Paul.
00:30:45 - Rozumiesz, Dube?
00:30:47 Nie mogę już dłużej czekać
00:30:52 Paul, muszę wyjechać.
00:30:56 Muszę pojechać za nimi.
00:31:04 Proszę, przejdźcie na bok.
00:31:10 - Andre, przynieś mi dwa garnitury.
00:31:16 Tak, rozumiem, wiem.
00:31:20 Odette, Jean Baptiste,
00:31:23 A co z naszymi sąsiadami?
00:31:30 - Dube.
00:31:35 - Umieść tych gości w pokojach dla personelu.
00:31:48 Nie, te są już nieświeże.
00:31:55 Wszystko dobrze, Roger.
00:32:00 - Garnitury dla pana.
00:32:03 - Natychmiast zawołaj pokojówki.
00:32:07 - Zadzwonię do Thomasa i Fedens.
00:32:23 - Nie dodzwoniłaś się.
00:32:26 Nikt nie odpowiada.
00:32:29 /Sytuacja jest bardzo napięta. Ale chciałbym zapewnić
00:32:34 /iż robimy wszystko co w naszej mocy,
00:32:38 - Lotnisko jest już otwarte?
00:32:42 Dzwonimy do ambasad, staramy się
00:32:46 I tak, pani paszport już jest.
00:32:52 Dube, gdzie jest Gregoire?
00:32:58 Wprowadził się do apartamentu prezydenckiego.
00:33:15 Pan kierownik.
00:33:18 - Co ty wyprawiasz, Gregoire?
00:33:23 Wszystko w porządku, kochanie.
00:33:26 Lepiej wyprowadź się stąd.
00:33:30 - Nie muszę już ciebie słuchać.
00:33:33 Teraz ja tu rządzę.
00:33:42 Panie kierowniku,
00:33:48 Jeśli będę musiał opuścić ten pokój,
00:33:53 A znam ludzi,
00:33:56 Ale może to panu nie przeszkadza.
00:33:59 Dlaczego tak jest?
00:34:04 No cóż, ja nie. Muszę mieć
00:34:19 Spalili nasze mieszkania.
00:34:22 Rozumiem, wasza wysokość,
00:34:26 Mogę państwa do kogoś dokwaterować,
00:34:29 - Nie chcemy przepełnionych pokoi.
00:34:34 - Tak?
00:34:36 Tak, madame Archer.
00:34:44 Dzieci, Tutsi,
00:34:47 - No, chodźcie.
00:34:51 To wystarczy.
00:35:06 - Muszę pojechać po pozostałe.
00:35:09 Zostało jeszcze dziesięć.
00:35:14 Pani Archer,
00:35:18 Mój szwagier, i jego rodzina,
00:35:21 Na O'Claire 20.
00:35:24 - Da pani radę przywieźć ich do mnie?
00:35:28 Mam zdjęcie.
00:35:36 - Dzięki, Paul.
00:35:50 - Powiedział już coś?
00:36:07 Dalej boli cię głowa?
00:36:10 To nic takiego.
00:36:18 Nasi sąsiedzi prosili,
00:36:23 Nie powinienem był ich tu przywozić.
00:36:27 Pierwsza rzecz, jakiej mnie nauczyli,
00:36:31 to aby nigdy nie obniżać
00:36:35 "Zawsze utrzymuj prestiż
00:36:43 Niedługo będzie po wszystkim.
00:36:47 Ale co będzie,
00:36:53 - O mój Boże!
00:36:55 Zaraz wrócę.
00:37:16 - Zaopiekuj się nimi.
00:37:21 Umyj je, nakarm, połóż do łóżek.
00:37:29 Przyślę ci kogoś do pomocy.
00:37:35 No dobrze, dzieci.
00:37:37 Krążą pogłoski o odwetowych masakrach.
00:37:43 Jesteśmy tu aby utrzymać pokój,
00:37:46 Moje rozkazy zabraniają interwencji.
00:37:50 - Przepraszam panów.
00:37:53 - Dobrze poszło?
00:37:56 - ale musimy wyjechać natychmiast.
00:37:59 David, tam się dzieją straszne rzeczy,
00:38:02 Nie wyjeżdżamy z hotelu, dopóki
00:38:05 - To podstawowa zasada.
00:38:08 Czy my jesteśmy
00:38:10 Robimy relacje stąd,
00:38:14 Zrób kilka ujęć tłumu uchodźców.
00:38:23 - Jedziemy.
00:38:27 I już mam więcej ludzi,
00:38:30 Dzisiaj Czerwony Krzyż
00:38:33 To nie jest obóz uchodźców.
00:38:38 Nie, nie mogę tego zrobić, Paul.
00:38:42 Nasz obóz jest przepełniony uchodźcami.
00:38:47 Jak tylko ustabilizujemy sytuację,
00:38:55 /...i zatrzymać robactwo Tutsi,
00:38:59 /Jeden z tych Tutsi,
00:39:08 Wyłączcie to radio!
00:39:15 I wracajcie do pracy.
00:39:19 Tu i tak nie ma nic do roboty.
00:39:23 Ja jestem waszym szefem.
00:39:38 Proszę pana, na linii 1 rozmowa
00:39:41 Słucham, z kim rozmawiam?
00:39:45 Paul Rusesabagina, kierownik hotelu.
00:39:48 Spotkaliśmy się podczas pańskiej
00:39:51 Tak, Paul, pamiętam.
00:39:55 Sytuacja jest trudna, sir.
00:39:59 Niektórzy z naszych dyrektorów uważają,
00:40:03 dopóki sytuacja się nie uspokoi.
00:40:06 Ale nie jestem przekonany, Paul.
00:40:12 To byłoby fatalne dla naszej reputacji.
00:40:18 Dla wszystkich naszych klientów. Co by pomyśleli,
00:40:23 Zapewniam pana,
00:40:28 W porządku, Paul, w porządku.
00:40:30 Ale jeśli sytuacja się pogorszy,
00:40:34 Gdybyś potrzebował pomocy,
00:40:38 Tak, sir, jest sprawa w której
00:40:43 Niech wam powiem, jak upokarzająca
00:40:47 Większość z nas zna się
00:40:52 Czy ten list z Belgii był naprawdę konieczny,
00:41:03 Zapomnijmy o tym liście.
00:41:06 Jeśli nie chcecie dla mnie pracować,
00:41:09 możecie iść od razu.
00:41:15 Proszę, was wszystkich,
00:41:24 Paul, dobrze, że przyszedłeś.
00:41:27 Klimatyzator nawalił.
00:41:30 - Ja muszę to dokończyć.
00:41:32 Dziękuję. Fred, oddzwoń,
00:41:37 Panie Fleming,
00:41:41 Dziękuję, Paul.
00:41:48 ...teraz armia bierze przykład z tego,
00:41:54 Starają się nas zastraszyć,
00:41:59 w nadziei, że Zachód
00:42:03 - Może im się to powieść?
00:42:11 Co ty wyprawiasz?
00:42:14 To ja jestem odpowiedzialny
00:42:19 Co to jest?
00:42:51 - Gdzie to było?
00:42:54 Fred, tu David.
00:42:58 Masakra, zwłoki, maczety...
00:43:02 Jeśli wyślę natychmiast, dasz radę
00:43:06 Tak.
00:43:12 Puścisz to jako główny temat.
00:43:21 - Przepraszam, panie Daglish.
00:43:25 Przepraszam za to wcześniejsze,
00:43:30 Dobrze, że widziałem te zdjęcia.
00:43:35 To jedyna szansa,
00:43:41 A co jeśli nikt nie interweniuje?
00:43:47 Jak mogą nie interweniować?
00:43:52 Myślę, że jeśli ludzie
00:43:57 powiedzą sobie "O Boże, to straszne!",
00:44:06 Ale co ja tam wiem.
00:44:10 Mam jeszcze dużo pracy,
00:44:12 Miłego wieczoru, panie Daglish.
00:44:21 Kłopoty przy bramie.
00:44:39 - Oni zabijają wszystkich...
00:44:43 Dalej! Pospieszcie się!
00:44:52 Nie strzelać!
00:45:21 Poruczniku,
00:45:25 Wy dwaj, ustawcie się za barykadą.
00:45:28 Zabijają moich ludzi. Straciłem 10 żołnierzy
00:45:33 - Chronili panią premier.
00:45:36 Tak, nie żyje.
00:45:39 Europa zbiera siły interwencyjne.
00:45:44 Tak, rozumiem to pułkowniku,
00:45:48 Co mogę poradzić? Umieszczę
00:45:51 Dwóch najlepszych poruczników.
00:45:53 - No dobrze.
00:45:55 Rozumiem i dziękuję.
00:46:07 Madame Archer.
00:46:11 Spodziewaliśmy się pani 5 dni temu.
00:46:14 - Przykro mi.
00:46:17 Dotarłam do ich domu, ale był pusty.
00:46:20 - Pusty?
00:46:24 Gdy wychodziłam, zobaczyłam
00:46:27 Poszłam do jej domu,
00:46:33 Ale mój brat i jego żona...
00:46:37 Ta kobieta wiedziała
00:46:42 Mój brat nie żyje.
00:46:46 Może po prostu nie mogli wrócić
00:46:51 Zdoła pani tam wrócić
00:46:55 Nie mogę.
00:47:02 Gdy dotarłam do sierocińca...
00:47:05 Interhamwe zaczęli już zabijać dzieci.
00:47:12 Kazali mi patrzeć.
00:47:16 Była tam jedna dziewczynka...
00:47:25 Gdy chcieli ją zabić, zaczęła płakać...
00:47:30 "Nie pozwól im mnie zabić!"
00:47:34 "Obiecuję, że już nie będę Tutsi."
00:47:47 Mordują dzieci Tutsi,
00:47:59 Nie mam dokąd
00:48:03 Nie martw się.
00:48:08 I będziecie mogli wrócić do sierocińca.
00:48:23 Już tu są!
00:48:33 Przybyli żołnierze!
00:48:41 Witamy.
00:48:43 Nareszcie.
00:48:51 Dziękujemy za wszystko.
00:49:17 Mówiłam, że wszystko będzie dobrze.
00:49:25 Co mogę panu podać, pułkowniku?
00:49:30 - Coś mocnego.
00:49:33 Tak.
00:49:37 Gratulacje, pułkowniku.
00:49:40 Dokonał pan wielu cudów.
00:49:44 - Gratulacje...
00:49:50 Powinieneś plunąć mi prosto w twarz.
00:49:54 - Przepraszam, pułkowniku.
00:50:00 Uważamy was za śmieci, Paul.
00:50:03 "My", czyli kto?
00:50:06 Zachód, wszystkie mocarstwa,
00:50:09 Myślą, że jesteś śmieciem,
00:50:13 Obawiam się, że nie rozumiem
00:50:15 Daj spokój, nie chrzań mi tu Paul.
00:50:18 To ty jesteś tu najbystrzejszy.
00:50:21 Ty masz wszystko w swoich rękach,
00:50:26 Jest tylko jeden problem:
00:50:31 Nie jesteś nawet czarnuchem.
00:50:34 Jesteś Afrykaninem.
00:50:41 Oni tu nie zostaną, Paul.
00:50:45 Nie powstrzymają rzezi.
00:50:51 Wygrałam!
00:50:54 - Cześć.
00:50:59 Elys, zabierz siostrę do pokoju.
00:51:05 O co chodzi?
00:51:12 Wszyscy biali wyjeżdżają.
00:51:17 Ale...
00:51:21 - Zostaliśmy porzuceni.
00:51:26 Posłuchaj, posłuchaj mnie.
00:51:29 Powiedziałem: wszyscy biali wyjeżdżają.
00:51:34 Wszyscy.
00:51:37 - Kto zostanie?
00:51:43 Pułkownik Olivier powiedział, że ma
00:51:51 Do ochrony hotelu może przydzielić
00:51:55 I nie wolno im strzelać.
00:52:03 - Jestem głupcem.
00:52:07 Powiedzieli mi, że jestem
00:52:13 Wino, czekolada,
00:52:16 Uwierzyłem w to.
00:52:21 A teraz dają mi gówno.
00:52:28 Nie mam własnej historii,
00:52:34 Jestem głupcem, Tati.
00:52:37 Nie jesteś głupcem.
00:52:43 Wiem kim jesteś.
00:52:49 /...wiadomości z Afryki: ONZ podało do wiadomości,
00:52:54 /przy Radzie Bezpieczeństwa, optują za
00:53:21 - Jack, proszę, nie wyjeżdżaj...
00:53:25 Jack, nie zostawiaj mnie tutaj...
00:53:30 Tylko z nią porozmawiam.
00:53:32 Proszę, Jack, nie zostawiaj mnie tak.
00:53:42 Weź to...
00:53:44 - Nie, nie...
00:53:46 Musicie już iść.
00:53:50 Paul, zaopiekuj sie nią,
00:53:56 To naprawdę nie jest konieczne.
00:54:00 Musimy pozwolić im odjechać.
00:54:10 - Naprawdę nie trzeba.
00:54:26 Czekajcie!
00:54:50 Dziękujemy, że przyjechaliście.
00:54:53 - Żadnych Rwandyjczyków.
00:54:55 Tylko obcokrajowcy. Przykro mi ojcze.
00:54:58 - Ale nie możemy zostawić tu dzieci.
00:55:01 - Nie możemy ich zostawić.
00:55:03 Ojcze, to na nic.
00:55:09 Nic nie możemy zrobić. Zabierz swoich
00:55:13 To na nic.
00:55:19 Nie, nie.
00:55:22 - Idźcie do hotelu.
00:55:26 Będą tu bezpieczne.
00:55:29 Mamy prawo filmować!
00:55:31 Zabierzcie je do hotelu.
00:55:35 Idźcie do hotelu.
00:55:39 Mogą tu zostać, zajmiemy sie nimi.
00:55:47 Nie!
00:55:50 Idźcie do środka,
00:56:49 - Sir.
00:56:52 Chodźmy do środka.
00:57:04 Paul.
00:57:09 - Chcę, żebyś wyjechał.
00:57:16 Zabierz dzieci.
00:57:18 Wyrobisz dla nich dowody.
00:57:23 Przekupisz ludzi przy blokadach.
00:57:26 - Chcę, żebyście wyjechali.
00:57:31 Nigdy bym cię nie zostawił.
00:57:35 Nigdy bym cię nie zostawił.
00:57:49 Teraz śpijmy, moja żono.
00:58:05 Wstawaj.
00:58:07 Wstawaj!
00:58:10 - Jesteś kierownikiem?
00:58:16 - Wszyscy Rwandyjczycy muszą opuścić hotel.
00:58:19 - Co się dzieje, tato?
00:58:23 Potrzebuję nieco czasu.
00:58:28 - Sir, ludzie jeszcze śpią.
00:58:34 Przyniosę kilka piw.
00:58:38 A ja wszystko załatwię.
00:58:41 - 10 minut.
00:58:46 Z drogi.
00:58:49 - Roger gdzieś poszedł.
00:58:51 Pod łóżkiem.
00:58:54 Roger. Spokojnie, to ja.
00:58:57 Wyjdź stamtąd.
00:59:04 Już dobrze, kochanie.
00:59:10 - Idźcie na dach.
00:59:12 Tak, idźcie na dach.
00:59:15 Tak, dzień dobry.
00:59:19 Gdzie jest?
00:59:23 Kto wydał takie rozkazy?
00:59:27 Tak, znalazł pan generała?
00:59:32 - Panowie, piwo dla was.
00:59:38 Tak, sir.
00:59:42 - Tak?
00:59:45 - Mówi, że to pilne.
00:59:48 - Mamy tu duży problem, sir.
00:59:51 Przyjechała tu armia Hutu.
00:59:57 - Dlaczego to robią?
01:00:01 Zabić?
01:00:06 - Wszystkich, czyli ilu?
01:00:10 - i ponad 800 gości.
01:00:13 Tak, sir. Jest tu 800 uchodźców.
01:00:18 Nie zostało mi wiele czasu, sir.
01:00:23 Chciałem podziękować za wszystko,
01:00:28 I podziękować
01:00:33 Paul, zaczekaj. Przełączę się
01:00:46 Luie, dzwoń do ONZ.
01:00:48 - Potrzebował pan czegoś?
01:00:53 Powiedz, że muszę z nim
01:00:58 Paul, jesteś tam?
01:01:02 Tak, sir.
01:01:03 Do kogo mam zadzwonić,
01:01:07 Francuzi, oni zaopatrują armię Hutu.
01:01:11 Zrób wszystko, aby dać mi nieco czasu.
00:00:08 Idź i przynieś im więcej piwa.
00:00:16 Chodź ze mną.
00:00:22 Sir, to jest lista sprzed 2 tygodni.
00:00:29 Proszę, sir.
00:00:37 Co to ma być?
00:00:42 - To lista gości.
00:00:46 Nie. Przestaliśmy wprowadzać
00:00:52 - To jest jedyna lista gości.
00:00:56 Zbierz nazwiska wszystkich Tutsi,
00:01:01 - To zajmie nieco czasu.
00:01:05 Jeśli nie dostanę nazwisk,
00:01:09 wtedy zabiję wszystkich.
00:01:13 Zaczynając od ciebie.
00:01:33 - Tak, sir?
00:01:37 - Do kogo zadzwoniłem?
00:01:42 - Jak się nazywasz?
00:01:48 - Paul Rusesabagina.
00:01:53 Zapamiętam.
00:01:57 Ruszać się, jedziemy stąd.
00:02:09 Już pojechali.
00:02:18 Bałam się o ciebie.
00:02:21 Sir, telefon od prezesa Sabeny.
00:02:26 Muszę z nim porozmawiać.
00:02:33 - Panie Tillens.
00:02:36 Odjechali. Dziękuję panu.
00:02:40 Zadzwoniłem do kancelarii prezydenta Francji.
00:02:45 Dziękuję, ocalił nam pan życie.
00:02:49 Prosiłem Francuzów i Belgów,
00:02:54 Ale obawiam się, że nic
00:02:59 To są tchórze, Paul.
00:03:01 Rwanda nie jest dla nich
00:03:07 Dla Francuzów, Anglików, Amerykanów...
00:03:14 Dziękuję.
00:03:19 Nie będzie akcji ratunkowej.
00:03:26 Możemy liczyć tylko na siebie.
00:03:30 Wielu z was zna wpływowych ludzi za granicą,
00:03:36 Musicie im powiedzieć, co się tu dzieje.
00:03:41 Pożegnajcie się z nimi...
00:03:45 Ale gdy będziecie się żegnać, powiedzcie to tak,
00:03:53 Niech wiedzą, że gdy puszczą
00:04:03 Musimy ich tak zawstydzić,
00:04:09 A co najważniejsze, hotel nie może
00:04:14 Interhamwe wierzy, iż Mille Collines
00:04:18 To jedyna rzecz,
00:04:22 Wydrukowałaś rachunki?
00:04:25 Dziękuję.
00:04:28 - Wykasować?
00:04:32 - Szefie, stolarze są gotowi.
00:04:36 - I co umieścili w zamian?
00:04:46 Dzień dobry. To pański
00:04:49 Jeśli nie może pan zapłacić,
00:04:52 proszę udać się do sali bankietowej.
00:05:00 /...czy Departament Stanu zdecydował się
00:05:06 /Mamy wszelkie powody aby wierzyć,
00:05:10 /Ile "aktów ludobójstwa" potrzeba
00:05:14 /Nie mam uprawnień,
00:05:18 /Czyli prawdą jest,
00:05:21 /aby nie używać słowa "ludobójstwo",
00:05:27 /Mam instrukcje, które staram się
00:05:34 /Przepisy do których się stosuję,
00:05:43 - Przykro mi, że nie jest to Glenmorangie.
00:05:50 Twoi... twoi biali przyjaciele opuścili cię.
00:05:55 - Na to wygląda.
00:06:00 Dobrze to słyszeć, bo zastanawiałem się,
00:06:04 - Dla lepszej ochrony.
00:06:07 Wiem o tym, ale gdy ostatnio
00:06:12 zapewnił mnie, iż każdy kto pomaga
00:06:15 - będzie sowicie nagrodzony.
00:06:20 Przepraszam na chwilę, sir.
00:06:24 - Gdzie się podziało całe piwo?
00:06:30 - Ile piw?
00:06:43 To kierownik tych karaluchów.
00:06:52 Generale...
00:06:55 Cieszę się, że pan przyjechał.
00:07:00 Co takiego?
00:07:02 To była rozmowa pomiędzy pułkownikiem sił ONZ
00:07:06 - O czym rozmawiali?
00:07:10 - Jak? Oni wyjechali, Paul.
00:07:17 Amerykanie...
00:07:25 Podziwiam pana, generale. Jak udało się
00:07:31 - Jestem silnym człowiekiem, Paul.
00:07:35 Proszę tylko spojrzeć na mój personel.
00:07:37 Nie chce pracować.
00:07:40 - On jest pracownikiem?
00:07:54 Wracaj do pracy, ty łajzo!
00:07:58 Satelity?
00:08:01 Miałem powiedzieć, że Amerykanie
00:08:17 - Co cię martwi?
00:08:20 - Na zewnątrz? Dokąd?
00:08:24 - Nie.
00:08:28 Jesteśmy dla niego ważni,
00:08:32 - Nie możesz jechać sam.
00:08:35 Zabiorę ze sobą Gregoire.
00:08:38 I teraz chce mi zaimponować.
00:08:50 - Dobrze widzieć cię znowu w pracy.
00:08:56 Mamy robotę do wykonania.
00:09:02 Przyprowadź samochód.
00:09:23 Pokaż swój dowód.
00:09:31 Przyjechałem zobaczyć się
00:10:18 Paul, mój przyjacielu!
00:10:24 To wszystko są prostytutki Tutsi.
00:10:26 - Co mogę dla ciebie zrobić?
00:10:30 Kiedy tylko zechcesz.
00:10:36 Wszystkie ceny są podwojone.
00:10:40 Tak. Potrzebuję ryżu, fasoli,
00:10:48 Piwo mam, ale whisky nie.
00:10:51 - Nie masz whisky?
00:10:55 Twoi bogaci goście będą musieli
00:11:01 W każdym razie, Paul,
00:11:06 - O czym ty mówisz, George?
00:11:11 Ich pieniądze już niedługo nie będą
00:11:18 Chyba nie wierzysz,
00:11:23 A dlaczego nie?
00:11:28 Połowa pracy już za nami.
00:11:33 Czyli chcesz 12 worków ryżu?
00:11:37 - Przynieście 12 worków ryżu i 4 skrzynki piwa.
00:11:44 Dorzucę ci skrzynkę napojów gazowanych
00:11:53 Dziesięć worków fasoli, szybko!
00:12:00 Pozwól, że dam ci dobrą radę,
00:12:03 Nasz generał z armii powiedział:
00:12:06 zaraz przyśle tu Belgijskich żołnierzy. "
00:12:07 Ale wkrótce, tego generała
00:12:13 Przyjdzie pora,
00:12:28 Jedźmy.
00:12:32 Może mógłbyś nam pomóc, Paul?
00:12:38 Jeśli ich dostaniemy, może pozwolimy
00:12:46 Rozumiemy się?
00:12:49 Już prawie świta, George.
00:12:56 Nie obawiaj się o drogę powrotną.
00:13:21 Gregoire!
00:13:24 Zjechałeś z drogi!
00:14:53 Wycofaj samochód, Gregoire.
00:14:57 Posłuchaj: nie powiesz nikomu,
00:15:03 Nikomu, Gregoire.
00:15:21 Dube!
00:16:41 - Wszystko w porządku, sir?
00:16:45 Za chwilę wyjdę.
00:16:48 - Wszystko dobrze, sir?
00:16:52 Nie wchodź, zaraz wyjdę.
00:17:28 Setki...
00:17:32 Zbyt wiele, by policzyć...
00:17:38 Co sprawia, że ludzie są tak okrutni?
00:17:44 Nienawiść...
00:17:47 Szaleństwo...
00:17:58 O, tak!
00:18:08 Chodź ze mną.
00:18:11 - Dokąd idziemy?
00:18:30 Tu jest pięknie.
00:18:33 Podoba ci się?
00:18:44 - Słyszałam, że za wszystko trzeba płacić.
00:18:51 Ile to będzie kosztować?
00:18:55 Wystarczy pocałunek.
00:19:08 Jesteś dobrym człowiekiem,
00:19:30 Muszę się do czegoś przyznać.
00:19:33 - Kiedy pracowałaś jako pielęgniarka...
00:19:38 Tam gdzie się poznaliśmy.
00:19:41 Załatwiłem twoje przeniesienie do Kigali.
00:19:46 - Co?
00:19:51 Aby przeniósł cię do Kigali.
00:19:55 - Dlaczego?
00:19:59 Abym mógł się z tobą ożenić.
00:20:07 Czym go przekupiłeś?
00:20:11 - Ile jestem dla ciebie warta?
00:20:15 - Powiedz mi, co to było.
00:20:19 - Jaki samochód?
00:20:23 Chcę wiedzieć.
00:20:26 Volkswagen.
00:20:32 Mam nadzieję, że był nowy.
00:20:59 Przeżyliśmy razem dobre życie.
00:21:05 Każdego dnia dziękuję Bogu,
00:21:16 - Musimy zaplanować...
00:21:22 Nasze dzieci nie mogą
00:21:25 Gdyby przyszli bandyci, musisz
00:21:28 - Nie chcę tego słuchać.
00:21:31 - Nie mów takich rzeczy, proszę.
00:21:35 Jeśli mi się nie uda,
00:21:42 I musisz skoczyć.
00:21:46 - Dlaczego mówisz takie rzeczy?
00:21:50 Musisz mi obiecać.
00:21:54 - Obiecaj mi, że to zrobisz.
00:21:57 Musisz mi obiecać!
00:22:05 Proszę, Tatiana.
00:22:10 Dobrze.
00:22:14 Przykro mi.
00:22:18 Kocham cię.
00:22:30 Diane, Elys, co robicie? Mówiłem, że nie wolno
00:22:35 - Zabierzcie dzieci na tył hotelu.
00:22:43 Paul!
00:22:49 Gratuluję, wasze telefony odniosły skutek.
00:22:53 Przydzielono wizy wjazdowe
00:22:57 Abukesu - Tanzania.
00:23:00 Bidori - Kenia.
00:23:05 Gituranga - Zambia.
00:23:09 Khalesa - Belgia.
00:23:13 Dakuzi - Kenia.
00:23:18 Masambo - Zambia.
00:23:22 Zinguru - Ghana.
00:23:28 Tyle. To wszystko.
00:23:32 Pamiętajcie, rodziny mają być
00:23:36 Pułkowniku, na pewno nie ma
00:23:41 Przykro mi Jean, Odette.
00:23:44 Ale zapewniono mnie,
00:23:49 Przepraszam.
00:23:52 Nie martw się Tati,
00:23:57 Dziewczynki, Paul.
00:24:11 - Co nam przywiozłaś?
00:24:15 - Dziękuję.
00:24:18 - Tak.
00:24:25 Madame Archer, mam dla pani
00:24:30 Czy jest możliwe, aby wróciła pani
00:24:36 Paul, ta część miasta
00:24:40 One prawdopodobnie już nie żyją.
00:24:45 Błagam panią, madame Archer.
00:24:52 Spróbuję.
00:24:55 - Musimy wyjechać o 7 rano.
00:24:59 Odette zajmie się nimi,
00:25:07 Powiedz mi Paul,
00:25:11 Znajdę kogoś.
00:25:17 - Dzięki.
00:25:29 /Wiadomości z Afryki: w dniu dzisiejszym
00:25:33 /iż liczba ofiar konfliktu w Rwandzie
00:25:39 /Raporty donoszą, iż z jeziora Wiktorii
00:25:45 - Gdzie ona jest?
00:25:48 Czekamy do 7. Jeśli do tego czasu
00:25:54 może już w ogóle nie przyjechać.
00:25:58 Dziękuję. Proszę wziąć te listy.
00:26:02 Dobrze, przekażę je.
00:26:04 Bardzo dziękuję, Paul.
00:26:08 - Bardzo dziękujemy.
00:26:17 Niech Bóg ma cię w swojej opiece.
00:26:28 Dzieci, chodźcie.
00:26:33 - Proszę, zaczekajmy jeszcze.
00:26:39 No to ruszamy.
00:26:44 Powodzenia, sir!
00:26:57 Ja nie pojadę.
00:27:09 Paul!
00:27:11 Nie mogę zostawić
00:27:14 Tato!
00:27:16 Przyjadę następnym transportem!
00:27:26 Nie martw się.
00:27:57 /...Hutu którzy zadają się z robactwem,
00:28:05 /Są jednym i tym samym.
00:28:09 /Mówi RTLM...
00:28:22 /Niech rebelianci Tutsi
00:28:26 /Dalej dobrzy Hutu!
00:28:29 /- Kto pomoże w...
00:28:35 Tak, na lotnisko.
00:28:40 /Zostańcie przy odbiornikach.
00:28:46 - Szefie, przyjdź szybko!
00:28:49 To bardzo ważne!
00:28:53 /Właśnie dowiedziałem się o zdrajcach
00:29:00 /Szykujcie broń.
00:29:03 /Będziemy was informować na bieżąco.
00:29:07 - Kto im o tym powiedział?
00:29:21 Błagam, dam panu wszystko co mam.
00:29:24 Tylko ja zezwalam na wyjazd z hotelu,
00:29:29 Generale Bizimungo,
00:29:52 Przyhamuj.
00:29:55 Spokojnie.
00:29:58 - Co się dzieje?
00:30:02 - Macie robactwo w tym wozie!
00:30:06 Mam zezwolenie na przejazd
00:30:09 - Będę musiał przeszukać ten konwój.
00:30:13 - Przeszukam!
00:30:30 Odejdźcie od tego samochodu!
00:30:44 Cofnąć się!
00:30:48 Cofnąć się!
00:30:50 Mówiłem, że są tam te karaluchy!
00:30:53 Nie! To są uchodźcy z protektoratem ONZ.
00:30:59 /Doszły do nas wieści, że tchórze
00:31:12 - Przewozicie robactwo z Mille Collines?
00:31:16 - Nie mogą opuścić Mille Collines!
00:31:31 Jak się nazywasz?!
00:31:40 - Jak się nazywasz?!
00:31:44 Wysiadaj!
00:31:54 Ruszaj!
00:32:10 /Dotarły kolejne informacje.
00:32:13 /Usłyszałem, że w tym samochodzie
00:32:18 /10 000 franków za ich głowy!
00:32:24 Daj mi koszulę!
00:32:38 Podaj rękę! Chodź.
00:32:44 Wezwać lekarza!
00:32:57 Żyjesz, dzięki Bogu.
00:33:02 Tak się bałem.
00:33:07 - Tatiana?
00:33:11 Zostawiłeś nas.
00:33:14 Powiedziałeś, że nigdy mnie
00:33:19 Przepraszam.
00:33:22 - Tato, mamo.
00:33:35 Chciałem, abyście byli bezpieczni.
00:33:38 Nie możesz sam o tym decydować.
00:33:41 Takie decyzje podejmujemy razem.
00:33:45 Tak. Masz rację.
00:33:49 Wiedziałem to już w chwili
00:33:52 - Przepraszam.
00:33:55 Co oni robią?
00:33:57 - Dube?
00:34:01 To jest wszystko co zostało.
00:34:10 - Generale.
00:34:14 - Przykro mi, piwnica jest już pusta.
00:34:18 I dzwonisz z błaganiem o pomoc?
00:34:21 Wiesz jakich kłopotów
00:34:24 - Mam pieniądze, od gości.
00:34:28 Teraz są dobre tylko do podcierania tyłka.
00:34:32 Nic już nie mogę dla ciebie zrobić, Paul.
00:34:38 Niech ONZ się tobą zaopiekuje.
00:34:44 Jedziemy.
00:34:53 Co by powiedzieli na to ludzie z Sabeny.
00:35:03 Uwaga!
00:35:10 Na ziemię!
00:35:16 Jesteście ranni?
00:35:21 - Są ranni?
00:35:31 Dzięki Bogu, że trafili w magazyn.
00:35:35 /...a z Rwandy organizacje humanitarne donoszą,
00:35:40 /spowodowała masową ucieczkę
00:35:45 /Sytuacja określana jest jako największa
00:35:50 Rebelianci zajęli już połowę miasta,
00:35:53 na który zgadzają się generałowie Hutu.
00:35:57 Rebelianci wymienią pojmanych Hutu.
00:36:00 A wy będziecie mogli przejść
00:36:05 - A Interhamwe? Co z nimi?
00:36:09 - Tym razem zabiją nas wszystkich.
00:36:13 Musimy zaryzykować.
00:36:16 Na kiedy zdoła pan
00:36:19 - Będę gotowy za dwa dni.
00:36:24 Pułkowniku, nie wytrzymamy
00:36:27 Już nie mam czym ich przekupić.
00:36:30 Pułkowniku, za dwa dni
00:36:57 Diane.
00:36:59 Daj odpocząć mamie.
00:37:12 Diplomat.
00:37:15 - Co?
00:37:29 - Co ty robisz?
00:37:32 - Po co?
00:37:36 Mógłby pan ustawić
00:37:39 Nie, najpierw muszę zobaczyć
00:37:53 O nie, madame Archer...
00:38:26 Pokaż mi.
00:38:37 Proszę tylko spojrzeć.
00:38:40 I to dla pana.
00:38:49 Rebelianci posuwają się naprzód?
00:38:52 Niech rebelianci
00:38:55 Zaczęliśmy wycofywać wojsko z miasta.
00:38:59 Masz.
00:39:10 - Wiesz jak ją nazywali szkoci?
00:39:15 Uisge beatha, "Woda życia".
00:39:25 Zwiedzałem kiedyś jedną
00:39:32 - Byłeś kiedyś w Szkocji?
00:39:36 Wspaniały kraj.
00:39:41 Zastanawiałem się,
00:39:46 - A ty jak myślisz?
00:39:51 Mam nadzieję, że dokonamy jeszcze
00:39:55 Możemy już jechać?
00:39:59 Wyświadczę ci wielką przysługę, Paul.
00:40:02 - Szeregowy!
00:40:04 Zanieś to ostrożnie do jeepa i przypilnuj.
00:40:08 Mam zamiar zabrać cię z nami.
00:40:13 - Ja nie chcę jechać do Gitaramy, sir.
00:40:18 Wiedzą o tobie
00:40:21 Sir, musimy tam wrócić!
00:40:25 Zaufaj mi.
00:40:29 Generale, sytuacja jest trudna,
00:40:35 A w czym ty mi możesz pomóc, Paul?
00:40:39 - Pan jest już naznaczony, sir!
00:40:43 Pan jest na ich liście. Amerykanie mają pana
00:40:46 Paul, mam już dosyć twoich kłamstw!
00:40:49 Jest pan głupi, generale?
00:40:54 Był pan tutaj cały czas, pięciogwiazdkowy
00:41:03 Dobrze.
00:41:08 - A pan pozostanie na tej liście.
00:41:12 A kto im o tym powie? Będę potrzebny,
00:41:17 Obwiniają pana o wszystkie nieszczęścia.
00:41:20 - Nie dowodziłem masakrami.
00:41:23 - Ty im powiesz prawdę!
00:41:29 Zastrzeli mnie pan?
00:41:34 Strzelaj!
00:41:37 To będzie jak ułaskawienie.
00:41:42 - Nie możesz mnie zranić.
00:41:50 Jedziemy, i to już.
00:42:02 Wychodzić!
00:42:06 Oczyścić drogę przed bramą!
00:42:14 Przestańcie!
00:42:17 - Oczyścić hotel.
00:42:20 Wynocha stąd!
00:42:23 Wynocha!
00:42:56 To on!
00:43:03 Mam go!
00:43:17 Na ziemię!
00:43:46 - Widziałeś Tatianę?
00:43:49 Muszę znaleźć moją żonę!
00:44:26 Już ich nie ma.
00:44:36 Co chciałaś z tym zrobić?
00:44:42 Nie wiem.
00:44:47 Myślałem...
00:44:49 Myślałem, że już...
00:45:04 Wszyscy do ciężarówek!
00:45:09 Proszę się pospieszyć.
00:45:17 Mam nadzieję, że kiedyś tu wrócimy.
00:45:32 - Co się jej dzieje?
00:45:44 Dokąd jedziemy, tato?
00:45:47 W bezpieczne miejsce.
00:46:46 Mój Boże.
00:47:10 Co się dzieje?
00:47:38 Wszyscy na podłogę.
00:47:48 Nie zatrzymuj się.
00:48:32 Co się tam dzieje?
00:48:37 To rebelianci.
00:48:43 Jesteśmy bezpieczni.
00:49:32 Wysiadajcie.
00:49:36 Ona jest chora.
00:49:40 Jest bardzo chora.
00:49:44 Paul, autobusy są
00:49:48 Zabiorą was do Tanzanii.
00:49:51 Jedźcie teraz, bo nie wiem
00:49:56 - Powodzenia.
00:50:00 - Dziękujemy, Paul.
00:50:05 - Dziękuję, Paul.
00:50:10 Panie kierowniku.
00:50:13 Constance!
00:50:17 - Tak się cieszę, że cię widzę.
00:50:19 - Albo jego żonę?
00:50:23 - Ktoś z was ich widział?
00:50:32 Zobacz tutaj, mamo.
00:50:37 Widzisz, mamo?
00:50:41 To one, mamo.
00:50:44 Widzieliście tych ludzi?
00:50:49 - Poznajecie ich?
00:50:53 Widziała pani te dziewczynki?
00:50:56 Ktoś widział te dziewczynki?
00:51:21 Odszukamy dziewczynki, obiecuję.
00:51:35 - Gdzie ją znalazłaś?
00:51:56 Zaczekajcie!
00:52:08 Zatrzymajcie wóz!
00:52:11 - Tatiana!
00:52:15 Madame Archer.
00:52:17 Zatrzymaj autobus!
00:52:24 Tak się martwiłem, myślałem...
00:52:27 - Dobrze cię widzieć.
00:52:46 Anais?
00:53:30 - Powiedzieli, że już nie ma miejsca.
00:53:49 Paul Rusesabagina ocalił 1268 uchodźców, Tutsi i Hutu,
00:53:57 Paul i Tatiana mieszkają teraz w Belgii,
00:54:07 Nigdy nie odnaleziono brata Tatiany,
00:54:12 W 2002 generał Augustin Bizimungu został pojmany w Angoli,
00:54:17 Przez ten sam trybunał George Rutaganda
00:54:21 Ludobójstwo zostało zakończone w lipcu 1994,
00:54:29 Pozostało za nimi prawie milion ich ofiar.
00:54:38 Hotel.Rwanda.DVDRiP.CD2.XViD-DEiTY.avi XVID 640x272 23.976fps 699.5MB
00:54:45 >